Skocz do zawartości

stoodio

Senior Member
  • Postów

    6 738
  • Dołączył

  • Wygrane w rankingu

    7

Treść opublikowana przez stoodio

  1. Ale tych posążków rzeźbiarza to połowę można by wywalić...
  2. Zamówiłem gierkę w Ceksie. - trzymajcie kciuki :lapka:

    1. Pajda

      Pajda

      Cex - szanuje, na używane ps4 dostałem 2 lata gwarancji. Jednak w jednym z punktów na własne oczy widziałem, że używają maszyny do polerowania płyt. Później problem z instalacją pomimo braku rys ;(

    2. stoodio

      stoodio

      Właśnie zdaje sobie sprawę - teraz zamówiłem gierkę na PS2 (już raz mi wysłali inną).

  3. No to skrzyżowaliśmy klingi z panem Genichiro... Zrezygnowany wróciłem do obozu pogmerać w plecaku i cóż tam znalazłem... Wcześniej sobie farmiłem expa pod jakiegoś skilla Wypieprzyłem sukinsyna w PiSdu i wróciłem na dach. Zagryzłem łakocia, coby mi cukier nie spadł i ruszyłem z impetem po swoją zemstę. Po epickiej walce (jedna z lepszych w portfolio Miyazakiego) gejcziro musiał uznać moją wyższość - co za uczucie 20h na liczniku - ruszam dalej.
  4. Grubo lecicie - ja tu już nie zaglądam
  5. stoodio

    Bloodborne

    Ludzie litości - jeśli coś nie jest przedstawione łopatologicznie to tego nie ma? Sposób prowadzenia fabuły w grze doskonale przedstawia zlecenie pewnej dziewczynki. Jeśli tylko skojarzymy parę faktów, dodamy dwa do dwóch, ułoży nam się bardzo interesująca spójna historia (niepozbawiona w pewnych kwestiach jednak pola do interpretacji). Kretyn natomiast pogadał z mówiącymi drzwiami, dostał randomową muzyczną skrzynkę, zabił jakiegoś dziadka z siekierą, znalazł (co wątpliwe) jakąś broszkę i... w sumie fajrant - dzień jak co dzień, czas zabijać kolejne przypadkowe potwory. To jednak Panie i Panowie był swoisty side quest i rzecz ma się podobnie z głównym wątkiem - miej oczy i uszy otwarte a wiele rzeczy nagle nabierze sensu.
  6. @mozi Znam ten ból - ledwo się wygospodaruje te 1,5-2h dziennie i to już jest szaleństwo. Tym bardziej mnie cieszy, że dzisiaj nie zmarnowałem tego czasu na zdychanie, tylko załatwiłem sobie dwóch generałów (combo petardy + ichimonji ich po prostu psuje) i oczyściłem dachy zamku z loot demonem za pazuchą
  7. Ja chyba właśnie się skapnąłem, że kupuję już Pixela raczej z przyzwyczajenia (ewentualnie dla twórczości Śledzia, która to przewyższa zarówno formułą jak i treścią całą resztę felietonów - po prostu geniusz). Mocno mnie już irytuje ichnia ignorancja - często ma się wrażenie, że pisząc o jakiejś grze, posiłkują się informacją z drugiej (albo nawet trzeciej) ręki miast własnym doświadczeniem. Z tym Samurai Shodown to blamaż na całego - sam kiedyś z uporem maniaka mówiłem VaRGant Story, tylko miałem wtedy jakieś 15 lat i nie pisywałem do branżowego pisma
  8. stoodio

    Wrzuć screena

    Po dwójce przyszła pora na jedynkę - wkraczam do wieży Durlaga: Tę część przeszedłem tylko raz i dopiero przy obecnym podejściu skapnąłem się, że te absurdalne teksty ("mietonieobhozi") to świadoma decyzja wprowadzenia akcentów XD PS czemu elf Coran ma okrągłe uszy na portrecie
  9. Z tymi schodami ewidentnie jest coś nie tak. Po pierwsze szwankuje detekcja kolizji - jego włócznia przechodzi przez nie jak przez masło. Po drugie (dla równowagi) stanowią dla niego śmiertelną pułapkę - stojąc na nich na locku z lewej bądź z prawej, nie jest w stanie nas w ogóle trafić. Nie mogąc ich jednocześnie opuścić, jest całkowicie zdany na naszą łaskę. Śmierdzący na kilometr cheese.
  10. Naste podejście do Szefowej Hiraty, druga faza - przez słuchawki słyszę płacz dziecka. Pauza. Nabuzowany lecę na dół do wózka, bujam sobie małego Gluta, uspokajam się. Dzieciak śpi, lecę na górę kontynuować -> SHINOBI EXECUTION... Ogólnie jest całkiem nieźle: Jedyne Ninja Gaiden z jakimi miałem do czynienia to te z NESa, raczej stornie od tego typu tytułów z uwagi na brak skilla. Jednakże gra jest na tyle dobrze zaprojektowana, że dużo uczy, podpowiada - jeden załapie wcześniej, drugi później, ale w końcu załapie. Bardzo podoba mi się także eksploracja - ktoś coś powie, skojarzysz fakty i już wiesz, gdzie iść po jakieś fanty. Ciekaw jestem, gdzie na tej liście gier Miyazakiego uplasuje się Sekiro po ukończeniu: 1. Demon's Souls/Bloodborne 2. Dark Souls 3. Dark Souls 3 4. Dark Souls 2
  11. Dobra, Husarz padł po ~10 próbach. Kapitalna walka, która bardzo dużo czy - już łapię o co biega. Wieczorkiem czas na pewną ćmę.
  12. Ja zlapalem piec karpii, totez polecam kupić tę sztukę walki. A z umiejetnosci to raczej te, w ktorych dobrze sie czujesz - osobiscie czesto korzystam z siekierki i na razie w nia pakuje. Edit: skrypt z kaa byl fatalny
  13. Pierwsza faza z biegu, w drugiej niestety mnie zaskoczyła i się pogubiłem. Ale dałem się nabrać, że ją ubiłem za pierwszym podejściem
  14. Pierwszy szef padł Taktyka, którą od początku uskuteczniam (dystans -> czekanie na okazję -> dziobanie przytrzymanym R1) sprawiła, że alkoholik nawet mnie nie drasnął. Na razie gra pozwala na spokojne ściąganie paska życia oponentów. Już się jednak obawiam momentu, w którym bez wymian, parowania, takiej bardziej aktywnej szermierki się nie obejdzie. To będzie moja ściana.
  15. Kurczę, no źle się czyta negatywne wrażenia oparte o niczym nieuzasadnione oczekiwania. A to za szybko jest kolejny boss (serio?), a to nie ma za rogiem jakiegoś wypasionego miecza (dlaczego miałby tam być?), a to nie ma co-opa (nie miało go być). Od początku docierały do nas informacje, że nie będzie to gra soulsborne'owa. Tym bardziej krzywdzące dla Sekiro jest podejście, że o to są Soulsy w Japonii - to nie AC i ichnie skakanie po epokach na bazie tego samego systemu. Mnie np. przy małpiej zwinności Wilka daje się we znaki kamera, problemy z linką czy raczej średniawo zrealizowane skradanie (zabijasz typka pół metra od bandy a oni dalej siedzą i lulki palą). A nie brak staminy, zmyślnych skrótów czy brak zdeklasowania genialnego Bloodborne'a.
  16. Wygospodarowałem trochę czasu, nabyłem znowu gierkę (w gratisie dostałem różaniec XD) i ze 2 godzinki za mną. Niebywałe jak przemodelowali system walki na bardziej ofensywny styl (już w Bloodbornie nieźle się pociłem - od Demon's Souls przez każdy kolejny tytuł od FS ganiałem z tarczą). Na razie dobrze idzie - bez jakiegoś pocenia dotarłem do czerwonookiego ogra. Podsłuchałem to i owo, ale spróbuję go ubić na chama. Mobilność Wilka jest miłą odmianą, choć miałem buga i po użyciu hooka spadłem w przepaść - oby jak najmniej tego typu kwiatków. Graficznie powiew świeżości, podobnie z udźwiękowieniem - świetne japońskie głosy, przyjemna muzyka (choć przyzwyczajenie nakazuje ją wyłączyć). Ciekawe gdzie natrafię na pierwszą ścianę, bo soulsowe nawyki utrudniały walkę z jednym pomniejszym generałem. Podsumowując: Miyazaki to naprawdę mądry utalentowany człowiek :lapka:
  17. Laborayorium jest punktem bez powrotu, o czym gra informuje. Takze wczesniej na spokojnie mozna wracac.
  18. Ależ ten art na okładce Sekiro jest paskudny.

    1. Pupcio

      Pupcio

      jaka gra tak art ;)

  19. stoodio

    Dragon Quest XI

    W 100% się... nie zgadzam
  20. stoodio

    Dragon Quest XI

    Te 100+ godzin na platynę to raczej normalny czas - zwłaszcza na wyższym poziomie (dużo czasu spędza się przy wykuwaniu przedmiotów):
  21. stoodio

    Wrzuć screena

    To jest Enhanced Edition - mam klasyczne wydanie w wielkim pudle, ale jest w domu rodzinnym.
  22. stoodio

    Wrzuć screena

    Ząb czasu nawet nie skubnął tej legendarnej gierki Korgan otoczony przez mrowie trolli i pająków - jego los jest przesądzony . Zobaczmy, co takiego robi Edwin... Dawno mi się tak dobrze nie grało
×
×
  • Dodaj nową pozycję...