Zdumiewające, że stanowi to dla ciebie problem na easy. Dla mnie to bardzo dobra zmiana, choć spowodowała pewne zachwianie balansu w rozgrywce - oto standardowy zombie jest najgroźniejszym przeciwnikiem (mutanty, leśne dziadki czy lickery są banalne do ominięcia, a już te ostatnie to szczególnie wywołują uśmiech politowania, bo ich zasadzki są śmieszne a drzwi stanowią barierę nie do przebycia).
Znów - na easy musi być pocieszny, na HC coś tam poprzeszkadza i tyle. In Nemesis we trust.
Z jednej strony zgoda - zawartości jest mało, zwłaszcza jak się sprawdzi rozczarowjące 2nd Run. Z drugiej mi osobiście zegary pokazały jakieś 13h, z powtórzeniami będzie spokojnie 20h - dla mnie to dobry wynik, biorąc pod uwagę intensywność rozgrywki. Muzyki nie ma, to fakt - raczej jest to świadomy zabieg twórców, dlatego jest opcja wlączenia oryginalnego udźwiękowienia (chociaż żądanie kasy za tę pierdołę to dla mnie zbroja dla konia).
Poza celownikiem, nic z tego nie rozumiem. Sam celownik to za(pipi)isty zabieg - dokładniejsze przymierzenia wymaga czasu i mocnych nerwów, a ten brzydal już do ciebie pędzi. W efekcie pękasz, strzelasz na pałę i pudłujesz. Gracz sam sobie jest winien - uwielbiam takie rozwiązania
To już jest zwykła bzdura. Swoją oceną raczej sobie wystawisz świadectwo niż samej grze. Dla wielu nie jest to 10/10, ale w obecnych czasach "szóstka" to gra przeciętna. Ja sam mam parę problemów z RE2, ale potrafię dostrzec serce oraz rozum włożone w te produkcje (zwłaszcza po tej równi pochyłej od części piątej).