Skocz do zawartości

stoodio

Senior Member
  • Postów

    6 738
  • Dołączył

  • Wygrane w rankingu

    7

Treść opublikowana przez stoodio

  1. stoodio

    Bioshock: Infinite

    Mam 25 i po trofeum ani widu ani słychu. W opisie jest mowa o wszystkich butelkach, więc wydedukowałem że skoro jest takie DLC to pewnikiem jest to jakiś spisek wydawcy. ;d Nic z tych rzeczy - flaszki z SP nie są wymagane do platyny. Pamiętaj jednak, że musisz zebrać komplet w obrębie jednego playthrough... Z innej beczki - czytałem sobie właśnie temat, paręnaście postów wstecz i "borze, jaki bul dópy". Jak ja się cieszę, że nie śledziłem każdego njusika, nie ogdlądałem każdego jednego trailera i nie czytałem licznych wypowiedzi, tylko olałem całkowicie wszelkie info nt gry aż do samej premiery. Dzięki temu nie wiem, co obiecywano, czym mydlono oczy etc.,ale wiem dobrze, czym JEST najnowszy BioShock. Wiem także, jak mi się przednio grało i odkrywało wszystkie asy po kolei, jak Pan Bóg przykazał Zachęcam do przetestowania powyższej metody przy okazji kolejnej premiery - bez zbędnego balastu (bullshitów) i spoilerów gra się zupełnie inaczej.
  2. stoodio

    Platinum Club

    Mini update ode mnie: Fallout New Vegas 6 Nic trudnego nie ma, ale bardzo czasochłonna platyna. BioShock: Infinite 5 Łatwo, szybko i przyjemnie - bez ciśnienia.
  3. stoodio

    Bioshock infinite

    To to trophy było tricky, ale jest mnóstwo glitchy z Handymanem, które sprawiają, że ten brąz staje się brązem http://www.youtube.com/watch?v=KEB7cO1PiBU
  4. stoodio

    Bioshock infinite

    Też nie spotkałem się z żadnym problemem przy zdobywaniu jakiegokolwiek pucharka - no, może zdziwiłem się, kiedy Infused with Greatness wpadło w momencie zdobycia przedostatniej flaszki... Ogólnie miła platynka, ze wszystkim można sobie poradzić samemu (wyjątek może stanowić zebranie potów/voxaphone'ów). Ale ad rem, może o to chodzi:
  5. stoodio

    W co teraz grasz?

    Razem z Songbirdem platynuję BioShock: Infinite... tzn. Songbird tylko stoi w towarzystwie Vault-Boya i obserwuje
  6. stoodio

    Dark Souls II

    No nie bardzo - z komercyjnego punktu widzenia ingerencja w wizytówkę, jaką jest tytuł, nie jest najlepszym posunięciem (dlatego między innymi ciągle mamy absurdalne PSX Extreme). Zmiana, która zaszła przy okazji sequela, była nieunikniona z uwagi na własność prawa do tytułu. W skrócie - multiplatformowe Dark Souls nie mogło nazywać się Demon's Souls 2... Obejrzałem filmik i napisze krótko - jest to ostatni materiał związany z DS][, jaki będzie mi dane obejrzeć/przeczytać.
  7. stoodio

    Bioshock: Infinite

    Otóż oczywistim faktem jest, iż te 5 flaszek wpływa diametralnie na kilkanaście początkowych rozdziałów - z SP w momencie otrzymania shielda możesz go od ręki zupgrade'ować do poziomu 5. Wstukalem Pass, cofnąłem się do etapu z giftami i od tego momentu ani razu nie padłem - jestem obecnie w Plaza of Zeal. Gra się ZAYEBIŚCIE!
  8. Kupiłem sobie MS Pacific Rift za 25zł, zacna gierka :3

    1. Daffy

      Daffy

      Lunatic Unite!!!

    2. Yakubu

      Yakubu

      bez online :/// (pipi)y wyłączyli

  9. stoodio

    Bioshock: Infinite

    Grałeś z giftami z Season Pass?
  10. stoodio

    Bioshock: Infinite

    A ja właśnie stawiam pierwsze kroki na 1999 mode i widzę, że nieźle mnie to medium z pierwszego podejścia rozleniwiło - dotarłem do Monument Island i już mam na koncie dwa deady... Gra dużo zyskuje - ammo może się skończyć, medkitów/soli mało, jest pysznie
  11. stoodio

    Bioshock: Infinite

    BS: Infinite skończony! Oto parę chaotycznych myśli. Kapitalny scenariusz - są twisty, jest impreza Dużo nowych patentów - głównie pod postacią Liz pomagającej nam na różne sposoby (czy to w walce - tears, czy podczas eksploracji - lockpicking). Z początku "plasmidy" oraz "toniki" wydawały mi się jakieś takie bez wyrazu, ale wraz z progressem było coraz lepiej. Skyhook nie do końca mi podszedł - patent mocno ograniczony, do tego wprowadza chaos do rozgrywki. Songbird wymiata! I pomyśleć, że w początkowej fazie produkcji planowano... smoka XD W obecnej postaci istota niezwykle majestatyczna i potężna. Jedyna w swoim rodzaju. To nie seryjnie produkowany BD. Dużo broni, zarówno samych rodzajów, jak i zasobów - ani razu nie zabrakło mi ammo... szkoda. Oprawa dźwiękowa absolutnie genialna.Graficznie pięknie - głównie tyczy się to samego designu oraz efektów, bo poza Elizabeth buźki jakieś takie bez wyrazu (dużo lepiej pod tym względem wypada w mojej ocenie Dishonored). Same postacie też różnie - z jednej strony kapitalna para rodzeństwa Lutece (genialne teksty), a z drugiej strony Daisy Fitzroy - bez charyzmy, strasznie nijaka. Końcówka mocna, piękny ukłon w stronę fanów BioShocka - ja osobiście jestem usatysfakcjonowany Nic to, biorę się za 2gie podejście - nie ogarniam jeszcze do końca tego całego zamieszania, teraz będę miał uszy i oczy szeroko otwarte. PS czy BS:I jest lepsze od jedynki? Jeszcze nie wiem, na gorąco nie chcę oceniać - czas pokaże...
  12. stoodio

    Fallout: New Vegas

    Amerykaniec i kanadyjczyk to nie to samo - wiem, bo miałem przez chwilę NTSC/U i nie wykrywało mi save'a. Jeśli jednak zatęsknię za Pustkowiem, to skusze się na wydanie Ultimate i zacznę przygodę od nowa (tym razem wczuję się na maksa i każdą decyzję podejmę zgodnie ze swoim sumieniem, nie bacząc na interesy żadnej z występujących frakcji).
  13. stoodio

    Fallout: New Vegas

    Czyli masz na myśli Camp McCarran. Byłem tam i parę questów wykonałem. Nie ma co się chyba dłużej rozwodzić - jest problem, ale przyczyna niestety nie jest do końca znana. A ja tam byłem lubiany przez większość społeczności (no, może Powder Gangers za mną nie przepadali) - dzięki temu moja panna mogła knuć i spiskować za plecami niczego niepodejrzewających NPCów. Dość długo nie mogłem się zdecydować, kogo powinienem poprzeć - w efekcie lawirowałem między sprzecznymi nierzadko interesami wszystkich stron konfliktu. Yes Man z początku wydawał mi się ciekawa opcją, ale anarchia i chaos do niczego dobrego nie prowadzą - hołota z New Vegas potrzebuje bata nad sobą, ale nie bezwzględnego Cezara czy też skorumpowanej NCR - i tu pojawia się tajemniczy Mr House. Koleś miał potencjał, ideę oraz środki. Resztą zajęła się moja Kurierka Co do Boomerów, ja ich od razu polubiłem - ujęła mnie niezykle klimatyczna lekcja historii tej społeczności, której udzielił mi mały Boomer. Z innej beczki - jestem niezwykle zadowlony z Rexa, psina dawała radę nawet w konfrontacji z opancerzonymi czubkami z BoS. Wywracanie przeciwnika to wyjątkowa cecha, która na wyższych poziomach jest niezwykle przydatna (szkoda, że piesek nie może być nieco wcześniej odpowiednio zupgrade'owany). edit: Pobawiłem się dzisiaj odrobinę ruletką, do tego pograłem w Caravanę (swoją droga naprawdę fajna mini-gra, ale co się napociłem, zanim załapałem o co biega, to moje ). W efekcie usłyszałem przyjemny ding-dong w słuchawkach: Naprawdę żałuję, że nie dane mi będzie ograć DLCeków, bo nieźle się wkręciłem w tego Fallouta. Różnie to bywało - podchodziłem do tej gry jak do jeża, ale o statecznie bardzo mi się podoba. Jest co robić, replay value jest ogromne, czuć ten specyficzny klimacik. Aaach... będę tęsknił za Pustkowiem Mojave... no i za Rexem Czas jednak iść naprzód, bo kolejna gra czeka w kolejce:
  14. stoodio

    Fallout: New Vegas

    Miałem zamiar wkleić Ci link do fragmentu z Misia: "nie martw się, wyłączą Ci", ale dranie skasowali. Zobaczymy co bęzie z DLC i campusem NCR. Masz na myśli Camp McCarran czy Forlorn Hope? Tak czy siak byłem w obu - przy okazji ukończyłem ostatni ending pod banderą Niedźwiedzia (najgorsza końcówka IMO, jak ja niecierpię tych kutafonów z NCR). Przyznam, że trochę gra zaczęła przymulać, ale nie było to nic, co mogło by mi skutecznie uniemożliwić progress. DLCeków na bank nie sprawdzę, bo gram na kanadyjskiej wersji FNV Ciekawostka: Obsidian poprawili wizerunek nowego Fallouta w dosłownie każdym elemencie gry. Sprawdźcie ikonki perków czy przedmitów - na pierwszy rzut oka widać, które pochodzą z F3 (porównajcie sobie też same trofiki, jak prezentuje się VB)...
  15. stoodio

    Fallout: New Vegas

    Do tego ten jedyny w swoim rodzaju falloutowy klimacik. Obsidian w istocie tchnęło duszę w golema zwanego F3.
  16. stoodio

    Fallout: New Vegas

    Dzisiaj pokusiłem się o kolejny ending - tym razem New Vegas pozostawiłem w rękach Mr House'a (dla mnie to swoisty canon ending). Znów bez większych przeszkód wykonałem wymagany komplet questów - wszystko można sprawdzić w trofikach
  17. No i zamówiłem wypasioną edycję BioShocka Infinite... :d

    1. Pokaż poprzednie komentarze  6 więcej
    2. YETI

      YETI

      lepsze girsy i halo

    3. art100

      art100

      i tak potem sprzeda na pt

    4. stoodio

      stoodio

      Owszem, tobie za 90zł XD

  18. stoodio

    Fallout: New Vegas

    Ostatnio save pokazuje lekko ponad 60h, a waży ~6MB. Czytem te Wasze realacje i sam się dziwie mojemu szczęściu, że nic takiego mi się nie przytrafiło.
  19. stoodio

    Fallout: New Vegas

    Wreszcie ukończyłem New Vegas! Nawet dwukrotnie (chciałem sprawdzić scenariusz Yes Mana oraz Legionu). Zabierałem się za to jak pies do jeża. Wszystko przez dziwnie w mojej ocenie poprawadzony scenariusz - senny, nieco liniowy początek, aż tu nagle docieramy do NES Vegas i (pipi)UDU! Nie wiadomo, gdzie ręcę włożyć i za co się zabrać. Nagle wszystko wymyka się spod kontorli, masa frakcji, postaci, zadań, sprzecznych interesów - taki natłok potrafi przytłoczyć. Tu właśnie dwukrotnie odpuszczałem i porzucałem grę. Zacisnąłem jednak tym razem zęby, zakasałem rękawy i wziąłem się za ogarnianie tego całego "bałaganu". W wielkim skrócie - było, kurczę, warto. Zaprawdę, powiadam Wam: dawno nie miałem takiej rozkminy, jeśli chodzi o podejmowanie decyzji mających istony wpływ na losy świata gry. Nic nie jest oczywiste, nic nie jest w pełni słuszne czy godne potępienia. To jest niewątpliwy atut produkcji Obsidian. Z pozycji sympatyka klasycznych Falloutów warto docenić nawiązania do znanych postaci czy miejsc - jest tego masa (rozbity Highwayman - ach te wspomnienia) . Sama fabuła jest interesująca, późno odkrywa karty, ale koniec końców jest ciekawie. Naprawdę ogromną frajdę czerpałem z beztroskiej eksploracji, szukając pożywienia czy medykamentów (tryb HC to mus w przypadku tej produkcji), nierzadko wchodziłem w posiadanie jakiejś wyjątkowej broni - Pushy, Chopper, Ratslayer, Lucky, Q-35 - jest tego trochę. Kompletowanie ekwipunku było kolejnym wyzwaniem - zazwyczaj starałem się wejśc w posiadanie danej broni o wiele wczesniej, niż to było przewidziane (@#$@ szczury z Broc Flower Cave). Jako perfekcjonista chciałem także jak najszybciej zebrać Skill Booki - było warto, bo dzięki lekturze mogłem sobie pozowlić na clearowanie danej lokacji już podczas pierwszej wizyty. Miło wspomniam także towarzyszy (dobrze, że dodano ten interfejs w postaci Companion Wheel) - z uwagi na grupę, z której się wywodziła, Veronica okazała się cennym nabytkiem a i odpowiednio zupgrade'owany Rex był nadwyraz przydatnym czworonogiem (HC na najwyższym poziomie trudności). Bardzo spodobały mi się dedykowane im zadania poboczne (z możliwością wspomniaego upgrade'u jako nagrody). Widać, że był ogromny potencjał - jak gra by wyglądała, gdby nie ograniczenia wynikające z "patronatu" Bethesdy to już zupełnie inna spiewka... O grafice nie będe wspomniał - koń jaki jest, każdy widzi - na szczęście jakoś szybko znieczuliłem się na tę skrajną brzydotę i skupiłem się na tym, co naprawdę ważne. Technicznych problemów na szczęście nie doświadczałem zbyt często (jakaś zawiecha od wielkiego dzwonu). Wiem jednak, że pod tym względem gra potrafi do siebie skutecznie zniechęcić... Reasumując: ode mnie: 8+ Jeden z lepszych RPGów generacji.
  20. Brał ktoś Ultimate Songbird Edition? Warto? :>

    1. aux

      aux

      Zobacz sobie unboxing ARHN na YT. Super edycja, figurka robi wrażenie. Brałbym ale cena trochę wysoka.

  21. stoodio

    W co teraz grasz?

    Wróciłem na łono Mojave Wasteland - wznowiłem grę od save'a zapisanego w momencie zwrotnym fabuły. Gra mi się wybornie - warto było dać New Vegas ostatnią szansę
  22. Nie widać znacznej różnicy poziomów między cebulakami a San Marino. No, może ci drudzy wyróżniają się zaangażowaniem...

    1. stoodio

      stoodio

      Lewandowaik o mało się nie zesrał.

    2. SG1-ZIELU

      SG1-ZIELU

      A co bał się że nie strzeli gola piekarzowi czy bezrobotnemu ? bo nie wiem jaki zawód mają piłkarze SM

  23. stoodio

    Diablo III (PS4)

    Cytuję: "Coming as soon as we are happy with it and as soon as we announce its date on PS3" Standardowy bull crap od Blizzarda...
  24. Dobra - udało mi się dorwać kanadyjską wersję FNV. Wreszcie skończę tego Fallouta!

    1. Gość

      Gość

      czemu kanadyjska xD

    2. stoodio

      stoodio

      Long story short - mój najlepszy save pochodzi z tej właśnie wersji. Mógłbym kupić Ultimate Edition, ale wtedy musiałbym zacząć od nowa, a nie mam na to najmniejszej ochoty - podchodziłęm do tej gry jakieś 10 razy...

    3. kultywator

      kultywator

      A ja bym zagrał jeszcze raz od nowa. Choć ostatnio jak grałem było ponad 130h na liczniku.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...