Looper
Cały ten bajzel z podróżami w czasie nieźle mąci w głowie. Zawsze mam skrajnie wymęczona mózgownice po podobnych filmach. Wiele rzeczy wydaje się być nie logicznych, nie spójnych, ale hej - tak naprawdę nikt nie ma popielatego pojęcia, jak to wszystko powinno wyglądać (paradoks dziadka blah,blah,blah...). Tyle w temacie fabuły, no może warto jeszcze dodać, że śledziłem losy Joe z niemałym zainteresowaniem (wypieków jednak nie było). Gordon-Levitt znów daje radę (500 days of Summer oraz Incepcja wcześniej), odrobił prace domową i kapitalnie bawi się w Willisa (spojrzenia, miny). Bruca nie ocenię - jestem fanboyem, moje zdanie nie będzie zatem obiektywne. Dzieciak też był dobry - fajnie zagrał takiego małego-dorosłego. Dobry, solidny obraz - bez nadęcia. Polecam!
PS kim był, do kurki czwórki, Abe w teraźniejszości?
Ocena: 7/10
Nie ma róży bez ognia
Kapitalna PRLowska komedia, obraz stary jak świat nie będę się zatem rozpisywał, jednakże podczas oglądania tegoż tytułu zadałem sobie jedno pytanie - co się, kutwa, porobiło z komedią w obecnej Polsce? Ze niby nie ma materiału? Że tamte czasy były wybitnie śmieszne? Nie były. Teraz się śmiejemy, wspominamy z sentymentem, ale, na Boga, takie rzeczy się działy! I nikomu wcale nie było do śmiechu. Refleksja - zamiast kręcić gnioty na amerykańską modłę, gdzie Warszawa jest stolicą Europy, ba - świata, tfu - kosmosu! Niech ktoś wreszcie nakręci satyrę tego, co się u nas wyprawia - chleb lepiej wyrzucić niż oddać biednym, dziecko lepiej zatłuc niż wychować (a najlepiej się jeszcze wcześniej upić), do lekarza specjalisty zapisać się od razu po narodzinach, coby przed śmiercią zdążyć itp., itd. Życie pisze najlepsze scenariusze...
Ocena: 8/10
Róża
Krótka piłka - dobry temat to połowa sukcesu. Smarzowski sięgnął właśnie po świeżą dla wielu tematykę. Sam średnio się interesowałem losami Mazurów. Wiele mocnych scen. Do tego solidna obsada - Dorociński lepszy niż w Obławie, Preis jak to Preis - wzorowo. No i Braciak - w cieniu, zawsze drugoplanowy, do licha
PS charakteryzacja z końcówki ssie pałkę, ale sam finał mocny.
Ocena 8/10