Skocz do zawartości

Dahaka

Użytkownicy
  • Postów

    3 943
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    3

Treść opublikowana przez Dahaka

  1. Dahaka

    Dishonored

    Dishonored to jedna z tych gier, gdzie gracz sam sobie robi wyzwanie. My mamy wielki level, narzędzia i róbta co chceta. Ktoś chce przebiec bez problemu, ten przebiega, a jak ktoś ma trochę wyobraźni i potrafi wyjść z inicjatywą, to sam sobie wyzwanie stworzy. Ja się bawiłem przednio, ginąłem często, dużo kombinowałem, restartowałem jak mnie zauważono itd. Jak się chce, to się da.
  2. Dahaka

    Assassin's Creed 3

    A Dishonored to co? AC 3 dobra giera, ale jak ktoś ładnie ujął w jednej z mniej przychylnych recenzji - to nie jest gra o assassynie. Dla mnie to jest uncharted połączone z GTA, a nie skradanka i ciche zabijanie. I nie mówie, że to źle, bo mnie gra wciąga jak bagno, bo do roboty dużo, jest ładnie, przyjemnie itd. ale jak ktoś oczekuje prawdziwego cichego zabójcy, to niech lepiej czeka na hitmana. A co do grafy - tereny pozamiejskie, czyli np las, a nie przedmieścia, wyglądają OBŁĘDNIE, szczególnie wiosną. Skakanie po drzewach jest mega miodne chociaż samograj. Bitwy morskie tez mi się strasznie podobają. Nie jest źle, tylko właśnie za mało tutaj assassynowania. No i wątek główny baaaaaaardzo wolno się rozkręca.
  3. Dahaka

    Skyfall 007

    Film mi się bardzo podobał, ale mam dwa zastrzeżenia: 1. Akcja. Po świetnym wstępie okazuje się, że nic lepszego w tym filmie już nie uświadczymy pod tym względem. Złapanie i pościg za Silvą były jeszcze spoko, ale poza tym niestety bida... Wiem, że akcja to nie wszystko, bo Casino Royal też więcej jej chyba nie miało, ale tam nie było to aż tak potrzebne. Tutaj natomiast strasznie mi to doskwierało, bo albo nie było jej w cale, albo kończyła sie po minucie klepania po mordach. Brakowało po prostu scen trzymających w napięciu, zwłaszcza w pierwszej połowie filmu, przez co można było odczuwać znużenie delikatne. CR rozwiązało to świetnie rozgrywką w pokera, która sceną akcji nie była, ale napięcie było solidne. 2. Końcówka... tzn, samo miejsce akcji jak dla mnie bardzo spoko i ma sens i w sumie twórcy mieli dość ograniczone pole do popisu z tego względu. Nie zmienia to jednak faktu, że smierć M kompletnie we mnie nie uderzyła i była ukazana najzwyczajniej słabo. Chyba już bym wołał, żeby pociągła za ten spust i zabiła zarówno siebie jak i Silve. Jeszcze to umieranie w ramionach... No i jak wyżej ktoś wspomniał, latarka oraz obrzucanie granatami dom, kiedy nie chce się zranić M było troche eh. Niemniej po quantum of gó.wno znowu jest pozytywnie i choć do Casino Royale IMO nie dorasta, to nadal jest dobry film. 8/10.
  4. Dahaka

    Wii, czy to juz koniec ?

    Brakuje Ci Xenoblade w kolekcji
  5. Dahaka

    Assassin's Creed 3

    Za mało pograłem żeby się wypowiedzieć, ale co do kucania - postać sobie sama kuca w malutkich miejscach, gdzie krzaki jakieś do kolan rosną. Czyli w zasadzie jest to w 90% to samo co chowanie w stogu siana, tylko gęściej rozmieszczone. Może potem postać nauczy się kucać kiedy chce Przyklejanie do ścian i możliwość gwizdania w tym momencie na pewno dodaj tutaj trochę możliwości, ale szczerze mówiąc, to raczej feeling jest taki jak w poprzedniczkach. No i z takim beznadziejnym AI, to ciężko poczuć się kimkolwiek.
  6. Dahaka

    Assassin's Creed 3

    Nie
  7. Dahaka

    Assassin's Creed 3

    Jak Cię zaatakuje 10 typa i będziesz musiał w pierwszej kolejności zatłuc tego jednego wyznaczonego, to się przekonasz jakie to gó.wno jest nieintuicyjne. Skakanie też potrafi być wkurzające, ale to są wady, które zawsze były w tej serii. Jak Cie nie wkurzały kiedyś, to teraz też nie powinny.
  8. Dahaka

    Assassin's Creed 3

    E tam, imo ten sam poziom co poprzedniczki. Info o tej grze omijałem jak ognia i jestem zdziwiony Grafika jest spoko, nowe elementy gameplayu spoko(chociaż po drzewach jeszcze nie dane mi było skakać). Sterowanie ssie pałke jak w poprzednich częściach i postac robi czesto co jej sie podoba, co mnie strasznie denerwuje i przez co czesto musze robic restart. AI nędzne jak zawsze, system walki prosty jak zawsze(beka z tego, że jak robimy kontre, to bohater paruje atak, GRA SIĘ ZATRZYMUJE i czeka chwile aż naciśniemy przycisk ataku XD) ... no ale jako całość to ciężko się odciągnąć i gra sie zaje.biscie
  9. Rosyjskie strony torrentowe

  10. Dahaka

    Resident Evil 6

    No tak, realizmu nigdy nie ma, ale zazwyczaj nie kuje tak to w oczy. Różnica między tymi sekwencjami a resztą gry to jak różnica między scenami akcji w filmie kategorii A/B a filmie kategorii D.
  11. Dahaka

    Resident Evil 6

    +1 Te sekwencje jeżdżone to była największa padaka w tej grze. Graficznie to poziom ps2, fizyka jazdy to komedia, a niektóre momenty pod względem realizmu zachowania pojazdów i wszystkiego dookoła, były na poziomie kreskówek.
  12. Dahaka

    Dishonored

    Przeszedłem po raz drugi jako zabijaka. Fajnie się też grało, o wiele dynamiczniej. Nie ma to jak wpaść to pomieszczenia i zatłuc 4 przeciwników w ciągu 10 sekund zanim zorientują się o co chodzi. I te teleporty przed nos i kosa w szyje, mniam Sidequesty starałem się inaczej rozwiązywać, lub w ogolę nie robić, ale raczej nie miało to większego wpływu na przebieg gry. Jak przewidziałem odkryłem pare nowych rzeczy, które mi umknęły przy pierwszym podejściu, czyli nowe dialogi, scenki, sposoby na zabójstwa etc. i założę się, że jeszcze nie jedna rzecz by się znalazła. Ostatnia misja jest trochę ciekawsze przy wysokim chaosie, bo mamy dwa dodatkowe cele + ten finałowy jest ciekawiej rozegrany. Zakończeń w sumie widziałem 3, ciekaw jestem czy jest więcej. Twórcy trochę polecieli falloutem i w zakończeniu pokazują efekt decyzji przez nas podjętych, ale to są dosłownie jakieś ochłapy. Szkoda, mogli pokazać każdą postać, którą oszczędziliśmy, efekt tego co robilismy w sidequestach itd. A i drugie przejśćie dało mi odpowiedź na pewno fabularne pytanie.
  13. Dahaka

    Resident Evil 6

    nie Najdłużej mi zleciała kampania Leona, bo jakieś 7h, kolejne kolejne dwie po 5h, Ady 3-4h Całościowo to bym powiedział ogólnie, że gra jest 2x dłuższa niż RE5.
  14. Niech Naruto zginie i nie wraca już nigdy. Czekam na to co pokażą Kakashi i Obito, którzy mają te same oczy oraz Madara, Sasuke, Oro i Gai z otwartymi wszystkimi bramami. Naruto to ostatnia postać jaką chce zobaczyć w akcji. i tak nic ciekawego nie pokaże.
  15. Dahaka

    Dishonored

    Milion w tydzień to chyba rewelacyjny wynik dla nowej marki. Miałem obawy, że kolejne genialna gierka sprzeda się słabo, bo nie jest sequelem/wojenną strzelanką, a tu proszę. Sequel murowany
  16. Dahaka

    Dexter sezon 7

    Wiedziałem xD Ten gif to była tylko kwestia czasu
  17. Dahaka

    Dexter sezon 7

    Propsuje, świetny odcinek. Tylko to uniewinnienie speltzera jakieś takie... na serio prawo tak głupio działa, czy to serial sobie wymyślił? PS. "FUCK FUCK FUCK FUCK" Dextera to instant win XDD
  18. Dahaka

    Dishonored

    Ja tak miałem, ale nie była to wina tego, że nie umiałem blinkować, tylko tego, że lizałem każdy cm kwadratowy poziomu w poszukiwaniu znajdziek i sidequestów. Pierwsza duża misja (ta z campbellem) zajęła mi z 4-5 godzin. Następne już szły szybciej, bo były mniejsze, uboższe lub bardziej liniowe. Szkoda, że kolejne misje nie są zrobione z taką ilością contentu, co ta pierwsza duża. W niej naprawdę było MULTUM rzeczy do zrobienia. Pewnie dlatego, że kolejna misja też działa się w połowie w tych samych lokacjach, więc mogli stworzyć ją większą. Ogólnie to chyba wolałbym, żeby było bez podziału na misje i lokacje, zamiast tego semi-sandbox. Coś takiego jak w arkham city. Jedno miasto, w którym jest sporo sidequestów i znajdziek, oraz wychodzące z niego poboczne lokacje, w których dzieją się misje. Jak to na TVgry krzysiu powiedział, to jak ta gra jest stworzona jest "nieekonomiczne", bo tak naprawdę przechodzisz daną lokacje, pomijasz sporo rzeczy i już do niej nigdy nie wracasz, chyba że zrestartujesz misje. Z takim pseudo-sandboxem możnaby temu zapobiec, bo w każdej chwili możesz iść tam gdzie chcesz, czas gry by się wydłużył, więcej sidequestów by władowali, a poszczególne misje nie straciłby na swojej formie.
  19. Zakończenie Six Feet Under ;( Jedno z najlepszych ever

    1. Pokaż poprzednie komentarze  8 więcej
    2. Masorz

      Masorz

      (pipi)y piszcie w dziale z serialami bo tutaj sie posty marnujom!!!!

    3. Masorz

      Masorz

      (pipi)y piszcie w dziale z serialami bo tutaj sie posty marnujom!!!!

    4. Wojtq

      Wojtq

      Ale ryczałem.

  20. Dahaka

    Dishonored

    Gierka skończona. Nie ma co sie rozpisywać - genialna. I jak zawsze boli mnie w tej grze fakt, iż pomimo lizania ścian i tak nie zobaczyłem wszystkiego. Czy to jakiś sidequest mi umknął, czy też alternatywne rozwiązanie problemu, o którym nie wiem itp. No cóż, przechodzę jeszcze raz, tym razem jako zabijaka. Mam nadzieje, że powstanie sequel i dishonored przerodzi się w pełnoprawną serię gier. Takiego świata zmarnować nie można, a sami twórcy zostawili sobie pełno otwartych furtek.
  21. Nic nie palę To co napisałem, to fakt, który każdy czytelnik mangi potwierdzi. Już raz dawałem przykład anime vs manga, który IDEALNIE odzwierciedla różnice jakości miedzy nimi: Aż mnie oczy szczypia, jak patrze na to porównanie
  22. W przypadku OP sceny walk są lepsze w mandze niż w anime. Nie wiem jak to możliwe, no ale tak jest. Mają więcej pierd.olnięcia, dzięki odpowiedniej perspektywie (która w anime jest bez przerwy partaczona) i detalach. W naruto z kolei, to ja często nie mam pojęcia co się dzieje w ogóle na danym panelu podczas walk, dlatego tez wole je w anime, które radzi z nimi sobie imo lepiej. W ogóle całe Naruto wole w anime, ale w przypadku OP manga jest lata świetlne przed wersją animowaną... ostatnimi czasy to ludzie czytający mangę czekają tylko na anime, żeby zobaczyć jak zaje.biste sceny z mangi wypadną w ruchu... i niestety zawód za zawodem jest. A fillery to jest dobra rzeczy i cieszmy się, że Naruto je ma. Anime OP przez ich brak ciągnie się jak krew z nosa i jak oglądanie ciurkiem po kilka odcinkow dziennie ma sens i jest zjadliwe, tak jeden na tydzien to tragedia. Wole poczekać pół roku i nie oglądać, a potem dostać szybką akcje, niż móc oglądać co tydzien, ale w żółwim tempie. Czyli anime Naruto > anime OP pod względem wykonania i adaptacji.
  23. Dahaka

    własnie ukonczyłem...

    E tam, ja się w ogóle nie nudziłem, a zdobyłem calaka i dalej mi było mało. Gra ma bardzo dobry level desing i to mi wystarczy, aby się nie nudzić przez baaaaaaaardzo długi czas, bo nad każdym levelem z osobna się zachwycam.
  24. Dahaka

    One Piece

    Nie zamieniam w zaletę, ale mówie, że ma to też dobre strony. Powrót takich postaci jak Crocodile, Enel, Lucci, czy nawet Moria to marzenia fanów. I dzięki temu, że przeżyły będzie dane nam je zobaczyć ponownie. Już nie wspomne o tym, że tworzy to pewien realizm świata przedstawionego, bo te wszystkie postacie żyją sobie własnym życiem(historie okładkowe) i nigdy nie wiadomo, kiedy ponownie skrzyżują drogi ze słomianymi. Natomiast niewybaczalne są takie rzeczy jak Pell, bo to postac właściwie "na raz" i nie ma potrzeby aby dalej żyła, bo siedząc w alabascie all the time nic nie wniesie specjalnie. Pojawi się tam na zebraniu królów, które niedługo nastąpi jako ochroniarz... no ale nie jest to konieczne, więc tutaj nie ma żadnej wymówki. Nie moja wina, że innych wad oprócz w/w nie widzę. Mam na tyle trzeźwe spojrzenie, że wiem iż anime to katastrofa, wyspa ryboludzi jest mega słaba, czy problem ze zgonami postaci to minus, więc zaślepionym fanbojem bym się nie nazwał. Może ty wymień jakieś konkretne, bo te poprzednie to takie małe krople w wielkim morzu, które ciężko nazwać wielkimi wadami
  25. Dahaka

    One Piece

    Słabe strony? W zasadzie nikt nie umiera, oprócz osób w fb i pary wiadomych wyjątków. Czasami przydałaby się jakaś śmierć, choćby tylko po to, żebyśmy czuli zagrożenie, że nasza ulubiona postać może zginąć w każdej chwili. A tak to możemy się co najwyżej obawiać, że przegra walke, ale i tak wyjdzie z tego cało. Ja wiem, że Oda nie lubi tego robić i generalnie NIE zabijanie daje w jego przypadku więcej zalet niż wad dla mangi, to raz na jakiś czas mógłby ktoś zaliczyć zgona. No i poza tym, jak już daje się ewidentną scenę poświęcenia życia, to się powinno tego trzymać, a nie magicznie wskrzeszać postać, bo wtedy cała moc tej sceny poświęcenia znika (Pell) No i tak właściwie to nie wiem co jeszcze... to jest jedyna taka duża wada, reszta to małe pierdoły, który mi powiewają w ogólnym rozrachunku jak np. Nami, którą wolę w wersji przed TSem, czy finały walk Zoro, które zawsze kończą się za(pipi)istym kadrem, ale niestety jak próbujemy użyć wyobraźni to mamy system failure, bo właścwie to nie da się tego jakoś sensownie odtworzyć w ruchu, co zresztą widać w anime, które załatwia to stillshotem. A no i nie podoba mi się arc, w którym dołącza Usopp. Słabe to było i takie nie łan pisowe. A, i jeszcze z większych wad uważam, że Oda spieprzył wyspę ryboludzi bardzo solidnie. Bo samego kraju lizneliśmy bardzo niewiele, tak samo mało było elementu przygodowego, zwiedzania itd, a walki, które powinny zakończyć się na one-hit KO zostały rozciągnięte kompletnie nie potrzebnie na 15 chapterów. A jakby tak się przyjrzeć dokładnie w mandze, to tak naprawde każda walka słomków kończy się po 3 ruchach. Tyle?
×
×
  • Dodaj nową pozycję...