-
Postów
3 943 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
3
Typ zawartości
Profile
Forum
Wydarzenia
Treść opublikowana przez Dahaka
-
Lepsze to niż jakieś W11, przynajmniej troche beki jest.
-
Jeśli to było m.in do mnie to czuje się urażony
-
Jak nie było sensu? Był sens i były zasady, reguły, założenia... tu nie chodzi o wymyślanie dziwnych rzeczy jak chodzenie po wodzie, czy klonowanie bo to jest norma w ramach uniwersum. Problem jest taki, że Kishi w ogóle nie trzyma się swoich zasad z początku mangi i robi rzeczy, które nie powinny nigdy mieć miejsca. To tak jakby w Dragon Ballu Mr. Satan mógł się przemienić w SSJ - łamanie ustalonych reguł.
-
Ona mówiła chyba, że ktoś w słomianym kapeluszy zniszczy wyspe, więc albo to będzie Luffy, albo VDD mu zakosi kapelusz
-
Ta
-
Ja już 15 godzin mam (i jakies 95% aktualnie dostępnych questów skończonych + cała encyklopedia przedmiotów z pierwszych trzech lokacji) i jeszcze nie wyszedłem z bionis's leg, które jest kosmicznie wielkie. Gaur Plains jest jeszcze większe? W ogóle to mam już 25 level, więc w takim tempie to osiągne 99 zanim do połowy gry dojde xD Swoją drogą polecam wypełniać tą encyklopedie, bo za każdy rząd otrzymujemy nagrode, którą często są jakieś gemy, których nie możemy aktualnie sami stworzyć, a mogą się przydać. A za 100% z danej lokacji są jeszcze rzadsze rzeczy.
-
Ten motyw z Jak ktoś nie lubi spoilerów z samego gamplayu to na wszelki wypadek schowałem
-
Też mam tak jak wy, eksploracja przede wszystkim A co do tych questów, to się troche rozczarowałem, bo przy niektórych z niewiadomych mi przyczyn gra każe nam przynieść przedmioty do zleceniodawcy, albo wrócić się do niego z innych powodów. Nie mam pojęcia dlaczego twórcy tak zrobili, skoro w większości questów nie jest to konieczne
-
System walki potem się rozkręca, szczególnie motyw z jest świetny
-
Ostatnio obejrzałem Tenga Toppa Gurren Lagann i moge szczerze polecić.. Jest dość absurdalne, ale niekoniecznie w sensie komediowym. Jednak ta absurdalność nie jest tam bez powodu albo dlatego, że autor nie miał pomysłu na rozegranie akcji. Jak sobie uświadomisz dlaczego, to powinno sie oglądać dobrze No i One Piece polecam oczywiście xD
-
To dooglądaj do końca, co za problem. Po skypii czeka Cie mega epicka saga, która powinno pójść gładko A pływają mało, bo to anime o przygodach, a takich na morzu, które trwałby chociaz 20 odcinków i nie nudziły ciężko wymyślić
-
Dobra poradziłem sobie z moim problemem i pograłem jakieś 6 godzinek Co tu dużo mówić, w reckach macie wszystko. Świat jest ogromny, całe 6 godzin spędziłem w jednej lokacji, która obejmuje miasto i teren wokół niego. Fabuły praktycznie nie ruszyłem(jeszcze się tutoriale nawet nie skończył i dalej stopniowo dostaje nowe możliwości) Widoki są piękne a najlepsze jest to, że mozna się udać w (chyba)każde miejsce, które widzimy. Przygoda pełną gębą. Najbardziej mnie zaskoczyło chyba miasto, pełno tam ludzi i z każdym można zamienić słówko, ale największe wrażenie robi taki jakby system społeczny, jeden NPC lubi dugiego, trzeci piątego, ale czwarty nie lubi się z pierwszym. I na ich relacje wpływa to, kiedy z nimi porozmawiamy(my oczywyscie tez mamy profity z tego) Questów jest multum, w tym jednym miasteczku póki co mam już 30 w sumie. NPC pojawiają się w różnych godzinach, więc nie zawsze można ich zastać(ale można w menu zmienić godzine na którą się chce, na szczeście). Zaskakuje mnie to, że za każdym razem jak wracam do miasta, to pojawia się nowa porcja questów, przybywa ich i przybywa i sie skończyć nie chcą(a generowane losowo bankowo nie są) Do tego jeszcze ciągłe pogadanki z NPC i odkrywanie kolejnych powiązań miedzy nimi powodują, że tutaj nie można po prostu obleciec raz miasta i koniec, jak chce się ten element "wymaxowac" to trzeba co jakis czas wbijac do miasta i gadac ze wszystkimi, bo co jakis czas NPC mają coś nowego do powiedzenia. No dobra nie będę się dalej rozpisywał bo i tak wszystko zostało już gdzieś powiedziane, ogólnie to wsysłem na maxa i nie mam do gry póki co żadnych zarzutów. Wszystkie elementy, które mogłby jakoś uprzykrzać życie zostały odpowiednio dostosowane, coby się dobrze grało(np. ta możliwosc zmiany godziny, czy też brak koniecznosci wracania sie do ludzi, ktorzy zlecili nam questa po nagrody) A jakbym miał porównać tą gre do jakiegoś innego jRPGa to tutaj przychodzi mi na myśl FF XII. Z tym, że Xenoblade jest o wiele większy(do tego brak loadingów co chwile), lepiej skonstruowany świat, brak(póki co) niewidzialnych ścian, lepszy system walki, wiele wiele więcej questów pobocznych i ogólnie bardziej rozbudowany system gry. I jeszcze wspomne o ekwipunku, działa to jak w zachodnich RPGach, dropi z przeciwników, pełno tego się zbiera i każdy ma inne staty(CHYBA, a nawet jak nie to i tak jest dużo rodzajów i można dostosować EQ do swoich potrzeb), i oczywiście większość ciuszków zmienia się również na modelach postaci(nie jestem pewny czy czapki/hełmy też). W sumie 5 elementów garderoby + broń. Ogólnie perełka
-
Nie każdy TB miało twista z kumą, na SA i dalej tez nie było tak standardowo. Water 7 pociągnęło dalej sage CP9 do enies lobby. O coś takiego mi chodzi, coś więcej niż pokonanie hodiego, który nawet nie wygląda na kogoś, z kim można rozegrać jakąś epicką walke/akcje. Nawet wątpie, żeby się skończyło po tym jak hodi dostanie wciry. VDD rzucił tym statkiem, Caribou poluje na księżniczke, nie zdziwie się jak ją porwie i słomki go gonić będą. Jeśli teraz będą walczyć i po walkach happy end i biesieda standardowa, a wątek VDD i caribou gdzieś po drodze zostanie olany lub w jakiś banalny sposób skończony, to ten arc będzie po prostu jednym z gorszych. Czystej przygody tu za mało, bo przecież jak wylądowali na tej wyspie to Oda od razu wyrzucił każdego tam gdzie chciał. Frankiego do tego ziomka, Robin do poneglypha, Nami do sklepu, Zora w ogóle schował i wyciągnął dopiero jak był potrzebny. One piece zawsze uwielbiałem za to, że na większości wysp była wysiadka i adventure (pipi)a. Łażenie, zwiedzanie, powoli poznawania historii wyspy, cała akcja była złożona i patrzenie jak potem drogi słomianych się przecinają zawsze było fajne i widziałem, że Oda potrafi świetnie wszystko rozegrać. A w obecnym arcu nie ma tego elementu, historia wyspy rzucana w nas tonami tekstu i głównie przy pomocy flashbacka. No nuda no. Liczyłem na to, że część z akcją i walkami to nadrobi i póki co nie jest źle, ale jeśli hodi ma zaraz oberwać i potem koniec to słabo Antagoniści wyglądają jak jakieś cieniasy na 2 hity.
-
Jazda będzie jak Luffy i spółka zdecydują się udać na reverie. Spotkanie z vivi gwarantowane! Jeśli ten arc ot tak się skończy za kilka chapków po obecnych "walkach" to będę zawiedziony
-
A ja dorwałem już gierke i narazie granie sobie odpuszcze. Przetestowałem z pół godziny i jest dobrze, niestety gra nie obsługuje formatu 4:3(chyba), przez co na moim małym, starym 15 calowym CRTku są czasne pasy u góry i dołu ekranu. I niestety jestem ledwo w stanie odczytać napisy niektóre(te podczas walki i w menu szczególnie). Męka dla oczu. Wiecie może czy można Wii podłaczyć do monitora bez utraty jakości jakimś kablem?
-
Czyta ktoś mange Trzeba rozruszać ten temat, no! Zoro w najnowszym chapie - prawdziwa bestia, serio jego teksty od TS'a po prostu wymiatają, badass jakich mało. Sanji też wypadł swietnie, biedak cały ten czas uciekał, więc nóżki sobie wyrobił, haha. Podoba mi się jak Oda rozwiązał kwestie jego treningu xD
-
Gdyby nie było QTE, to by się walka skończyła ot tak, jak energia bossa się wyczerpie, a tak to dostajesz jakieś epickie wykończenie. Nie wiem jak to może odbierać satysfakcje.
-
Też nie ogarniam tej oceny za grafike :F http://www.cubed3.com/review/1024 kolejna recka, dyszka tym razem.
-
http://uk.wii.ign.com/articles/118/1187845p1.html Kolejna 9 tym razem od IGN UK
-
Nie wiem czym sie tak podniecacie, jak tylko 3 chaptery będą. W dodatku tego nawet Toriyama nie rysuje i jest to na podstawie jakiejs gry
-
Kolejna recka http://www.gamestm.co.uk/reviews/xenoblade-chronicles-review/
-
3 chaptery będą tylko Z czego dwa dopiero się ukazały w kkw
-
FF XII nie było średniakiem
-
Tu nawet nie chodzi o znanie angielskiego, tylko o to, że po prostu w gry z taką ilością tekstu o wiele przyjemniej gra się w rodzimym języku. Bo jednak zrozumienie tekstu angielskiego wymaga minimalnej koncentracji, a polski to wchodzi jak nóż w masło.
-
Ktoś obeznany może mi powiedzieć jak to było z tą fabułą tej gry i czy została ona zmieniona/niedokończona/whatever i jeśli tak to dlaczego? Pamiętam, że ktoś gdzieś(na kontowni chyba) wspominał o czymś takim i że chciałby zobaczyć dokończoną/niezmienioną/whatver wersje, więc proszę o wyjaśnienie lub link do wyjaśnienia