Pograłem troche i stwierdzam, że ta cała liniowość nie jest tutaj głównym problemem, bo jest na podobnym poziomie co FF X. Problemem za to jest brak NPC po drodze, brak jakiś sprytnie ukrytych skrzynek, do których dostaniemy się po chwili myślenia, jakiegoś sub questa, rzeczy do obadania, czy tajemniczego czegoś, z czym nic nie bedziemy mogli zrobic, a pod koniec gry okaze się, że to wejście do super trudnego dungeonu. Grafa na xboxie jest gorsza od tej na ps3, włosy nie wyglądają aż tak źle jak na screenie, tekstury sa CHYBA słabsze, mówie chyba, bo grafa w tej grze to nic specjalnego, wiec jesli na ps3 jest piekna, to pewnie jest lepsza. Kompresja jest i normalnie raczej trudno ją zauważyć, najbardziej rzuca się w oczy przy scenach, na których jest dużo szczególików w oddali, np widok z lotu ptaka na gran pulse na samym poczatku intra. System walki sprawia frajde i wciąga, ale po dłuższych przemyśleniach stwierdzam, że jest zbyt chaotyczny. 80% walk to wciskanie auto-battle i żonglerka paradigmami(czy jak to sie tam zwalo), brak czasu na pomyśleniem nad czymkolwiek, wszystko trzeba robić intuicyjnie i szybko. Angielski VA jest ok, chociaż momentami niektóre kwestie brzmią drętwo. Fabuła podoba mi się, wciągnęła mnie i z wielką chęcią poznaje dalsze losy naszych bohaterów(brak tego uczucia w XII czesci byl jej główną wadą) A, i muzyka jest świetna.
Ogólnie to co by nie powiedzieć, to w końcu kolejny final i chce się grać.