Treść opublikowana przez Dahaka
-
Final Fantasy XV
No akurat w przypadku Clouda nie ma co się czepiać, bo jego cherlawy wygląd jest uzasadniony fabularnie, więc dobrze, że tak wygląda Teraz różnorodności nie ma, bo ma być klimat roadtripa, a na roadtripa najczesciej jedzie sie wlasnie z ziomeczkami, a nie zwierzakami, laskami, czy staruchami.
-
Final Fantasy XV
na zachodzie ludzie chca facetów po 30 z trzydniowym zarostem, ściętymi na krótko włosami i zachrypniętym głosem próbującym schodzić w tak niskie tony, że brzmi jak osiedlowy żul, który od 20 lat nie pił nic innego niż tanie wino z monopolowego pod którym mieszka zachodnie modele głównych bohaterów to taka sama spie.rdolina, jak nie gorsza nawet, więc (pipi) ich powinno obchodzic co janusze na zachodze chcą oglądać, bo gust mają oni równo beznadziejny a koniec końców i tak liczy się to jak postać jest napisana i zagrana, a nie ile ma lat i jak wygląda przynajmniej dla mnie
- Nintendo 3DS
-
własnie ukonczyłem...
że co gurwa .___. ja też jak debil za każdym razem nurkowałem i dlatego mnie to tak męczyło ehh
-
własnie ukonczyłem...
Znaki zapytania to nie questy, więc się nie liczą Tylko drobna część z nich prowadzi do zadań z poszukiwaniem skarbów. Ale tak, odkryłem wszystkie. Niemniej w pewnym momencie darowałem sobie nurkowanie przy kontrabandach, bo strasznie irytujące to było. Także odkryte jest wszystko na mapie, na lądzie wyczyszczona każda ikonka, pod wodą wyczyszczone wszystko oprócz kontraband, a same kontrabady zebrane tak w 1/3. Także 90% znaków mam ogarnięte, a reszta tylko odkryta
-
własnie ukonczyłem...
Wieśmin 3 Nie chce mi się rozpisywać, ale pare rzeczy chcę wytknąć palcem. Po pierwsze - ta gra ma prawie 270 questów i żaden z nich nie jest typowym fetch questem. W porównaniu do najnowszego Dragon Age'a czy Xenoblade, to Wiedźmin się istną rewolucją wydaje jeśli chodzi o zadanie poboczne. Mało tego, każda linia dialogowa jest czytana, a każde zadanie z udziałem jakiejkolwiek postaci ma swoje "okno dialogowe". Przez to nawet najbardziej trywialne zadanie napotkane na drodze daje satysfakcję i nie powoduje uczucia, że to jest mniej ważne, niż jakiś wiedźminski kontrakt np. W tej grze questów nigdy nie ma sie dość, bo żaden z nich nie jest zrobiony na odwal, nawet te najdrobniejsze. To jest nowa jakość po prostu i imo największy plus tej gry. Po drugie - wybory i ich konsekwencje. Nie wiem ile w tym prawdy, a ile iluzji, ale naprawdę czuje się tutaj, że podjęte przez nas decyzje mają znaczenie. I to nie tylko w końcowych rezultatach pewnych scenariuszy, ale też w dialogach, często w bardzo subtelny sposób, no i w samym świecie gry. Tal czy owak, końcowe wrażenie jest naprawdę dobre. Po trzecie - soundtrack. Co tu dużo mówić, unikalne słowiańskie brzmienie rzadko spotykane (niespotykane?) w grach. Całość jest rewelacyjna. Po czwarte - grafika i atmosfera - niesamowite. Kontrast piękna świata z całym brudem w nim występującym wyszedł rewelacyjnie. Sama grafika na początku w białym sadzie jakoś wrazenia na mnie nie zrobiła, ale już velen dostarczyło pięknych widoczków. Niemniej to był dopiero początek, bo Skellige totalnie mnie zmasakrowało swoimi widoczkami, górskim krajobrazem i surowszymi kolorami. I kiedy już myślałem, że lepiej nie będzie, to pojawiło się Kaer Morhen, które ponownie zachwyciło mnie swoimi wielkimi szczytami, lasami i żywymi kolorami. Grałem na PC i po skorzystaniu z DSR (downsampling), który działa cholernie dobrze z wiedźminem i czyni graficzne cuda, na rozdziałce 2200 x1400 i max ustawieniach, obraz wypalał mi gałki oczne. Jak ktoś ma dobrą karte graficzną (980 ti lub wyżej) to polecam korzystać z tego wynalazku. Downsampling z 4k to jest kosmos, ale na 970 to w 10 fpsach chodzi wiec trzeba miec mocarny sprzet. Ale żeby nie było za różowo, to trochę ponarzekam. Po pierwsze, po gra zaczyna trochę kuleć pod względem fabularnym. Wydaje się, jakby cały ten etap gry miał być o wiele bardziej rozbudowany, ale czasu nie starczyło, (albo sie zorientowali, że gra jest za długa xd) więc pomknęli stąd szybko do końca. Questy na tym etapie gry były bardzo ciekawe i na pewno nie robione na szybko czy na odwal, no ale jednak wydawało się, że między nimi czegoś brakuje. przychodziło bardzo łatwo, a sama końcowa bitwa nawet nie stała obok . Całości brakowało mocy, finałowa walka była kompletnie nieekscytująca, a była zwykłym pierdnięciem zamiast wydarzeniem na masową skalę. Po drugie, system walki choć bardzo przyjemny, to zdecydowanie zbyt prosty. Chociaż w sumie nie, cofam to. System oferuje dostatecznie dużo możliwości, ale nigdy nie trzeba z nich korzystać na dobrą sprawe, nawet na najwyższym poziomie trudności. A szkoda, bo zabawa eliksirami, olejami, statusami oraz znakami pozwalałby na wiele kreatywnych walk, gdyby tylko dać potworom odpowiednie zdolności i odporności. A tak to wystarczy po prostu nałożyć olej, cichać i leczyć się eliksirami. Odwary są bezużtyczne, bo nigdy nie ma potrzeby aby z nich skorzystać, bo gra jest za łatwa. Ogólnie wiele rzeczy jest tutaj bezużytecznych, no ale tak to już w RPGach często bywa niestety. No to w sumie tyle jeśli chodzi o zarzuty. Zastanawiałem się nad oceną dla gry i tak jakoś stwierdziłem, że 9/10 będzie dobre. Ale potem przypomniałem sobie inne RPGi i co pare lat temu wystawiłem takiemu Skyrimowi. Przypomniałem sobie nowego dragon questa i fallouta. Wiedźmin na tle tych gier wydaje się być tworem który został nam zesłany z przyszłości i na tle konkurencji powinien tak na oko dostać jakieś 11/10. Ale nie dostanie, bo choć z pewnościa wyznacza nowe standardy w pewnych kwestiach jesli chodzi o triple A rpgi i jak najbardziej należy mu się za to szacunek, to jednak nie robi nic, czego nie powinniśmy się spodziewać w 2015 roku od wyskobudżetowych produkcji. To nie wiedźmin jest rewolucją, to bethesda i bioware siedzą dalej w 2008 roku. Wiedźmin 3 jest prawdziwie next genowym erpegiem. Takim na 9/10. Ale że jest tez jedynym tytułem na takim poziomie, to dam 9.5/10, bo tej fabuły w końcowych etapach jednak przeboleć nie mogę. Dalej nie mogę się nadziwić jak można nawalić 270 questów w grze i nie zanudzić nimi gracza. Coś pięknego. Jakby ktoś był ciekawe - gra zajęła mi 120 godzin. Zrobiłem wszystko.
-
Final Fantasy XV
mnie się podoba, wszystko jest na swoim miejscu, jedynie ten voice acting taki... no średni mam nadzieje, że na wersje pc dlugo nie trzeba bedzie czekac
-
Konsolowa Tęcza
przeca skradanki to mały renesans mają ostatnimi czasy splinter, hitman, thief, dishonored, deus ex, mark of the ninja + inne indyki, mgsy, alien wszystko dostepne na last genach
-
Stranger Things - Netflix
dałem minusa za to że ten post wczoraj w nocy wyglądał w 70% inaczej i dzisiaj musiałem czytać go ponownie
-
Resident Evil Cinematic Universe
pierwszy film spoko i ten ost
-
Final Fantasy XV
Przesunięcie premiery mnie nie boli specjalnie, ale troche beka bo tę obecną datę z taką pompą ujawniali a tu psikus
-
Sonic Mania
każdy
-
Final Fantasy XV
mam nadzieje, że będzie przygrywać w grze/intrze/menu banderas jakich mało a tu dwa pozostałe
-
Berserk
Nikt nie powinien oglądać czegokolwiek, tylko przeczytać mangę. Koniec tematu.
-
Seria Tales of
Szybka piłka - Tales of Vesperia podobał mi się nieziemsko, przeszedłem dwa razy pod rząd spędzając blisko 100 godzin. Tales of Graces jestem gdzieś lekko za połową i nie chce mi się w to grać zupełnie. Gra jest nudna jak cholera, jedynie system walki ją ratuje. No i ma jeden z najbardziej bolesnych i przesadzonych backtrackingów jaki widziałem w ostatnich latach. Biorąc to pod uwagę, czy Tales of Xilia przypadnie mi do gustu? Bo kupiłem, ale trochę boję się zacząć =/
-
One Piece
możesz zetta porobić jakieś foty oddające szał na golda w Japonii
- JoJo’s Bizarre Adventure
-
Wiedźmin 3: Zadania poboczne, poszukiwania, zlecenia, handlarze
Jest gdzieś może jakaś lista w języku polskim wszystkich dostępnych questów, żebym mógł sobie sprawdzić co ewentualnie pominałem?
-
Nintendo Switch - temat główny
albo wiecie, będą po prostu robić trzy rodzaje gier - jedne przystosowane do wersji stacjonarnej i grania na padzie i TV, drugie do wersji przenośnej i ekranu dotykowego, i trzecie, które będę się dobrze sprawdzać w obu wariantach
-
Nintendo Switch - temat główny
Jeśli tylko biblioteka gier będzie jak połączenie bibliotek 3dsa i wiiu no to Nie trzeba będzie kupować dwóch konsol :czesc:
-
Final Fantasy XV
Ja to się dalej zastanawiam jakim cudem oni chcą wyciągnąć 100 czy nawet 200 godzin contentu (bo taka liczba padła w kontekście zrobienia wszystkiego, 50h na fabule i 100h pobocznych rzeczy). To są rozmiary wieśka 3, a po tych trailerach i gameplayach to serio nie widać, żeby ta gra była taka wielka.
-
Final Fantasy XV
rozumiem, że póki co tylko w kinach a na blu rayu na pemiere bedzie?
-
Xenoblade Chronicles X
Jesli mam być szczery, to już w tej "mniej skomplikowanej" jedynce cusotmizacja i taktyka była po gónwo potrzebna, bo tak naprawdę wystarczyło wbić JEDEN level i on dawal więcej niż jakiekolwiek ulepszanie ekwipunku, na które pracowało się pare godzin. I z tego co widziałem w tym temacie, to ten arcykretyński system (masz mniejszy level od przeciwnika - jestes gnojony, masz wyższy level - jestes kompletnie overpowered) z jedynki powrócił, co mnie strasznie smuci.
-
Xenoblade Chronicles X
Kurde tak czytam sobie te wasze posty i mam wrażenie, że ta gra na każdym poziomie jest gorsza od poprzednika xd
-
Wiedźmin 3: Dziki Gon
Jako, że powoli zbliżam sie do wieśmina trzeciego, to chciałem zapytać blacharską brać, czy bawił się ktoś w mody balansujące rozgrywkę? Słyszałem, że wiesiek jest strasznie źle zbalansowany i po pewnym levelu gra robi się bajecznie łatwa nawet na najwyższym poziomie truności. No i tak się zastanawiam, czy nie wgrać sobie jakiegoś modzika, ale z drugiej strony nie chcę się przejechać i zepsuć sobie gry. Ktoś ma jakieś doświadczenie? Widziałem też mody, ktore ograniczają ilość zdobytego expa - czy one (tak na oko) byłby dobrym rozwiązaniem aby powstrzymać overleveling, którego w przypadku czyszczenia mapy i questów raczej nie da się ominąć?