Dahaka
Użytkownicy
-
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Treść opublikowana przez Dahaka
-
wypisz wypisz, bo ja tez ogladam i po scalakowaniu 1 sezonu wiem, ze nie dam rady przerbnac przez to wszystko
-
Na którym rozdziale mangi jesteś Figaro? Bo że anime to równia pochyła to się zgodzę, ale jeśli mówimy o mandze, to nope.
-
>one piece >równia pochyła w dół
-
Tak w ogóle to Oda potwierdził, że 2016 będzie rokiem Sanjiego i poznamy jego origin story
https://www.nyaa.eu/?page=search&cats=0_0&filter=0&term=%09%5BHorribleSubs%5D+One-Punch+Man nie napisy, ale całe odcinki z ang hardsubami moga być?
Ja niestety olałem sidequesty, ale jak będę robił replay przed dwójeczką, to zrobie, bo choć sa to fetch questy, to niektóre historyjki w nich sa podobno bardzo dobre (pamiętam jak zachwalaono ciąg questów z babcią) i warto je robić choćby dla dodatkowych dialogów bohaterów.
Za jakieś 3-4 odcinki będzie.
No, ale i tak polecam obejrzeć, bo to jeden z najlepszych tasiemców, przez wielu uważany za najlepszy (bo materiał źródłowy świetny fabularnie i anime rewelacyjnie wykonane jak na tasiemca)
Jak szukasz jakieś dobrego tasiemca, to oprócz op polecam tylko hunter x hunter 2011. Anime ma 150 odcinków i jest zakończone. Manga jakieś 20 rozdziałów do przodu i czy się skończy kiedyś, to nie wiadomo, bo autor cierpli na bóle pleców lenistwo i woli grać w dragon questa zamiast rysować mangę. A to guwno obesrane z tego tematu wymaż z pamięci PS. HxH 2011 robiło to samo studio co One Punch Mana
Top chips: a) szynka z chrzanem - bardzo dobre, posmak chrzanu niewiele gorszy od laysów, a tu jeszcze wyraźna nutka szynki dodana b) hiszpańska salsa - gnuwo obesrane, smakuje jak kebabowe, czyli szrot Ogólnie dochodzę powoli do wniosku, że najlepsze chipsy to te cienko krojone.
Ja mam trochę inne pytanie. Bo się zastanawiam, czy iść do zwykłego kina, czy do IMAXa. Nigdy w imaxie nie byłem i w sumie nie wiem czy to warte kasy i czekania tydzień dłużej. Był ktoś na Imaxowej wersji? Czy ogólnie w filmach (innych tez) różnica jest na tyle zauważalna, że warto zaczekać?
99% na pomidorach 69 pozytywnych recenzji i jedna negatywna
w 2017 w styczniu ma się rozumieć? bo chyba nie jesień 2017?
No i koniec. Finał spokojny, bardziej taki epilog po zeszłotygodniowym rozpjerdolu, ale nie zabrakło kilku rewelacyjnych scen. (spoiler z the shield i fargo) Cały sezon ogólnie 10/10
Chcesz słuchać postaci z disneya w oryginale, czy jakieś japońskie podróby? Jak dla mnie tylko angielski. Nawet japońce wolą grać w tę grę z ang głosami.
Pamiętacie jak Gohan był największym badassem w całym Dragon Ballu pomimo bycia 11 letnim guwniakiem? ja pamiętam
Wkradła ci się literówka, więc poprawiłem :czesc:
Dalej jest tak, że zabić potworka o levelu o dwa wyższym od naszego to mordęga, a o dwa niższym to łatwizna, bo ściągamy go na dwa strzały? Strasznie irytowało mnie to poprzedniku, że wbicie jednego levela dawało ci 3x więcej niż wymiana całego ekwipunku na lepszy
W końcu nadrobiłem Ten sezon z odcinka na odcinek coraz lepszy, tyle świetnych postaci i dialogów... czuje się jakbym oglądał 10 godzinne Pulp Fiction
może ty po prostu nie wiesz co to jest skrypt i dalej żyjesz w przeświadczeniu, że skrypty to te wybuchowe akcje z coda i uncharted? PS. co prostota i wady mają tutaj do rzeczy, to nie mam pojęcia. przecież my nawet nie rozmawiamy o jakości tej gry, lol @down no dam sobie spokój, bo niestety całościowo to tę rozmowę można tak podsumować
Niby co jest matrixem? Że w FF VII jest dużo eventów fabularnych, które są droższe w wykonaniu niż typowe fillery w dzisiejszych rpgach? To jest akurat fakt, a nie matrix. Że ma zróżnicowany miejscówki, których nie dałoby się zbudować z tych samych assetów, jak to się robi w dzisiejszych open worldach? To też bardzo prawdopodobne. Że SE może podzieliło grę, żeby bardziej dopieścić poszczególne miejscówki i wydarzenia? To jest możliwość. W sumie to nic innego nie powiedziałem, bo wszystko sprowadza się do tych trzech punktów.
Czy to w MGS5 PP czy to w W3 i F4 trzeba przyznac ze po dluzszym przebywaniu open world nuzy. Latanie i zbieractwo. W FF7 czegos takiego nie bylo, od pada sie oderwac nie dalo bo sie myslalo co nastepnie bedzie. Jak wyszedlem pierwszy raz z poteznego Midgar na mape to zbladlem pozniej miejscowki tak niepowtarzalne i unikatowe jak Nibelheim, Wu-Tai, Cosmo Canyon, Rocket Town, Junon miejscowki ktore pamietam do dzis czego nie moge powiedziec o miejscowkach z nowych gier ktore szybko zapominam pomimo przegraniu dziesiatek godzin. W FF7 sie bieglo z rozdziawiona geba bo sie wiedzialo ze zaraz znow cos sie wydarzy co polozy na glebe. Miejscowki, wspaniale poprowadzona fabula, system materii i brak jakiegolwiek znudzenia to jest tak jak pamietam FF7. Wierze w ten projekt po ostatnim trailerze ktory obejrzalem bo poczulem klimat jak za dawnych czasow moja zona japonka zreszta tez. Trzymamy kciuki co ty chlopie bierzesz, jaka ciagla akcja, jaka tona skryptow, jaka tona minigierek ? ty chyba nie grales w zadna gre jaka wyszla po ff7 jesli chodzi o rozbudowanie i roznorodnosc albo probujesz tutaj ludziom wmowic, ze aby ogarnac cala "immersje" i te niby (lmao) cinematic feeling ff7 to trzeba zsumowanego budzetu top3 najdrozszych filmow historii. Chaba nie ma sensu dyskutowac, bo widze ze jestes nahajpowany jak nosorozec od sarinu w talibanskim zoo. Juz kilku takich spotkalem ja kwyszlo ground zeroes a potem znowu jak pokazali trailery z mgs5 i glupio bylo im potem kleknac do miecza jak sie okazalo co sie okazalo wiec hajpuj sie dalej. Pokaż mi 20 minutowy fragment w FF VII, w którym nie dzieje się nic unikalnego, przygotowanego specjalnie jako jednorazowa atrakcja. Gdzie nie ma żadnego skryptu, minigierki, tylko zwykłe łażenie, eksploracja, zbieractwo i bicie mobków rodem ze skyrima czy xenoblade (pro tip: nie ma takiego momentu). W tej grze uczucie kopiuj wklej oraz "emergent narrative" typowe dla RPGów ograniczone jest do minimum - masz 50-godzinną, liniową przygodę, którą pcha tylko i wyłącznie fabuła i która ciągle rzuca ci coś nowego pod nogi. 50h Finala 7 nie jest wykręcone z fillerowatego biegania po otwartym terenie jak w skyrim, a z narracji fabularnej i eventów z nią związanych. Dlatego zrobienie 50h konkretnych wydarzeń, które nie opierają się tylko na staniu postaci jak kołki i gadaniu jest bardziej wymagające niż zrobienie wielkiej polany, po której gracz będzie biegał przez 5 godzin i zabijał czas zbieractwem, expieniem i robieniem prostackich questów. Ale ja nie zakładam, że tak będzie. Mówię tylko, że taka kolej rzeczy byłaby sensownym powodem dla podzielenia gry na części. @bansai - jak przyjdzie to dostosowania gry do obecnych standardów, to się okaże, że jednak jest ogromna. No chyba, że przeniosą ją 1:1, ale to wtedy to będzie trochę słabo
