Dahaka

Nad każdym odcinkiem pracują inni ludzie. Każdy z nich ma swój styl, dlatego taka różnica zarówno w kresce jak i w animacji. Czasami masz epickie pełne ruchu wymiany ciosów, a czasami sztywne machanie łapami. Jest kilku(nastu) animation directorów, nad odcinkiem pracuje jeden + dobrany zespół character desingerów, in-betweenerów, storyboarderów, gości od muzki, efektów, teł, animacji itd, ale to właśnie animation director ma największy wpływ na jakość techniczną. Na DB trudno to pokazać, ale np w Naruto walki naruto vs sasuke lub kyuubi mode naruto vs pain są baaaardzo różne od reszty, a stoi za nimi AD Wakabayashi. Czasami są jeszcze key-animatorzy, który zajmują się nie całym odcinkiem, ale konkretnymi scenami, to najbardziej widać na przykładzie one piece, gdzie anime generalnie prezentuje niezbyt wysoki poziom, ale od czasu do czasu można zauważyć, że animacja skacze diametralnie do góry na daną scene. I tak każdy odcinek robi kto inny, a potem jest rotacja.

GT nawet nie był tworem Toriyamy, więc Ci Mendrek nie wyszło XD Nawet jakby nie wiadomo skąd zjawił się mędrzec i był zły to i tak dostanie wciry teraz zaraz, kiedy wszyscy są właśnie zjednoczeni. Gdyby skończyc ten arc i zaczynać następny z mędrcem, który właściwie by polegał na tym samym co ta wojna, to byłoby idiotyczne. Co ma się stać, to się stanie teraz. Conajwyżej zrobią Naruto GT w anime właśnie z jakimś wątkiem z tyłka.

To nie ma sensu, wszystko zostanie rozwiązane teraz. Jeśli Kisiel miałby zrobić kolejny arc, to musiałby być on jeszcze większy niż ten, a co może być większego niż wojna światowa, w której udział bierze KAŻDY koks jaki się przez tę mangę przewinął, wliczając w to najsilniejszych dobrych jak i najsileniejszych złych. Nie wspominając o tym, że główny bohater silniejszy już nie może być. Wszystkie fabularne wątki są już wyjaśnione(kij, że połowa dziurawa) Nie ma tu miejsca na nic, oprócz epilogu. Została tylko napierdzielanka i może coś o mędrcu.

Mendrek ile razy mam mówić, że nie będzie następnego arca, co kishimoto powiedział w wywiadzie. To jest już finał, kwestia tylko tego jak długo go będzie kishi ciagnął. A co do Oro - gdzie dwóch się bije tam trzeci korzysta c'nie? Mam wrażenie, że jak Naruto i Sasuke oraz Kage uporają się z Madarą i Obito, to Oro cofnie edo tensei i przejmie ciało Sasuke jak to dawno dawno temu planował. Wtedy dostaniemy finałową walkę Naruto vs Sasuke, mimo tego, że sasuke będzie nawrócony.

Oby. Jak się okaże, że będzie final bossem tej mangi, to przybije kisielowi high five'a.

Kończe właśnie 5 sezon. EDIT: małe rozwinięcie zawartości spoilera

Założę się, że nie przebije poprzedników, ale oceny w w okolicach 85-90 powinno zebrać łatwo, jeśli twórcy nie są totalnymi łamagami.

Dopiero co w kinach była premiera. Zanim wyjdzie na dvd/blu ray minie z pol roku, wiec wtedy oczekuj dobrej wersji (no chyba ze chcesz ogladac wersje kręconą z reki z kina, to sie moze cos niedlugo pojawi)

Filmik z grubaskiem śmieszny, ale ma racje. Co to (pipi)a ma być za odpowiedź na pytanie w stylu: -"a co z ludźmi żyjącymi w biedniejszych krajach?" -"a czemu miałbym tam żyć?" i te porównanie do braku prądu i niemożności używania odkurzacza. No ja pjerdole, najgłpsza wypowiedź jaką słyszałem w historii tej branży. Jeśli reprezentuje on w jakikolwiek sposób stanowisko MS, to mogą sie bujać i mam nadzieje, że Sony na opakowaniu ps4 przywali welki napis "NIE WYMAGA PODŁĄCZENIA DO INTERNETU ABY DZIAŁAĆ", żeby ludzie nowego xszrota nie kupili.

Wątpię, kasy z naruto ma na tyle, że może spokojnie obniżyć loty jeśli chodzi o popularność rysowanych przez niego mang. Wątpię, że w ogóle będzie mu się chciało do tego wracać. Taki Akira po DB to w ogóle dał sobie siana i robi tylko one-shoty. I wcale mu się nie dziwie, bo praca mangaki jest ciężka, a skoro kasa jest, to po co się męczyć.

Z tej mangi Kishimoto już nic nie wyciśnie. Za bardzo namieszał i za dużo napsuł. Poza tym mówił w wywiadach, że to już koniec i nic dalej nie będzie, więc na całe szczęście, to będzie wszystko.

Co nie znaczy, że 3x bardziej rozległe tereny w pionie i poziomie jednocześnie, oraz przeciwnicy którzy cześciej korzystają ze skylinów, oraz większe możliwości tearów są wyreżyserowane. To wszystko działałoby wyśmienicie z czystym gameplayam i do tego (przynajmniej ja) piję. Sam oglądałem jeden filmik z ktoregos e3 i tyle widzialem bioshocka, wiec nie bylem zawiedziony, ale nie powiem, ze nie czekalem na jakas gigantyczna lokacja z toną skylinów. Brakło mi tego trochę, dlatego bardzo chętnie przywitam sequel na next genach.

Mój ziomek zaczął oglądać serial. Skończył właśnie 3 sezon i uważa, że zabicie Terryego przez Vica było debilne. Jego argumenty: - Lem i Ronnie kompletnie nie reagują na jego śmierć w podejrzliwy sposób, czyli Vic nie miał w planach go usunąć ze strajk timu bez zabijania - dlaczego Vic nie usunął go w bardziej tradycyjny sposób? Wrobić go w coś etc, ogólnie tak aby przeżył? - nawet jeśli mu nie zależało na nie zabijaniu DOBREGO POLICJATNA, to dlaczego potem nie zachowuje się w podobny sposób i pomaga BYŁEMU GANGSTEROWI, któremu niesłusznie podłożyli broń? Jakieś kontrargumenty, czy faktycznie jest to naciągane?

No nie on jeden brata stracił i po to była przecież cała ta wioska, aby zapobiec temu i żyć w końcu w zgodzie. A że jeden tobirama miał jakieś ale, to trochę za mało, żeby mnie przekonać.

Nie wiem co tam dobrego było. Madara daje się 'zabić' jak GENIN. Jezu co to miało byc w ogóle XD I dlaczego nagle stał się 'zły'? Miał marzenie za łebka, spełniło się, a tu ni z gruchy ni z pietruchy mówi, że NIE i staje się zły... ?

Lepiej późno niż wcale. Kończę właśnie ponownie 3 sezon. Ten serial to mój top 1 wszech czasów. Produkcje HBO może i są lepsze ogólnie, ale takich emocji jak w the shield to żaden z nich mi nie dał. No i w kategorii 'najlepsze zakończenie' zdecydowane wygrywa. nuta z 2 sezonu jakby to puścili na zakończenie z kluczowymi fragmentami wszystkich sezonów, to bym się chyba popłakał @up a zes mu spoilera zasadzil =/

1. Mnie tam zachwycała cały czas. I rożnorodność lokacji była satysfakcjonująca przez całą grę. 2. Wytrychy faktycznie wrzucone na siłę, ale czepianie się porozwalanej jest głupie. Nie popieram kompletnie tej chmielarzowej opinii 3. To słabo szukałeś widocznie. Twoja wina, że bardziej ciagnie cię do strzelania, a nie do zwiedzania. Ja za pierwszym podejściem znalazłem 76. 4. 5.serio już nie masz się czego czepiać? takie rzecz to każdej grze można zarzucić. Były dobrze pogrupowane i było kilka naprawde przydatnych, a że ty nie umiesz znaleźć dla nich zastosowania, to ponownie twój problem. Ja dzięki nim stworzyłem sobie pawdziwą maszynę do zabijania, o czym pisałem w któryms z poprzednich postów. 6. No widzisz, ja grając na hardzie korzystałem z każdego jednego vigoru do samego końca gry, bo każdy mi się przydawał w innj sytuacji i przeciwnicy byli podatni na różne z nich + można robić combo, który zwiększa dmg. 7. Zgoda 8. W sumie poszli trochę na łatwizne z nim, ale nie powiem, na hardzie czasami ciężko było dziada ubić. Bo uciekne mu skylinem, ale zanim wyląduje gdzieś, obrócę się, to on już będzie leciał na mnie, więc jakby rozpatrzyć go pod względem czystej akcji, to spoko przeciwnik. Do moment zdobycia vigoru tarczy, które absorbuje jego ataki i sprawia, że walka jest do przejścia bez ruszania się z miejsca istarty nawet 1% życia. 9. Zgoda 10 Zdarzało się, ale ja jestem odporny na spadki frameratu, więc whatever.

ale i tak szacun, że im się chciało

Można, ale lepiej byłoby najpierw jedynkę przejść

Jaka świetna jest PC master race to widać w temacie z Bio:Infinite w dziale PC xDDDDDD "nie idzie mi" "zacina sie" "klatki się gubią" "słabe tekstury" "sterowniki zle" "slaba optymalizacja" "pad nie działa" taki z nich master race jak ze square-enix dobrze funkcjonująca firma XD

Ta gra powinna się nazywać Bioshock: Infinite Mindfuck

No generalnie to ziomek z polygamii zebrał do kupy to do czego doszliśmy w tym temacie i ładnie ubrał w słowa + pare szczególików dodał. Ktoś śledzi inne fora i natknął się na jakieś inne teorie?

@up zobaczymy co DLC powie w tej kwestii, o ile będzie fabularne Może rozjaśni to i owo, bo mimo tego, że fabuła jest do rozszyfrowywania, a nie wyłożona kawa na ławę, to wydaje mi się, że istnieje jedna słuszna interpretacja