Jestem świeżo po Pacific Rim.
Napiszę tak: gdybym był dzieciakiem, byłbym zachwycony filmem, teraz po prostu mam dobry humor po jego obejrzeniu. Strasznie pompatyczny, ale jak to nie lubić takich produkcji jak się przeszło kilkukrotnie Wrota Baldura
After Earth z kolei to kompletne przeciwieństwo, film który powstał chyba tylko po to, by pokazać, że pan Will potrafi tak tragicznie grać, aby wyglądało, że syn jest lepszy od niego w te klocki. Poza tym nie podoba mi się cała ta kretyńska, dizajnersko - ekologiczna otoczka - ludzkość wyprowadzała się z ziemi w za(pipi)istych statkach kosmicznych po to, by mieszkać w szmacianych budynkach bez ścian i drzwi, i latać drewniano-kościanymi pojazdami wypełnionymi szmatami, z foliowymi drzwiami i kompletnie z dvpy wziętymi przyrządami bardziej pasującymi do jakiejś obcej, niezrozumiałej rasy. Sorry, ale w filmach sf wiele znaczy scenografia, tutaj to zostało kompletnie niezgrane z fabułą.