The Legend of Zelda: Ocarina of Time - próbowałem grać na emu, gra nie dla mnie, za bardzo cukierkowa, chociaż jak wchodziło N64 w Polsce, to potrafiłem godzinami oglądać odpalane na nim gry w sklepie.
The Orange Box - ukończone na PC, co prawda w kawałkach, ale dobre i to, przymierzam się do zakupu na X360, jak dla mnie jest to FPS dekady
Resident Evil 4 - ukończone na PS2, tylko Leonem, Adą próbowałem grać po pewnym czasie i sterowanie mi nie podchodziło, gra dość nierówna, ale daje radochę
Mass Effect 2 - ukończone z jęzorem na wierzchu /X360/, seria, której na pewno nie sprzedam
Halo: Combat Evolved - ograne na PC /kampania
Grand Theft Auto: San Andreas - zrobione jakieś 20% na PS2 o gra poszła w odstawkę, jedyne GTA dla mnie to Vice City
Portal 2 - jedynka była niesamowita, kolejna część jest boska /X360, jeden gracz/
BioShock - podchodziłem do gry 2 razy, za pierwszym była to gra na PC, sprzęt się zjarał, dopiero później ukończyłem na X360
Red Dead Redemption - co tu dużo pisać, piękna gra (X360), chętnie przejdę kiedyś jeszcze raz
Halo 2 - nadrobiłem zaległości fabularne na X360, lubię gatunek space opera, a seria idealnie się tu wpasowuje, przez cholerne The Flood gra na jedno przejście, chętnie nadrobiłbym w coopie, ale pomimo tego, że mam z kim, nie mam na to czasu.
Pominąłem gry, których na oczy nie widziałem, także te na platformy, których nie posiadam.
W przyszłości myślę nad zakupem Wii, choćby dla Metroida, czy Mario Galaxy, no oczywiście gier rodzinnych