Detektyw Pikachu
Fanem pokemonów nie jestem, ale wraz z dzieciakami bawiłem się naprawdę dobrze, chyba pierwszy w historii film na podstawie gry, który się udał. Co więcej, całkiem zręcznie omija temat walk pokemonów (wspomniane raz, czy dwa), by skupić się na historii. No i "żywe" poki* są naprawdę świetne.
* żargon zaciągnięty od syna
Geostorm (netflix)
Miałem ochotę na katastroficznego popkorniaka, ale przy tym filmie ziarno nie smakuje jak powinno. Głupota aż zionie z ekranu, szkoda czasu.