Pierwsze gry, heh,
Z konsol - Pong z "kręconymi" kontrolerami
Kupa zabawy na Spectrum, Atari, Commodore oraz Amstradzie (dwustronne dyskietki 3x 2.5 ");
Test Drive na XT z dyskietki 5.25 ",
Death Track - jak wyżej.
podróba konsoli Atari 2600
Pegasus
Nie należy zapominać o "hendheldach" pokroju Jajka , grach firmy Tiger oraz Game Boy - znajomy dostawał co rusz z "Hameryki".
Stare, dobre czasy, kiedy gry trzeba był przechodzić w całości, miało się dużo czasu na bieganie po podwórku, komputery i konsole nie uzależniały, a na zabawę przy nich zbierała się kupa znajomych u jednego szczęśliwca z osiedla.
A teraz stoi u mnie w chacie PeCet, na którym grać nie mogę wieczorem, żeby maluchów nie pobudzić, na dole (odpalana co kilka dni)w godzinach późno wieczornych (22 wzwyż) PS2. Czekać trzeba, aż syn wydorośleje, może w końcu coś pomęczymy we dwójkę - o ile w ogóle da dla ojca dojść do konsoli (a jakiej? kto to wie... może PS 360 )
A właśnie sobie przypomniałem o grze, której nigdy nie mogłem przejść, a w którą grać chodziłem do salonu gier zaopatrzonego w... tadam! Atari 65 oraz XL z fajnymi dżojami, za 15 minut grania trzeba było zapłacić 50 zł, lista gier - ok 20 pozycji (w tym River Raid, H.E.R.O, Donkey Kong i inne), a ta gra to... (znowu tadam!) - MR ROBOT ! Za(pipi)ista, ledwo dochodziłem do 2 poziomu