A spoko ten Kingdoms of Amalur? Bo czeka w plusiku na ogranie.
System walki i kreacji postaci jest naprawdę fajnie pomyślany. Możesz stworzyć cichego zabójcę skradającego się w pełnej zbroi płytowej (!), szastającego sztyletami, magią, a jak trzeba przy(pipi)ić olbrzymim młotem bojowym. Są pewne ograniczenia wynikające z ilości dostępnych punktów przeznaczanych na umiejętności, ale wszystko może mniej więcej wyglądać jak to popisałem. Walka jest bardzo dynamiczna, a że można wprowadzać zmiany do taktyki, tak naprawdę nie nudzi. Świat do zwiedzania ogromny, przez te 20h mam odkryte jakieś niecałe 20%? Być może dalej jest po prostu pusto, ale należy spytać osoby, które tam doszły. Jest też oczywiście tło fabularne, naprawdę rozbudowane, w świecie Amalur żyje kilka raz, jest kilka gildii, dla których możemy wykonywać zadania. Wygląda na to jednak, że nie ma praktycznie żadnych konsekwencji, bo np. możemy dostać misję kradzieży czegoś z gildii, do której należymy i jak zadanie wykonamy, nie wpływa to w żaden sposób na stosunek okradzionej grupy do nas. W wypadku zadań grę porównałbym do takiego zwykłego mmo, płytkie i po łebkach. Wracając do tematu, każda napotkana postać ma coś ciekawego do powiedzenia, wszystkie kwestie dialogowe są nagrane, a że npc-ów jest naprawdę sporo, to na rozmowie z nimi i czytaniu znalezionych ksiąg można stracić naprawdę wiele czasu.