Andreal

Wolałbym już nie zagrać w nic, niż tylko w jedna grę...

Te "dostajemy" mnie właśnie zastanawia. Jest to ewidentna strata dla gog jako platformy, bo ci, którzy posiadają grę na steam, gdzie tak naprawdę dany tytuł subskrybują, na gog mogą go spokojnie zgrać na jakiś backup i mieć fizyczną kopię.

Inicjatywa świetna, ale jak im to może się w ogóle opłacać, wątpię, że zaczęli współpracę z, bądź co bądź, konkurencją.

Ale ja nie traktuję tego jak obowiązek, samo granie mnie nie męczy, męczy mnie jak pomyślę, ile jeszcze przede mną

Z każdym dniem coraz większy, zaczynam powoli olewać kupowanie na zapas. Poprzednia generacja mi ciąży, obecnej nawet nie biorę pod uwagę. Straszną mam chęć na ponowne przejście Mass Effect czy Wiedźmina 2, czyli kolejne kilkadziesiąt godzin trzeba zarezerwować, a jeszcze kilka pozycji na PC czeka. Czasami zastanawiam się, czy tego hobby nie rzucić w pizdu.

Bastion, Transistor, Shadowrun Returns, KOTOR, a i teraz Titan Quest wyszedł na iOS.

Dawno żaden serial mnie tak nie wciągnął, nawet nowego sezonu Gry o Tron nie tykałem, liczę na dalszy ciąg Agentów. Co ciekawe, bardziej mi się podoba od pełnoprawnych produkcji Marvela (zwłaszcza Avangers, Kapitan ujdzie).

Pomysł powyżej wydaje się. najlepszy.

Z jakiego miasta zajumane?

Dzięki Suavek za Drakensang.

Lumia do navi może być pod warunkiem, że korzystasz z nawigacji płatnej, here maps niestety się skończyło, ale jako szybki lokalizator jest ok. W abonamencie orange mam darmową nawigację bazującą na naviexpert i ta jest akurat super. Co do internetu, IE najlepszą przeglądarką internetową na pewno nie jest, ale jeszcze mnie nie zawiodła. Poza tym Lumię (system 8.1) cały czas sobie chwalę, mam wszystko z czego korzystałem na androidzie, gier nie używam.

Takie pytanie techniczne, żeby pograć z wami wszystkich muszę mieć w znajomych, czy tylko jednego (kruka) wystarczy? Da się dołączyć ok. 21? HS jest, ale nie wiem, czy żona zagłuszacza nie włączy, także ten, tego.

U mnie czas grania to od 21.00 w górę. Jak nie FH, to w Risen popykam

O której mniej więcej, to może i ja wpadnę, choć dawno w multi nie pykałem.

W trailerze cały film pokazali, więc plus jest taki, że nie trzeba już do kina iść. No nie cały. Jeszcze końcowy plot twist, że i bum! Bramka na kontynuację otwarta. Ale mi chodziło o trailer NERVE, no bo chyba wszyscy wiemy jak się Assasyn zakończy, c'nie? Skoro bohater wie, że siedzi w wirualu, to wie, że i stogi siana są magiczne.

W trailerze cały film pokazali, więc plus jest taki, że nie trzeba już do kina iść.

Ze ŚMIERCIĄ są w porządku, ja jednak preferuje cykl ze strażą, zwłaszcza z Vimesem. Chyba najmroczniejsze z całej serii.

Leviathan Wakes, James S.A. Core, seria Expanse Pierwsza część serii, w Polsce wydana w dwóch tomach jako "Przebudzenie Lewiatana", ze względu na tragiczne tłumaczenie darowałem sobie rodzima wersję i spróbowałem oryginalnej. Czytało się bardzo przyjemnie. Niedaleka przyszłość, ludzkość wyrwała się z objęć Ziemi, Księżyc i Mars zostały skolonizowane, na szeroka skalę ruszył kosmiczny przemysł wydobywczy, asteroidy w pobliżu bogatych w złoża ciał niebieskich stały się olbrzymimi stacjami kosmicznymi zamieszkałymi przez miliony ludzi. Mars jest w trakcie terraformowania, stał się całkowicie niezależną od Ziemi planetą, Ludzie dzielą się na Ziemian, Marsjan i tzw. Pasiarzy, czyli tych, którzy rodzą się i żyją w stacjach kosmicznych w pasie asteroid między Marsem a Jowiszem. Z racji przebywania w niskiej grawitacji wyglądają zupełnie inaczej niż ci, wychowani w naturalnej grawitacji. Ziemia i Mars są w stanie zimnej wojny, jest też trzecia siła, OPA (przymierze planet zewnętrznych), które stara się o całkowitą niezależność Pasiarzy. W pogoni za bogactwami mineralnymi, ludzkość odpuściła eksplorację przestrzeni poza Układem Słonecznym. Wszystko utrzymuje się w dość napiętej równowadze, do czasu, gdy ziemska korporacja nie dokona dość zaskakującego odkrycia. Czytając książkę ma się wrażenie, że przyszłość i życie w kosmosie naprawdę mogłoby wyglądać tak, jak to przedstawił autor (a raczej dwójka autorów kryjąca się pod pseudonimem). Technologia poszła do przodu, ale bez zbytniej przesady, ludzie co prawda opracowali nowy rodzaj napędu pozwalający na szybsze pokonywanie odległości, ale cały czas funkcjonuje tam standardowa fizyka, podróż z większym przyspieszeniem wiąże się z zaaplikowaniem człowiekowi odpowiednich środków chemicznych, które pozwalają organizmowi przezwyciężyć przeciążenia, na które jednak organizm ludzki nie może być narażony zbyt długo, ze względu na możliwość jego stałego uszkodzenia, walki kosmiczne to nie gwiezdne wojny itd, takich smaczków jest naprawdę sporo. Pierwszy tom nie kończy się jakimś ekstremalnym cliffhangerem, można więc spokojnie przeczytać jako zamkniętą całość. Co ciekawe, jest też ekranizacja pt. Expanse, na pierwszy sezon składa się dokładnie połowa pierwszego tomu. Ponieważ jest to cykl, więc i części jest więcej, pędzę więc czytać dalej.

Kijowy pomysł, ale twoja sprawa, co z tym zrobisz.

Nie będzie ci nic zaśmiecać jak aplikacje wyłączysz, root do tego nie jest potrzebny. Co do całego bloatware to tak jak milan pisze, albo ukryć jak launcher pozwala, albo wwalić w folder [śmieci] i nie tykać. Baterię też można oszczędzać w różny sposób, ja korzystam z profili aplikacji Smart Connect, w zależności od godzin bądź dni tygodnia telefon działa na innych parametrach, np. w tygodniu 7.30-16.30, jasność automatyczna, 3g 16.30-22.00, jasność 40%, wifi on 22.00-6.30, tylko gsm, jasność minimalna weekend, tylko GSM, jasność 40% Zaznaczam, że to jest słóżbówka i z pierdół w nim nie korzystam, telefon doładowuję średnio co 5 dni, taka sobie xperia e4.

W wypadku Tokara: telefon -> 4.4 -> 6.0 -> root. A w sumie po co ci root?