Pamiętam jak dziś zachwyty recenzentów, znajomych nad pierwszą częścią gry Gothic. Podchodziłam do niej 3 razy, w dwóch wypadkach grę wyłączyłem praktycznie w tym samym momencie. Tytuł odrzucał mnie od siebie wszystkim: grafika, sterowaniem, animacją. Za trzecim razem tak mnie wessało, że do dzisiaj 1 i 2 są moimi ulubionymi grami, co więcej, dwójke i dodatek do niej kupowałem na premierę, trójki nie liczę, bo to niewypał. Co ciekawe, nawet teraz mógłbym w to grać bez krzywienia się. Właśnie dlatego czeka na mnie na X360 Risen - gra brzydka, niedopracowana, ale pierwsze pół godziny z nią przypomniały mi o Gothicu i tym, co w tym cyklu lubię.
Na premierę również kupiłem TES IV: Oblivion, po doskonałym Morrowind co mogło pójść nie tak? Okazało się, że praktycznie wszystko. Grę na PC uratowały mody, w ten sposób spędziłem w Tamriel kilkadziesiąt godzin przy zadaniach pobocznych, a główny wątek najzwyczajniej na świecie "przebiegłem".
Mass Effect, od samej zapowiedzi dostałem orgazmu, Bioware, piękna grafika, space opera, normalnie łał. Pierwszy kontakt z grą miałem na PC. Jak ja się męczyłem, nie opuściłem nawet Cytadeli. Sytuacja uległa zmianie, gdy brat kupił X360, do tego ichnią wersję ME. Z padem w ręku poczułem się zupełnie inaczej, lepiej. W ten sposób przejechałem przez całą trylogię i planuję w jakimś tam czasie kolejny rajd.
Dragon Age na X360, to już zupełnie przemilczę, dodam, że gra czeka na powtórne podejście na dysku PC, być może będzie lepiej.
Wstyd się też przyznać, ale Torment mi się nie spodobał. Pograłem naprawdę sporo, problemem dla mnie w owym czasie mógł być sam system rozwoju postaci mechanika gry, jakże różna od Wrót Baldura, które wtedy były moim oczkiem w głowie. W tym wypadku gra ma jeszcze u mnie szansę.
Poza tymi tytułami nie pamiętam, żebym czymś więcej się sparzył.
Chyba, że dodam do listy Dramnfall Chapters z ostatniego bundla, na moim lapku gra ledwo zipie, w dodatku cuda z cieniami się robią. Przed zmianą wersji silnika było o niebo lepiej (testowane na "demie"). Wiązałem z tą grą olbrzymie nadzieje, ale bez zmiany sprzętu chyba nie pogram.