Na X360 problemów z aktualizacjami nigdy nie miałem. Z kolei jak syn był na etapie warzywa (takie coś, co więcej śpi, niż nie śpi i się prawie nie rusza) przeszedłem wszystko co chciałem na PS2 (i kilka rzeczy na PC), później doszła córka, a teraz oboje już w szkole, to prawie armageddon jest. I pomyśleć, że dopiero podstawówka.
No, ale nie o dzieciach my tu, także ten, tego, przepraszam za zamieszanie.