Pierwszym takim moim poważnym MMO to było własnie MU Online. Zacząłem rozgrywkę z kolegami na oficjalnym serwerze. Jak tam się długo wbijało ten lvl to jakaś masakra jak teraz sobie pomyśle stawianie AFK z kolegą gdzies w TTower (kolega DK ja EE i tak całą noc na afku z autobuffem stali ). Dobiłem chyba 120lvl i sprzedałem konto. Matka jaka zdziwiona że ktoś to kupił, dorosły koleś przez telefon ustalał z matką numer konta xD. Później wiadomo trochę priv serwerów ale to juz nie było to. Następne poważne MMO to był oczywiście Ragnarok Online i tę grę wspominam najlepiej bo spędziłem przy niej jakieś 5 lat grając z kumplami na różnych serwerach. Też utrzymuje kontakt z ludźmi z gry bo takich po(pipi)ieńców mało na świecie Aaaa w tej grze były różne kolorowe czapeczki itp. tak że można było "wyrwać laske" na prezenty itp. Jeden kumpel nawet zamoczył z tego tytułu, a drugi jakiś czas temu pojechał spotkać się z laską z tej gry (PO TYLU LATACH lel xD) Też w miedzy czasie pykało się we Flyffa (zmienili skillowanie skilów xD na jakieś (pipi) i sie z(pipi)ało) jakies Trickstery itp. Chciałem grac w WoW'a ale jak powiedziałem mamie ze pieniądze co miecha to mnie wyśmiała, a ja nie miałem skąd kręcić kasy. Kolega był cwany i wkręcił matce że lepiej dać mu aby grał niż pił piwo pod sklepem i mu płaciła abonament. Kupiłem GW2 wbiłem 45 lvl i jakoś wy(pipi)ałem, coś mnie nie kręci. Grałem w SWOTR i nawet mi się podobał ale na F2P z(pipi)ane ograniczenia itp. tak że też podziękowałem. Jak na razie nie ma dla mnie żadnego fajnego mmo. Obczaiłem bete elder scroll i jakoś też nie przypadła mi do gustu, a o płaceniu abonamentu to mogą zapomnieć Co jak co ale gdy wspominam czasy MMO zawsze mi się łezka w oku kręci. Tyle fajnych chwil z ludzmi, tona beki i wspólnych przygód xD Fajne te gry (pipi)ane.