W chellengach po jakimś czasie będziesz naparzał wszystkimi możliwymi kombinacjami, robił cuda nie widy, a drugą ręka drapał się po głowie. Początkowe sprawiają trudności, ale po wdrożeniu się pójdzie jak bułka z masłem. Najtrudniejszy chelleng, to gdzie walczysz na arenie, w której co chwile przebiega prąd w podłodze i zabija.