-
Postów
1 488 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
7
Typ zawartości
Profile
Forum
Wydarzenia
Treść opublikowana przez molly
-
hantle nie nadają się do podobnych ćwiczeń ni ch'uja. btw. kettle są świetne, w poniedziałek pod koniec treningu trochę pomachałem i do dziś czuję to w rękach.
-
ja też GTA IV. nareszcie mogę jakoś pograć, bo wymieniłem 8600gt na r4770 i jest sliczna roznica... no, przydalby sie z 4x szybszy proc, ale przezyje, swietnie wrocic do Niko.
-
pasują! nie ma leszego drina niż redbull i starogardzka no ale przecie burn/red bull/tiger/inne energetyzujące nie są izotonikami..
-
dzisiaj na trening wbiło się nam 2 doskonale zbudowanych młodzieńców. no tak po 22 lata. wyglądali mniej więcej na takich, od których można dostać wpier'dol za darmo pod klubem. jeden strasznie przeginał podczas sparingu bokserskiego (dostał raczej słabego przeciwnika) i ogólnie bił się jak pudzian, cholernie podobnie - szybkie chaotyczne ciosy i low kicki bardzo niecelne. przy tym wszystkim było to wszystko silne (mimo tego, że lowki nawet nie dokręcone i klepane całkiem horyzontalnie), bo chłop jak koń, bic jak moje udo. no i później w parterze natrafił na kolesia, który chodzi jak ja z pół roku na sekcje, no ale jest ode mnie lepszy, nieważne - chwile się poszarpali z gardy do gardy, koleś masą go gniótł i próbował kilka razy coś założyć (coś o bjj widocznie wiedział), a tu nagle je'bs i chłopak od nas mu założył balachę z dosiadu. i koniec. żal mi było, że tego nie nagrałem, bo wrzuciłbym na yt i może to byłoby w miarę obrazowe przedstawienie tego, że tutaj się nie liczy siła z siłowni... bo to jest paranoja, jeśli chodzi o świadomość wielu polaków w sprawach sportów walki (ostatnio kilka osób pod rząd próbowało mi usilnie wytłumaczyć, że to ja nie mam racji)
-
Trine. To jest piękne!
-
ja jestem chętny co do community znów... FFS! jestem po kilku piwach, ręce mi nieco krzywo chodzą, a w dodatku nie uważam się za dobrego gejmera, ale kur'wica mnie bierze jak w jakimkolwiek trybie oprócz free for all dostaje team idiotów. inaczej tego się nie da określić jak banda ciołków lata z tube'ami i g18 akimbo wciąż zwalając winę na przeciwnika. bez jaj no. ;/ tym sposobem dostalismy w du'pę od mega-przeciętnego teamu.. http://img203.images.../9896/eeejz.jpg no skąd ci dwaj na dole prestiż? przecież po kilkudziesięciu godzinach gry cokolwiek się robi a nie dostaje w du'pę tylko! i te prestiże 10, 70lvl, też grają jak młoty. grać, a nie glitchować levele!
-
http://img30.imageshack.us/img30/9651/91707746.jpg[/ img] score mam żenujący, ale to dzięki koleżce z przeciwnego teamu na pierwszym miejscu... z drugiego końca mapy z M9 headshot. 5 razy pod rząd w inne osoby. banda kretynów grająca nieczysto to jedno, ale banda kretynów w infinity ward, która przymyka na to oko to coś gorszego. czuje się wydymany na 129 zł i gram nadal tylko dlatego, że sama gra bardzo mi się podoba.
-
Dobrze zoptymalizowana ? Nienajgorzej, na e2140 @ 3.2 gHz + R4770 + 2GB (niby zalecane 3GB, ale ja nie odczuwam żadnych przycinek z powodu braku tego 1GB) ram pływa na max i jakimiś cieniami z DX 10 włączonymi na 1280x1024 i pewnie na wyższych również. Aż dziwne, że Stonie z lepszym kompem się zdarzyły te ścinki, ale takie uroki PC gamingu. Byś na steamie odpisał. ;]
-
Bioshock 2. I COD MW2.
-
bo beznadziejnie drogie obiektywy systemowe i akcesoria i te szumiące matryce potrafią zdenerwować. i nie piszę tego jako posiadacz innego systemu, tylko obiektywnie, bo bawiłem się wieloma modelami.
-
ja proponuje nie bawić się w stare manualne szkiełka. Po co sobie utrudniać życie, skoro u Canona masz do wyrwania za ~300zł 50mm 1.8 mk2 z normalnie działającym autofocusem. no 50mm 1.8 od Canona jest popularne, calkiem fajne szkło. jednak to jest plastik jak cholera + nie takie bardzo jasne (między 1.4 a 1.8 mamy sporą różnicę), bokeh też nie jest powalający, a sądze, że początkującym zależy na fajnym rozmyciu itp. tak tylko podałem propozycje, nie każdy musi być fanem manuali. ;] @Owiec, sprostuję tylko, że zoom to nie jest to co piszesz. tzn. jest, ale nie tylko. 70-300 oczywiście jest zoomem, jednak 10-20 to też zoom. co do KIT'ów - nie we wszystkich systemach są złe, nawet ten osławiony od Canona 18-55 może być nienajgorszy - dam przykład, u mnie na digarcie wszystkie nowsze foty oprócz 13 ostatnich i portretów były robione KIT'em (18-55, w dodatku bez IS, albo 28-80 od analoga). i foty w ruchu można robić ze wprawioną ręką (panning jak złoto, ale tylko przy w miare dobrym świetle, bo ten AF jest żenujący) i w ogóle... ale z drogim body i KITem się nie zgodzę. tak jak Owiec napisał, nie ma bata na obiektywy chociażby średniej klasy do KITów. jak bawiłem się 40D z KITem z IS to nie było kolorowo, a jak miałem okazję pofocić 350D z 70-200 4.0 L to jednak był niewyobrażalny komfort. mnie body ogranicza teraz, jednak nawet jak rok fociłem to jakoś sobie dawałem radę hybrydą nawet. a i tak zamiast nowego body najpierw będę inwestował w jeden z obiektywów z serii L, bo to jest jednak kluczowa rzecz.
-
Pentaxy i Olympusy są świetne, jednak Pentax K-X kosztuje ~2100 z kitem (który AFAIR akurat fakt faktem w Pentaxach nawet umiarkowanie daje radę), co jest odpowiednikiem Canona 450D. No ale też dobry pomysł moim zdaniem. A matryca taka fajna, bo CMOS, ale dlatego ja poleciłem mu niższe modele od Canona, bo w tym systemie wyróżnia się to, że nawet stare amatorskie mają CMOS zamiast CCD.
-
Z jednej strony poleciłbym zaje'biście zaawansowany kompakt (te of Fuji mają świetną matrycę i nie taką złą optykę), skoro mówisz o aparacie "do wszystkiego", jednak jak sam mówisz o lustrzance, to nie pozostaje mi nic innego jak spośród DSLR'ów właśnie coś polecić. Krótko - 2000zł to niestety za mało (no chyba, że te 2000 tysięcy w Twoim poście to nie jest błąd, w takim razie kup Hasselblada i będziesz zadowolony ) na sprzęt do wszystkiego. Ja polecę Ci zestaw budżetowy (sam nie lubiałem tego słyszeć, kiedy nie ogarniałem aparatów, bo zawsze byłem zdania, że te 2000-3000 za same w miare dobrej klasy obiektywy to jest kosmos). Nie będę się rozpisywał na temat systemów, bo nie ma co kombinować. Każdy ma wady i zalety. Nie będę polecał Sony. Wcale nie dlatego, że nie lubię ich nachalnego i oszukanego marketingu, tylko z racji chorych cen odpowiedników szkieł z innych systemów i szumiących matryc. Ja natomiast polecę po prostu: - kupno taniego body (na początek będzie wystarczające, nie ma sensu kupować nowych modeli z entry-class nie mając wiele pieniedzy przeznaczonych na zakup) - poleciłbym używanego Nikona D50/D70 albo Canona 350D/400D - zazwyczaj sprzedają z obiektywem KIT, więc zakres 18-55 albo podobny masz pokryty; nie będę wymieniał systemów po kolei, polecam te, z którymi miałem bardzo duży kontakt i są odpowiednie - kwota rzędu 600-800zł Tutaj jest już body i KIT. KITy zazwyczaj są marnej jakości, niezły może być zakres od 18 do ~35, później już coraz gorzej. Powiedzmy więc, że lekko szerszy kąt jest już. Następnie do wyboru: 1. Kupno przejściówki na M42/Pentax i do tego wzięcie jakiegoś manualnego jaśniutkiego szkiełka - zazwyczaj są to 50mm, więc po cropie wychodzi na to, że są to portretówki - takim sposobem za ~200-500zł masz DOSKONAŁEJ jakości szkła portretowe bez AF - tutaj już indywidualne zapotrzebowanie; do focenia ludzi są wyborne, bo nie potrzebujesz tutaj ultraszybkiego autofocusa, możesz pozwolić sobie na ostrzenie ręką, a dandeliony w przejściówkach nie pozwalają na to, żebyś ostrząc "na oko" coś źle ustawił 2. Kupno jakiegoś uniwersalnego zooma. Dajmy na to 70-300, pewnie 3.5-5.6, jak jasność KITa, ale optycznie lepszy. Tutaj mamy znośny AF, ale w zamian za to w porównaniu do pierwszego punktu biedną jasność i optykę. Możesz też zakupić nowego C 450D/N D80 na gwarancji i też będziesz zadowolony, ale ja na górze po prostu poleciłem zestawy, które pokrywają w miare większość użytecznych na początek ogniskowych i ogólnie dają radę. To oczywiście szybkie nakreślenie tematu, wiele pominąłem i uproszczyłem, jak chcesz dostać konkretniejsze porady, to musisz jednak nieco odejść od uniwersalności i w miare się zdecydować co będziesz focił.
-
No, Serge ma rację, Cold blooded + Ninja + (w moim przypadku) Sleight of hand w połączeniu z jakimś ciekawym szturmowcem albo smg (ACR albo P90 jak dla mnie) jest totalnie imba - największe wyniki kosiłem właśnie tym (i wtedy też najbardziej się denerwowałem, kiedy mając już nieco ponad 25 streaka przypomniałem sobie, że miałem config nagrów bez atomowej akurat ) co do zbijania helikopterów i innych latajców - mnie też nienawidza (szczególnie jak jeszcze za pierwszym przejściem do 70 wbijałem cold blooded), ale moim zdaniem i tak w TDM ludzie walą w ch'uja, bo wolą chować się po budynkach jak szczury, a nie strącić porządnie stingerem coś, co strzela do całej ich drużyny. inna sprawa, że jak ktoś potrafi strzelać śmigłowcem (albo ac130, ale wole śmigło), to raczej nie ma bata, żeby ktoś zdążył namierzyć i strzelić. jak coś to zapraszam serdecznie do gry, nick na steamie: LegionPolski nie używam TS, jak chcemy głosowo, to skype taki ze mnie casual.
-
Jak polska wersja to PC? Jak PC to Steam? W takim razie w Steamie kliknij ppm na grę, właściwości i dalej wiadomo.
-
No dobra dobra. Widać, Tori, tak jak ja jest na tym punkcie przewrażliwiony bo oboje musieliśmy spotkać setki zdań od idiotów, którzy pojęcia o sportach walki nie mają, a jarają się tą walką i są przekonani, że on coś osiągnie w MMA. Ta walka na pewno spopularyzowała ten sport u nas, ale w jakim świetle to przedstawiła - dwa buraki prezentujące streetfighting. A jak dostałem link od znajomego, że on chce niby walczyć z którymś z braci Emelianenko, to nie wytrzymałem. Ok, no racja, koniec tematu, bo fakt faktem ze sportem to wiele wspólnego nie miało.
-
piszesz o kolesiu, który wg. Ciebie jest dobrym zawodnikiem, który trenuje MMA i mówisz, że jest kozak, że taki Pudzian - logiczne, że jak na to patrzę to nie myślę o tym jaki jest Pudzianowski ogólnie jako człowiek, tylko o tym jakim zawodnikiem MMA jest. a skoro ledwo pół roku temu zaczął trening pod tą walkę z Najmanem, to nie ma nawet możliwości, żeby był kozakiem. farmerskie lołki z rękoma w du'pie. nic nie piszę o tym co osiągnął w sporcie, bo osiągnął zapewne bardzo dużo, chodzi mi o MMA.
-
ale Pudzian nie jest kozakiem Oran.
-
Post pisany miesiąc temu, ale ja dopiero teraz poczułem o co w nim chodzi. Trenując od września, czyli krótko bo 5 miesięcy, muszę przyznać zaje'bistą rację. Na początku bywałem po treningach totalnie zniszczony - wtedy akurat sprawiało mi to średnią satysfakcję, że nie mogę się ruszać i tylko czekałem na to jak będę mógł powiedzieć, że po treningu jakoś żyję, bo opieprzanie się podczas treningu, żeby później być mniej zmęczony w ogóle nie wchodziło w grę. Wczoraj miałem 1,5h sparingów i trafiałem na o wiele lepszych zawodników - pod koniec treningu mogłem powiedzieć, że byłem zje'bany jak smok i dałem z siebie wszystko. Wtedy też trener zainicjował potreningowy zestaw ćwiczeń (pompki i różne takie pierdoły) i właśnie w tamtym momencie z szyderczym uśmiechem na ustach cisnąłęm je do końca, żeby dziś z rana nie móc prawie wstać z łóżka i mieć ogromną radość i satysfakcje. Tylko ch'ujowo, że dopiero po pół roku takie coś zrozumiałem, ale lepiej późno niż wcale. ;]
-
ja na szczęście się jeszcze z tym nie spotkałem, ale chyba 8== mnie strzeli jak zobacze jakiegoś cymbała na cheatach. BTW co do tego nieszczęsnego tłumaczenia... Dopiero teraz zauważyłem, że oprócz tytułów z zielskiem (Joint Ops, High Command i Blunt Trauma) nie można było przetłumaczyć K(ey) factor... Wszystko to przeżyje, ja rozumiem, że się nie da (ale wtedy i tak mogli to zostawić, "Wspólne operacje" naprawdę nie są fajne ), ale jak do ch'uja mogli przetłumaczyć "Airborne" jako "Urodzony w powietrzu"? Nie rozumiem tego.
-
Właśnie grałem z jakimiś imbecylami z Polski - obaj mieli 10 prestiż lvl 70 i te same przedrostki. No z bomby już mi to kur'wa śmierdziało. Zapytałem z ciekawości, po tym jak na jednego zwalił się jego własny care package () i staty spadły mu do około 1/20 co on sobie kur'wa myśli, że to widać, że level zdobyty jakimś podstępem. A on do mnie, że bardzo bardzo dużo grał i teraz "coś mu gożej szczela sie". Sprawdziłem na koncie steam - grał w MW2 niecałe 40 godzin. Zgłosiłem to konto, bo raczej nie ma bata, żeby zdobył takie coś w tak krótkim czasie z tak marnym skillem. Ja mam nadzieję, że coś z takimi robią? Nie lubię ludziom psuć zabawy, jednak takie coś z ich strony to jest dziecinada.
-
no w sumie.. właśnie się mocno zawiodłem na community - byłem przekonany, że totalne dno umysłowe gra tylko w darmowe/na pirackich serwerach, zresztą wcześniej w CODzie miałem do czynienia z w miarę ogarniętymi ludźmi. no i wyszła moja nieznajomość gier online. 2 mecze pod rząd całkiem dobrze mi poszło (29:2 / i ~30/~5) i spotkałem się z całą grupą obelg z przeciwnego teamu (z mojego też zresztą, bo niektórych zabijałem grę wcześniej) - tyle "noob", "fucking cheater" i "lame hackzor" to nawet nie widziałem jak grałem w różne MMO, gdzie gówniarstwa było na pęczki...
-
Nie macie wrażenia, że ACR i Steyr AUG są totalnie przegięte w porównaniu do innych szturmowych/LKM? Oba z FMJ (a Steyr +gadżet z chwytem dodatkowo) są świetne. No chyba, że się po prostu przyzwyczaiłem...
-
tak sobie czytałem te wszystkie pochwały - postanowiłem sprawdzić. koks lvl 10, więcej nie napiszę - spieszno mi grać. jak skończę przed świtem to jeszcze coś napiszę... jesteście okrutni, pisząc o tej grze.
-
Dobre to dla takich casuali gier wyścigowych jak ja. Przyjemna grafika (chociaż faktycznie, bardzo wiele się to od DiRTa nie różni), spoczko optymalizacja (wprost płynie na e2140@3GhZ + R4770), całkiem fajny model jazdy... A z drugiej strony klimat robi się taki NFSowy - poznajesz słynnych ludzi, żeby później po awesome race stać się ich mate i wysłuchiwać długich tutorials o nowych cool races i odblokowanych awesome events (czemu tego nie można przewinąć?) i w ogóle otoczka jest z dupy, Z DUPY POWIADAM. Co to kur'wa produkt dla dziesięciolatków, żeby mi "Dave Mirra is now your friend" się po wyścigu pojawiało? No po co takie cyrki? Nawet taki wyścigowy leszcz jak ja mówi, że za czasów PSXa było lepiej. Co nie zmienia faktu, że fajnie można pograć kilka godzinek.