Skocz do zawartości

molly

Użytkownicy
  • Postów

    1 488
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    7

Treść opublikowana przez molly

  1. Zgadzam się z opiniami użytkowników: Piotr i Grzegorz.
  2. molly

    Czesław Mozil

    bardzo mnie się podoba. i Czesław w jakimś wywiadzie mówił, iż lubi się srogo napier'dolić oraz przypalić. a z konsolami to już napisaliście.
  3. molly

    Przepisy

    Ciasto na zajebiście szybko Składniki: - Jajko (a moim zdaniem najlepiej "pół" jajka, bo za bardzo się lepi, ew. zwiększcie liczbę pozostałych składników) - 3 łyżki mąki - 3 łyżki cukru - 3 łyzki kakao (gorzkiego, takiego do gotowania) - 2 łyżki oleju - pół łyżeczki proszku do pieczenia Przepis: Najpierw smarujemy kubek (najlepiej taki długi, ale mogą być normalne, ważne, żeby proste) margaryną (delma może być, czy coś w tym stylu). Znaczy się boki kubka. Oczywiście od strony wewnętrznej, żeby nikt nie smarował kubka tłuszczem naokoło ;] Dalej wrzucamy wszystkie składniki do niego i mieszamy. A jak mamy mikser to miksujemy. Do uzyskania takiej masy (smacznej trzeba dodać) fajnej. Możem se pierdyknąć miodu trochę, albo czegoś innego do smaku, ale to już jest sprawa Waszych upodobań i kreatywności. No i to wszystko do mikrofalówki na około 3,5 minuty. Wyjmujemy to i wykałaczką do szaszłyków, albo cienkim nożem naokoło objeżdżamy ciasto. O, widać teraz jak fajnie odstaje od krawędzi kubka (thx to Margaryna). No i tera obracamy ten kubek o 180 stopni. Pod kubkiem musi znajdować się jakiś talerzyk/miseczka, bo inaczej ciasto wypier'doli się na podłogę, a tego nie chcemy. No więc jak już ciasto znajdzie się na talerzyku/miseczce (trza czasem szarpnąć, dlatego najlepiej mieć kubeczek z uchem) to w zasadzie jest gotowe do spożycia. Można sobie czymś polać/posypać jeszcze. Niby się ciepłych ciast nie powinno wpiep'rzać, ale mnie jeszcze nigdy brzuch nie bolał jak tak zjadłem ciepłe. Ale jak zjecie i coś Wam się stanie, to nie miejcie pretensji do mnie. Więc weźcie poczekajcie aż się ochłodzi lepiej, o. Smacznego.
  4. molly

    Chipsy

    te afkrykańskie kranczipsy nowe są pyszne, polecam. tylko nazwa z du'py.
  5. ostatnio? zjadłem samorobne "ciasto w 5 minut" (mąka, olej, cukier, jajko, kakao i masło do posmarowania kubka ) i wypiłem butelkę zielonego liptona. @Swiechu, ja też bardzo lubię dr. Peppera, a ze 3 lata temu, ku mojemu zdziwieniu w pobliskim sklepie były wyłożone puszki po 1,50. cała paleta była moja ;]
  6. molly

    Lubicie majonez?

    do sałatki/jajek/czasem kanapek - jak najbardziej. ale tylko winiary.
  7. molly

    Telefony

    sądze, że przez te 2 miechy kupił już telefon albo tu ogólnie nie zagląda ;p
  8. Nowa epka od Łony miażdży. Co prawda tylko 6 kawałków, ale naprawdę polecam, trzyma poziom. Bity tylko jakieś inne, takie agresywne, ale to chyba w piz'deczkę. Chociaż ja się nie znam. Nie wiem, obczajcie, polecam.
  9. kurwa kazdy tak twierdzi xD bo zdałeś Lucjan za pierwszym, to się burzysz? nie no chodzi mi o to ze kazdy kierowca, ktory dopiero co zdal prawko uwaza ze jest elo elo zjaebisty i lepszy od innych i ja raczej nie bylem tutaj wyjatkiem ;] co do prawka to za kierunkowskazy powinienem nie zdac za 1 razem ale trafilem na dobry humor egzaminatora wiec luz no to jest oczywiste, że jak ktoś jeździ dopiero powiedzmy 2-3 lata, to jest dopiero pip'ką i jak myśli, że jest kozak to się myli. ale Ty się śmiałeś, z osób, które nie zdały, za pierwszym razem, a mi chodzi o to, że różnicy nie ma ŻADNEJ, za którym razem się zda, bo to po prostu nie robi
  10. kurwa kazdy tak twierdzi xD bo zdałeś Lucjan za pierwszym, to się burzysz? to, co Mathiu napisał, to jest prawda, naprawdę, to za którym razem ktoś zdał prawo jazdy nie jest żadnym wyznacznikiem, przecież 'zdanie' zależy od wielu czynników, najczęściej jest to po prostu egzaminator-kretyn... jeździłem z naprawdę dużą ilością osób i znam wiele ludzi, którzy zdali za 4-5 razem, a jeżdżą bezpiecznie (ale szybko, jak maximmus ]:>), nie szarpią, wiedzą jak wybrnąć z (pipi)j sytuacji i naprawdę zjadają na starcie kilka osób, które znam, co zdały za pierwszym razem.
  11. molly

    Co męczycie na kompie

    - pes 2008 - civilization 4
  12. molly

    Haha, z jabłka słyszałem, może przy następnej okazji wykonam i dam zdjęcie :)

    "Mind Control" - już tytuł prezentuje się zacnie, sprawdze tą i tą drugą, thx :)

  13. molly

    Hehe, ja najczęściej z wodnej palę (a z racji warunków, w jakich się podczas palenia znajduję, rzeczona fajka wodna to konstrukcja z butli :D).

    Bob jest przekozakiem, jednak z jego potomstwa słucham tylko Damiana, ale widzę, że czas nadrobić zaległości :)

    Co do Polski, szkoda, tym bardziej, że Polki ładne są, Bob by się na pewno skusił i miałby czternaścioro :)

  14. molly

    owszem, palę :)

    niespecjalnie często, ale jak już to upalam się jak świnia (właściwie u mnie to tak ze wszystkim ;p)

    przy okajzi bardzo lubię Boba :P (szczególnie do jarania, obok Shpongle to dla mnie mus!)

  15. to nie ikonki dowolny dock i do tego zestaw ikonek w png o nazwie... afair "reflection". EDIT: spoko Chocko ;D
  16. dokładnie, nie kminie po kiego taka inicjatywa. program kulinarny dla graczy? a czym to ma się różnić od zwykłych takich?
  17. molly

    Skandynawia

    W Szwecji byłem, na rybach. Przez 2 tygodnie gościłem w miejscowości Osta. Bardzo fajne domki, duże, całe w drewnie, doskonale urządzone oraz wyposażone i klimat w nich jest taki naprawdę... Skandynawski? Jezioro, nad którym się domek znajdował, było bardzo czyste, jak cała Szwecja zresztą - przez pierwsze dni byłem w szoku. Zero śmieci - czyste lasy, które prezentowały się zacnie, no i wspomniany akwen, do którego dopływało kilka mniejszych (rwące dopływy rzek, na których wędkarze łapali szczupaki wyglądały obłędnie; największe wrażenie robiła krystalicznie czysta woda). No i przede wszystkim słynne wilderness - bez kitu, jak zapuściliśmy się motorówką jakieś 10km jakimś przesmykiem, to było NIESAMOWICIE cicho, można było się poczuć jak w jakimś naprawdę opuszczonym miejscu. Na roślinności się nie znam, ale zwierzęta, które tam występują w tych dzikich lasach to jest temat na całą książkę. Ludzie oczywiście przemili, ufni i bardzo kontaktowi. Pewnego wieczora wparowała do nas grupka Szwedów (z 15 osób, wszyscy po ~20 lat, mieszkali w niewiele oddalonym mieście Sala, zresztą przyszli pod pretekstem tego, że mój znajomy ma kozackie Volvo, a oni z jakiegoś race clubu byli, właśnie od tej szwedzkiej firmy) z wielkim asortymentem alkoholu i niesamowicie szybko się zapoznaliśmy. Co do alkoholu, jest oczywistym, że jak państwo kontroluje jego wydawanie, to ludzie sami coś pędzą, aczkolwiek zdziwiły mnie dwie kraty Bacardi Breezerów. O i Szwedzi (a przede wszystkim Szwedki - miałem szczęście, że kilka fajnych z nimi było - przemiłe dziewczyny ) mają bardzo słabe głowy. W ogóle tak pisząc o ludziach, to należy wspomnieć o ich stosunku do prawa. Jeden z obecnych szwedów mówił, że za pół roku idzie do więzienia, za bicie się (!) w jakimś klubie i nie był specjalnie zły. A zdziwiłem się niesamowicie, jak kolejnego dnia pani kierownik ośrodka zabroniła im śmigać na skuterze wodnym, który ze sobą przytargali, bo było za głośno - i o dziwo nie pływali :o U nas nie do pomyślenia, tym bardziej, że wystarczyło przenieść go za cypel i już by nie widziała, w dodatku to nie jej jezioro było więc do gadania nie miała nic. Ceny oczywiście wysokie, ale biorąc pod uwagę to, że mają tam tak wysoki socjal (ale większośc pracuje i tak, bo to dla nich hańba) i jest to naprawdę PIĘKNE państwo, myślę, że doskonale się tam żyje. A, na ryby jechałem tam niby, to powiem, że Ci co wędkowali dużo nałapali od pyty kozackich okazów. Ale to wiadomo, że Szwecja to jest raj dla rybowpierdzielaczy. O i jeszcze jedno, byłem w sierpniu i było wyjątkowo ciepło. Komary gryzły jak szalone (w życiu w Polsce nie doświadczyłem tak zmasowanych ataków tego gnojstwa), a ludzie, z którymi gadałem mówili, że w tym roku jakoś mało komarów, przyzwyczajeni chyba. Pod koniec tych wakacji wybieram się znów, tym razem bardziej na północ i teraz biorę ze sobą swój aparat. Polecam Szwecję jak cholera, jeżeli ktoś lubi takie bardziej 'dzikie' klimaty, aniżeli wygrzewanie du'py na plaży (do tego to mi styka nawet plaża w Gdyni, hajs wole oszczędzać na takie właśnie bardziej nietypowe wypady, ew. jeżeli już gdzieś na południe to do jakiegoś baunserskiego miasta, najlepiej na Ibizę)
  18. molly

    Co męczycie na kompie

    - fahrenheit - grałem kiedyś 5 minut na ps2, ale akurat padła... nie żałuję, że teraz dorwałem to ARCYDZIEŁO. jedyna gra, która mnie wciągnęła w tym roku. w sensie, wiem że ma 3-4 lata, aczkolwiek w tym roku jeszcze w nic nie grałem więcej niż 4 godzinki.
  19. łap:) http://dawxxx666.deviantart.com/art/fooAvA-1-03-67450849 trzeba trochę samemu pokonfigurować, ale warto. btw: w cholere opcji jest w "gotowym" foo.
  20. foobar bez tła to akurat Greaha pomysł tło dla playlisty w foobarze to kawałek tapety na jakim znajduje się rzeczony foo - tak więc niespecjalnie przesuwam go po pulpicie, bo wyglądałoby to beznadziejnie. a ja sobie dodatkowo przyciemniłem, bo w konnekcie zaszła konieczność przyciemnienia (oprócz samej przezroczystości), ponieważ białe czcionki kontaktów się żarły.
  21. @Coati, zainspirowała mnie ta tapeta http://legionpolski.deviantart.com/art/Des...-08-VI-88157852
  22. molly

    Prasa

    ja nie oglądam tv/nie czytam gazet, jednak to zdanie jest jakieś dziwne. w sensie, że nie od razu ktoś musi mieć nas'rane, żeby oglądać takowe rzeczy, po prostu jest ciekaw i tyle. o ile dobrze pamiętam to Kmiot (albo ktoś inny z Żółwików) kiedyś pisał, że lubi czytać historie seryjnych morderców. i co, to jest nienormalne też?
  23. błagam o jakieś CIEKAWE tapety z pumpkin kingiem od burtona, ew. jakąś postacią z corpse bride. z góry danke, jak ktoś ma namiary na kogoś na DA, co robi takowe. bo na guglach to same tandetne wyszukam.
  24. Stwierdzam brak beki, bo została wykonana na siłę. Ostatnio jadłem pizzę z tesco, ale z tego kolorowego. Zawsze takie kupne pizze właściwie samemu robię (na blat, z niewielką ilością tego ich sera i mięsa dodaję od cholery startego sera i własnych składników), ale wtedy byłem w takim stanie, że samo włożenie jej do pieca kosztowało mnie sporo energii (w dodatku w piecu zostawiłem jakieś inne patelnie, które się spiekły i je'bało niemiłosiernie), toteż pizza poszła sama do piekarnika. Wyjąłem ją i wyglądała nad wyraz apetycznie. Smakowała - o dziwo - też. I nie była to zasługa tego, że byłem na takim gastro, iż smakowałby mi suchy chleb, tylko ta pizza jak na mrożoną nie była zła. No i są 2 w cenie 1
  25. molly

    Chipsy

    one śmierdzą trawą cytrynową chyba. nie wiem w sumie, nie znam się, ale tak mi się wydaje.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...