-
Postów
652 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Typ zawartości
Profile
Forum
Wydarzenia
Treść opublikowana przez TyskiPL
-
Nie rozumiem, jak gra, której klimat jest oparty na straszeniu i która straszy mniej niż poprzedniczka nie straciła nic na klimacie? Co jak co, ale dla mnie to bujda na resorach jest to, co piszesz o klimacie, no, ale każdy ma swoje odczucia co do gry. Nie mówię, że gra nie ma klimatu, ale straciła ten straszny klimat, typowy dla DS.
-
Ten mod to jest na ON od startu do końca gry, taka prawda. Ja aż teraz nie wiem, czy przechodzić DS2 drugi raz, by dobić trofea, czy już wymienić grę na coś innego. Taka nieprawda. Ciekawe, że w tym temacie umiesz tylko mi napisać "Nieprawda", ale kij już z tym. No proszę proszę, kto tu w końcu stwierdził, że DS2 jest mniej straszny od jedynki? Dzięki za objaśnienie. Wiesz, DS1 powstawał z oryginalnego pomysłu, z pasji i z tego co czytałem, to też kto inny kierował wtedy ekipą i projektem. A dwójka? No cóż, podejrzewam, że postanowiono go stworzyć jak zobaczyli, jaki był sukces jedynki, bo zakończenie jedynki jest na tyle dobre, że można z nim zrobić co się podoba - pociągnąć fabułę dalej, albo zostawić. Tutaj się zgodzę. Wiesz, wszystko zależy od punktu widzenia, bo DS1 dla mnie był super horrorem. Może nie, aż takim jak inne produkcje tego typu, ale jednak. Ale z resztą się zgodzę i osobiście mam nadzieję, że jak wyjdzie Dead Space 3 (co by komercjalizacji branży jest raczej pewne) to poprawią to, co spartaczyli w dwójce, czyli klimat strachu i straszenie.
-
Mam dylemat - dobijać trofea w DS2, czy kończyć Extraction i wymieniać grę. :confused: Ten mod to jest na ON od startu do końca gry, taka prawda. Ja aż teraz nie wiem, czy przechodzić DS2 drugi raz, by dobić trofea, czy już wymienić grę na coś innego. Przez tą ciągłą akcję DS2 jest trudniejszy od jedynki, przyznam. A przy okazji chcę się spytać, może ty Słupek będziesz wiedział, a jak nie to może ktoś inny - w ogóle o co kaman z taką nazwą jak ZEALOT? Za czasów DS1 nie było takiej nazwy, a tak to Zealot wprowadziło Dante's Inferno, teraz jest Zealot w DS2... Rozumiem, jest to trudniejszy poziom, ale to skoro jest Normal, Survivalist itd., to nie mogli zostać w 100% przy tym, tylko dawać wynalazek słowotwórczy typu Zealot? Nie jest to wada gry, no, ale brzmi to dziwnie. Rany, jeśli wg twojego kolesia DS2 jest straszne, to niech DS1 omija szerokim łukiem. Powaga, chyba, że umiesz udzielać pierwszej pomocy na zawał.
-
Ja Dark Crystale zawsze używam na bossy jeśli chodzi o triale. Jeśli chodzi o czas to ja pierwszego bossa ledwo pokonałem w czasie, jak zabiłem to zostały 2 sekundy A do tego Gabriel często zamiast mi przeskakiwać na bok to się sunie mimo wciskania kierunku i X. Już mam triale za rozdziały 1, 3, 4, 7 i 12. Wydawałoby się, że to ostatnie jest najgorsze, a tu proszę, lajtowo się to robi, wystarczy tylko mieć cierpliwości troche. EDIT: Weszła dzisiaj platynka, dzięki za każdą pomoc, jaką tu otrzymałem Co do szachów to ja mam jedną radę - starajcie się zacząć od tego, by wszystkie wasze figury były o pole dalej. I pamiętajcie o tym, że Nekromanta może walić na odległość 2 pól
-
Wiem, to akurat wiem, ale raz, że droga jest pokręcona i długa, dwa, że ten za bardzo się wierci, a czasu za mało Chociaż może problem w tym, że ja próbuję tego triala zrobić od razu na Paladynie.
-
Dzięki za rady, będę próbować. Wpieniają mnie po części te triale z zabiciem bossów na czas. Ten czas to jest odmierzony idealnie, żeby prawie nie starczyło Bo kurde, np. Dracolish - robię wszystko co się da, Dark Crystal użyty już dawno, tyle, że ten wierci się co chwile i nie ma jak go zabić przed czasem. Do tego jeszcze fakt, że czas nalicza w trakcie filmów wpienia również Póki co mam triale z rozdziałów 1, 3 i 4. Z drugiego brakuje mi tylko z ostatniego poziomu, w innych to mam wybiórczo zrobione. Przy okazji ustosunkuje się do mojego oskarżenia kilka postów wcześniej: Mam wrażenie, że PS3 musi najpierw przetrawić kod i dopiero potem zacznie level chodzić idealnie płynnie. Ja już to zauważyłem przy paru levelach. Tak więc tak źle nie jest z tą kamerą.
-
Panowie pytanie odnośnie trialów: 1. Jak zrobić trial, żeby Zobek nie wdał się w walkę, czy co to tam jest (level następny po ghulach w wiosce)? 2. Jak rozegrać te szachy, żeby nie stracić 3 figur? 3. 15 mandragor w 15 sekund - tutaj domyślam się, że musiałby być jakiś mass atack O_o 4. Zabić strachy na wróble strasząc kruki odpowiednią ilość razy. Z góry thx za porady. W ogóle gra mi nie zapisała tego, że zaliczyłem triala z rzeźnikiem O_o
-
Powiedziałbym, że w wychudzonych, ale każdy ma swój gust Fajny filmik, zwłaszcza podoba mi się zakończenie :]
-
Co do oświetlenia to mogę się zgodzić z wami w niektórych przypadkach. Jedynie był 1 moment, gdzie było mega ciemno, a latarka dużo światła nie dawała. Ale tak, to nawet nieźle, zwłaszcza w 1 chapterze.
-
Ale w jedynce było trudniej go znaleźć o dziwo.
-
Dziwne, ja o żadnym Secret Roomie z DS1 nie wiem, a tam platynę zdobyłem O_o Będzie trzeba znów ogarnąć grę. To ja proszę te Tyskie Ja akurat natrafiłem na Peng Treasure za pierwszym razem, liżąc wszystkie ściany. Nie trudno go pominąć. Ale skoro chcesz tylko zakres rozdziałów to albo przedział 6-8 albo 7-9. Gdzieś mniej więcej tam. Przeszedłem niedawno 1 chapter i muszę przyznać, w Extraction się przyjemnie gra. I fajnie jest ukazana ta stopniowa przemiana kolonistów w Nekromorfów. Gram padem, bo u mnie za bardzo Movem się za bardzo nie da i padem nie jest źle, mnie się gra przyjemnie. I łatwo się nabijają trofea - pierwszy chapter i już 3 trofea zaliczone. Do tego jest takie coś, jak zbieranie gwiazdek, to w razie dostania np. trzech, jest powód, by wrócić do rozdziału.
-
To w takim razie zwracam honor.
-
Jak ktoś chce, to mam kod do multi w DS2 do sprzedania. na nic podobnego, co wyzej wymieniles nie natrafilem przez cala gre HC.moze przez to, za zawsze bylem gotowy z wczesniej przeladowanym gnatem ale jezeli, cos podobne juz mialoby byc to jest to Javelin Gun - ktory przez czas razenia pradem(R2), pozbawia nas wszystkich innych zdolonosci, jak: staza, czy przeladowywanie broni. oczywiscie jest na to sposob ;P Ja to tam wiem, pytałem się tylko co do stazy, bo to mnie akurat zaskoczyło. Już tak się nie czepiaj jego spoilera. Po to jest używany skrypt "spoiler" i "/spoiler", żeby w razie ktoś nie chce spoilera czytać, żeby sobie nie otwierał schowanego fragmentu postu. Nie chcesz czytać spoilerów to nie czytaj i po problemie. Każdy gracz ma inne umiejętności, więc nie da się jednoznacznie powiedzieć, jak to z HC jest. Jeden gracz mi pisał z kolei, że to jak Survivalist.
-
Fakt, takie coś utrudnia grę. Za to plusem dla mnie było dodanie tych beczek stazy (nie wiem, jak je inaczej nazwać, bo tuby to z kolei brzmi dziwnie). Te mi już tyle razy skórę uratowały.
-
Ciekawy glitch, a co do kasy i nodów - pewnie cheaty jakieś. Tak nawiasem taki trik jest dobry do nabicia trofeów za upgrade'y sprzętów. Tyle, że... to i tak oszustwo. Chociaż, czy jest to bardzo złe, jeśli ktoś raz przeszedł grę, normalnie, a potem gra drugi, czy trzeci raz tylko dla trofeów, bo chce potem sprzedać grę? Mam tutaj mieszane uczucia, proszę o opinie. Chwila, bo teraz nie wiem, czy dobrze rozumiem - jeśli użyje się w poziomie hardcore stazy i zacznie się przeładowywać broń, to ta od razu przestaje działać?
-
Miałem podobne odczucia co do multi. Nie jest jakieś powalające, ale nie jest też tragiczne. Takie multi dla mnie to bardziej uzupełnienie gry. Takie sobie multi. Kto chce, niech gra. Na szczęście multi można wypróbować wybierając na 2 dni free triala, to nie zmarnowałem kodu i nie zamierzam. Kod sprzedam, jak będę grę sprzedawać.
-
Za to przepraszam. I taką dyskusję lubię. Co do Sprawl to tak jak pisałem wcześniej - widoki zza okien i na zewnątrz wypadają cudownie, zwłaszcza te gwiazdy. Ale jednak na Sprawl są lokacje, które albo odwiedzamy kilkakrotnie, albo po prostu architekci Sprawla zaprojektowali takie same "placyki" w różnych częściach miasta. Skoryguję też swoją ocenę, co do fabuły, bo wczoraj ukończyłem grę, a oceniałem ją z poziomu rozdziału 13. Akcji jest za dużo momentami, pod tym względem te ostatnie rozdziały mi się nie podobały. Ale pod względem fabuły to, co było w rozdziałach 11-15 mnie przypadło do gustu, szczególnie rozgrywka końcowa, która była oryginalna w sumie. I szczerze mówiąc, nie liczyć 2-3 momentów na starcie gry, to właśnie na rozgrywce końcowej odczuwałem strach. Już nie będę spoilerować, kto ukończył grę, ten będzie wiedział o który moment mi chodzi. Tak więc pod tym względem zwracam część honoru grze, dalej jednak uważam, że dłuższa część gry to fabułę ma słabą. Przy okazji odnośnie bossów. Tak się zastanawiałem, ale w sumie pierwsze co, to trzeba się zapytać, co my określamy, jako boss, jakie są kryteria do tego? Bo np. według mnie to 2 osoby/potwory mógłbym uznać za bossów, zwłaszcza tę jedną. Obejrzałem sobie fragmenty, to fakt, mieszanie stylów animacji nie jest ok (osobiście mi się podobała typowo mangowa kreska, za to te animacje komputerowe już nie bardzo). Z fragmentów co widziałem to szczególnie fajny był taki jeden moment, ale nie chce spoilerować znowu. W każdym razie jak kiedyś będzie dostępna polska wersja filmu, z chęcią obejrzę. Dodam tylko, że film opowiada o tym, co wydarzyło się przed grą, ale z Nolanem Strossem.
-
No prosze, kolejna osoba podziela moją opinię, czyli jednak nie ja bredzę. EDIT: Pytanie troche z innej beczki - czy można gdzieś już obejrzeć DS: Aftermatch z polskimi napisami?
-
Słupek to chyba ty masz jakieś rozdwojenie jaźni, skoro twierdzisz, że nie rozmawiasz ze mną w ogóle, a przez całą poprzednią stronę jechałeś po mnie, że to ja mam rozdwojenie jaźni i bredzę. Synek, zastanów się co ty piszesz. Ja doskonale orientuję się w sytuacji, ty widocznie próbujesz odwrócić role. Nie pisz bzdur, że ty nic do mnie nie naskakujesz, bo jeszcze spokojnie mogę ci ciebie zacytować, choćby tutaj: Ostatni post poprzedniej strony i dalej twierdzisz, że nic do mnie nie piszesz? Żałosny hipokryta. Skoro tak srasz na moją opinię, to czemu co chwile się na mnie rzucałeś z gadkami "Bredzisz", "Masz rozdwojenie jaźni"?? Słupek, idź się lecz.
-
Ech Słupek, przebijasz samego siebie. Nie masz jak mi kontrargumentować i zamiast tego zarzucasz mi płacz i rozdwojenie jaźni. Phi, żałosne, niczym poziom gimnazjalisty <_< Że niby płaczę? Nie. Śmieję się z ciebie, bo wydawałeś się dojrzałym człowiekiem, a zachowujesz się jak dziecko, które musi mieć rację i koniec, bo zrobi wielkiego focha i zaraz wyda notkę "Schizofrenik, Alzheimer i w ogóle wariat" temu, kto z nim się nie zgodzi. Wiesz co mnie najbardziej śmieszy w podejściu twoim i Voyoteca do mojej opinii? To, że mi zarzucacie, że uważam, że gra to totalne dno, największy crap i, że max. ocena na jaką zasługuje to 2/10. Wybacz, ale wyraźnie napisałem kilka razy, że gra ogólnie jest dobra, ale zawodzi jako kontynuacja gry Dead Space. Voyotec: Panowie uważam, że naszą dyskusję jednak czas skończyć, bo jeśli to ma iść dalej tak jak teraz - że ja do was na spokojnie i z argumentami, a z waszej strony oskarżenia, obrazy, wyolbrzymienia (chociaż to bardziej do Słupka niż do Voyoteca, Voyotec akurat potrafi jeszcze dyskutować w miarę na poziomie), to nie ma sensu prowadzenia tego dłużej. Ja wyraziłem swoją opinię, wy też, uciszmy się teraz i dajmy innym okazję do wypowiedzenia się. A jak co, to piszcie PW i możemy tam dyskusję dalej prowadzić.
-
Co ja robiłem Voyotec w jedynce przez taki czas? No akurat ja jestem taki, że nie wpadnę od razu na rozwiązanie, muszę się zazwyczaj zastanowić. I w jedynce miałem nad czym się zastanawiać (no niezłego facepalma zaliczyłem przy akcji z asteroidą, po dłuższym czasie się kapnąłem, że trzeba potem przejść na zewnątrz), w dwójce za to chwilkę popatrzałem i już wiedziałem, co trzeba zrobić. No chyba, że skończyłem technikum i/lub politechnikę, jestem inżynierem i ja o tym nie wiem? Wyolbrzymił, aż do przesady, bo akurat nikogo nie nazwałem głupim. Wyolbrzymienie to jedno, ale wypominanie tego co post to świadczy o jego rozwoju emocjonalnym, nie moim. Nie przedstawiam argumentów? Przedstawiałem je wcześniej co chwile, ale ty ze Słupkiem zamiast wychwycić te argumenty i pomyśleć nad tym poważnie, jedziecie tylko po mnie za odmienność zdania. A powtarzać się z argumentami nie zamierzam, bo jak widać po waszych zachowaniach, nie warto. Kto podchodzi do tej gry obiektywnie i na spokojnie, no i jeszcze może jako fan DS1, ten zrozumie o co mi chodzi. Co do oceniania dema - demo nie zawsze ukazuje całej prawdy o grze, co więcej, ma zachęcić do grania. Poza tym zauważ, że fragment z dema jest inaczej zbudowane niż w oryginale. Nie całkiem inaczej, ale jednak różnice są. No i sorry, ale mam ocenić grę na super tylko z racji dema? Bez jaj. Grę się powinno oceniać jako całość, a nie przyznawać wysokie noty za to, że z kilkanastu rozdziałów spodobał się nam jeden. Zgodzę się za to z tobą Voyotec co do muzyki i dźwięków. Odwzorowane dźwięki różnych rzeczy nieźle, ale np. nagle dzwoniący budzik, czy strzelający balon mi nie tworzy klimatu za bardzo. Znikające ciała to trochę żenująca sprawa, zwłaszcza, że mnie się to zdarzało tylko w wybranych lokacjach, nie wszędzie. Ale to pomijam, bo to akurat dotyka wiele gier. A teraz odnosząc się do innych postów z tutejszej strony: Liniowość - zgadzam się, do tego część lokacji (na szczęście nie większość) jest podobna. Tunele też. Fajny byłby motyw, że idziesz tunelem, a tu nagle wślizguje ci się dzieciak-bomba. No, ale na szczęście tunele ratują niespodziewane spadnięcia z wentylacji itd. Co do tego, że fabuła DS2 kontynuuje historię z DS1. Ja to bardziej odbieram jako osobną historię, bo nie dużo nawiązuje do jedynki. Nawiązuje tylko motywem Nicole i niczym więcej, bo czym? Inne wątki się skończyły. Szczerze mówiąc zastanawiałem się, czy spotkam w grze doktora Mercera w formie nekromorfa. Nie spotkałem. Cóż, malutki minusik, bez tego da się przeżyć. Przy okazji zgadzam się z Pajgi.
-
Słupek już tak nie wyolbrzymiaj mojej oceny (zwłaszcza, że nikogo tutaj nie nazwałem głupim <_< ). Jak pisałem wcześniej - DS2 jest dobrą grą, ale jeśli nie patrzeć na nią jako kontynuację DS1. Bo jako kontynuacja to niestety, ale nie spełnia oczekiwań i tyle. Widać, że nie umiesz pojąć, że nie każdy musi mieć opinię taką jak ty, bo teraz z takimi wypominami to sorry, ale zachowujesz się jak dzieciak :confused: Akurat skończyłem rozdział 11 i ok, ten rozdział fabularnie może być i motyw Nicole jakoś normalnie zakończony. Jednak tej akcji jest ZA DUŻO po prostu. Może ja się nie wyraziłem konkretniej. Nie chodzi mi o Markera, lecz o wydarzenia, co są po drodze. Matury do tego nie mieszaj, bo to jest po prostu śmieszne teraz. Ja po prostu widocznie inaczej podchodzę do gry niż ty i Słupek i widać, że ty też nie rozumiesz tego, że mam prawo do swojej opinii. DS2 nie spełnił moich oczekiwań po prostu i koniec. Oczekiwałem kontynuacji DS1, który przebija poprzednika w 100%. Ten przebija nieznacznie, dzięki tym malutkim ulepszeniom typu głos Isaaca itd., ale przez dodanie akcji nie ma już klimatu, nie ma już tego strachu. Jak idę korytarzami i mnie zaatakuje Nekromorf, czy wyleci z rur, to nie ma już tego zaskoczenia, bo po prostu co chwile coś wychodzi. Zaskakuje mnie tylko jak jest pomieszczenie wolne od Nekromorfów, od tej ilości akcji to bywa, że spodziewam się wroga nawet przy save poincie. Dokładnie o to mi chodzi między innymi. No właśnie, to jest survival HORROR, więc powinien straszyć. DS2 nie straszy. To na przeprosiny i ja w takim razie czekam. Co do czasu gry - w recenzjach jakichś było wspominane, że DS2 to 12 godz. grania, a DS1 15 godz. Poza tym jak pisze bigdaddy - bredzisz i do tego zachowujesz się jak rozwydrzone dziecko, które musi mieć rację i koniec. "Ja jestem mondry, reszta niech się wali!" Jest jeszcze 1 strona postów do odpowiedzenia, ale czas mnie goni, więc sorry, zostawiam was tylko z tym "liliputem literackim".
-
No to będzie referat... A ja odnoszę wrażenie, że chyba jesteś fanboyem VC, albo po prostu tobie nie potrzeba niczego specjalnego do gry, byleby było po co trzymać pada. Każdy ma inną opinię. I bądźmy szczerzy, DS zachorował na przypadłość słabego sequela. Ile było serii, gdzie tylko pierwsza część była superowa? Weźmy np. Shreka. Wszystkie części były fajne, ale i tak wszyscy powiedzą, że the best była jedynka. Tak samo jest z Dead Spacem. Jakieś ulepszenia? Owszem, są, ale mogę je wyliczyć na jednej dłoni, bo jednak dodanie dużej ilości akcji, czy spieprzenie fabuły nie jest dla mnie ulepszeniem. Z resztą wiadomo dlaczego tak jest. DS1 był tworzony z pasji do horrorów, twórcy mieli pomysł po prostu. A DS2 był już tworzony na siłę dla zbicia kasy. No bo jak to, pierwszy tytuł zebrał masę kasy i teraz nie stworzy się sequela? Ja bym nie marudził na Ishimurę, bo DS1 dla mnie był grą idealną, jedyną wadą było to, że było za krótkie. A Sprawl? Sorry, ale teraz jak gram to mam wrażenie, że część lokacji się powtarza. Ishimura też miała miejsca oryginalne, jak i powtarzalne i tutaj się darli o to. A co do Sprawla nagle wszyscy siedzą cicho. No sorry, ale trzeba być obiektywnym. Za mało strzelania? Moim zdaniem za dużo. Za ciemno? Ciemność nie jest problemem, no może latarka mogłaby lepiej działać, ale można na to przymknąć oko. Fabuła w dwójce jest SZTUCZNA i tyle. Co do schiz to jedno słowo - żal. Na mnie te schizy Isaaca nie robią wrażenia. Gdzie są dwa kroki wstecz? Poczytaj to, co napisałem wyżej, może się domyślisz. Nie chciałem remake'a, tylko dobrej kontynuacji, która nie zawiedzie. Wszystkie wady wypisałem wyżej, ale mogę dodać dalej - ciekawsze zadania? Kpisz sobie ze mnie teraz? W jedynce też się czuło, że się jest inżynierem, bo tylko Isaac mógł naprawić niektóre sprzęty na Ishimurze. To, co teraz mamy to tylko 1 powtarzająca się minigierka i łażenie po wentylacji, nic innego. W jedynce się strzelało i to też dużo. Bardzo lubiłem tego mutanta od doktora Mercera. A tutaj? No dobra, ten stwór w rozdziale 5 był wyzwaniem, ale malutkim. Użyteczność broni? Wybacz, jak człowiek umiał podejść do jedynki inteligentnie, to mógł zrobić dobry użytek z każdej broni. I tak jak pisałem w poprzednim poście - gra jest fajna, jako osobny tytuł, ale jeśli wziąć pod uwagę to, że jest to kontynuacja hitu, to jest to jednak słaba gra, grzebiąca po części serię. Kiedy VC ogłosiło, że będzie więcej akcji w grze, ja alarmowałem, że DS2 w takim razie wypadnie słabo. Nikt mnie wtedy nie słuchał, nawet mnie krytykowano za to. A teraz? Dużo osób krytykuje grę i to perfidnie. Nawet odnoszę wrażenie, że Butcher w swojej recenzji to tak jak ty teraz Słupek - za bardzo chwalisz grę, wywyższasz ją niczym fanboy strzelaninek. Z resztą zgadzam się też z postem bigdaddy'ego, doskonale on się komponuje z moją opinią. Nie zgodzę się tylko z tym, co ty piszesz Słupek i on, że jak ktoś lubi DS1 to KONIECZNIE musi lubić DS2. Nie prawda. To tak jak powiedzieć, że kto lubił Raymana 2 lub 3 musi polubić i serię "Szalone Kórliki", które jest po prostu kpiną z serii. Nekromorfy wyglądające jak jakieś dinozaury lub strusie - WTF? Jakim cudem takie się w ogóle wytworzyły na Sprawl, skoro tam nie ma warunków do posiadania psa? :confused: Kolejna rzecz, która psuje klimat gry. Łatwiejsza. DS1 i DS2 przechodziłem na normalu i normal w jedynce był dużo trudniejszy. W jedynce ginąłem kilkanaście razy, tutaj zaledwie 2 lub 3. DS1 nie błyszczał, ale jednak lista bossów była - 3 Leviatany, stwór od doktora Mercera, Matka Roju. Brute przy pierwszym kontakcie to w sumie też boss. W jedynce jednak się zastanawiałem czasem, co trzeba zrobić. Tutaj - tylko spojrzeć i już się wie. VC odcina kupony i prowadzi gracza za rączke. Oceniasz fabułę, że świetna to się powtórzę i ci powiem, że widocznie ty jak idziesz do kina to też wolisz obejrzeć byle jakiś film, byleby była pożoga. Film może być gniotem, ale i tak go obejrzysz dla krwi i strzałów. Z resztą nie tylko ty, widzę, że i Voyotecowi takie coś pasi. Fabuła z DS2 nadaje się do filmów klasy B, jeśli nie do niższej. Klimat jest zniszczony w 100%. Ja w tej grze w ogóle go nie czuję, nawet jak gram w ciemnościach. W jedynce jednak ten strach był. No i szło iść spokojnie, nie mierząc w nikogo. Tutaj się nie da - co chwile ktoś wyskakuje lub jest ciemno. Ciemność ok, ale nie za dużo tego? I nie, nie wszystko co było najlepsze w jedynce zostało poprawione, najwyżej zwalone. Powiem krótko na koniec - mam nadzieję, że przy zgrentgenie tego tytułu recenzenci pójdą po rozum do głowy i zamiast faworyzować ten tytuł napiszą szczerą, obiektywną opinię. I, że mój post coś w tym pomoże. Aha i chciałbym, żeby fabułę ocenił np. ten typek, co recenzuje w piśmie filmy. On to jest totalny krytyk filmowy, rzuciłby obiektywne spojrzenie na to.
-
No ja już jestem na rozdziale 7 i zgodzę się z tym, co pisał ktoś wcześniej - fabuła jest dużo słabsza od DS1, wprost naiwna i zbyt prosta. Taka fabuła bardziej się nadaje do odcinka serialu, niż do osobnej produkcji. Że jest mniej zadań? Tu się też zgodzę, po co w takim razie spis misji, skoro przeważnie są 2 rzeczy do roboty? I jeszcze co do tej naiwności Isaaca: W każdym razie - gra jest fajna, ale nie straszy i do tego nudzi. Fajna gra, ale jak dla mnie pierwszy kandydat do tytułu Rozczarowanie Roku 2011, z racji nie dotrzymania paru obietnic VC i tego, że gra nie spełniła moich wysokich oczekiwań. Liczyłem, że Visceral Games dwójką zrobi krok naprzód. A zrobiło jeden krok naprzód i 2 w tył.