Prawda jest taka, że w dzisiejszych czasach komercja jest wszędzie, nie tylko w technie i innej muzyce klubowej i tego nie unikniemy już. Niestety przez Energy 2000, to techno stało się symbolem komercji.
Są grupy, które póki co działają dla siebie, ale nie ukrywajmy tego - w końcu i ich dopadnie komercja. Nie będę szukać przykładów w muzyce klubowej, ale np. kabaret Ani Mru Mru (coraz mniej śmieszne numery), czy niektóre grupy disco-polo (grają teraz, kiedyś nie grali, bo teraz wiedzą, że dorobią się tyle kasy, że szok).