heh, niestety muszę się z tobą zgodzić.
Dubbing (amerykański) jest fatalny, aktorzy gadają równie przekonująco co bracia Mroczkowie na początku kariery
Mnie najbardziej irytuje to że po oczyszczeniu posterunku wracamy na niego po pięciu minutach, a tam znowu tyle samo ludzi zdeterminowanych by posłać mi kulę między oczy. Po za tym przeciwnicy są dziwnie głupi, jedni słyszą z daleka i atakują, inni pojawiają się w miejscu bitwy znikąd gdy sądzimy że teren jest już bezpieczny.
Dodatkowo samochody psują się za szybko, jedna seryjka z karabinu i już dymi. Denerwuje mnie też, że posterunków nie da się omijać, czy też szybko przejechać. Za każdym razem trzeba tracić czas na oczyszczanie ich z kto ich tam wie kim są...
Osobiście nie widzę w tej zupełnie nic, co nawiązywało by do FarCry i gra dla mnie nie ma z nią nic wspólnego. Myślę że bardziej adekwatny tytuł dla tej gry to "Cry for Africa". By można było nazwać to FarCry2 to powinni w tej całej "dżungli" dodać jeszcze armię potworów, oraz rozlokować w niej jakieś tajne laboratorium
Cieszę się że jednak taka gra wyszła, zawsze zrobi trochę hałasu w okół tego co się dzieje teraz w afryce. Na moje oko w pewnym stopniu ta gra jest inspirowana filmem "Krwawy diament" z Leo DiCaprio...