Skocz do zawartości

giger_andrus

Użytkownicy
  • Postów

    3 009
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    18

Odpowiedzi opublikowane przez giger_andrus

  1. 38 minut temu, raven_raven napisał:

     

    No ja coś takiego mam, z jednej strony siadam do tej gry i oderwać się nie mogę przez 5h: a to nawrzucam różnych bounty pod Ikorę, a to quest do zrobienia, a tutaj już prawie coś skończyłem to pogrinduję do końca, ok do weekly brakuje jeszcze jednego meczu, szybko szybko daily, o wpadło tygodniowe bounty... A potem wyłączam konsolę i czuję się jakoś tak dziwnie, że grindu końca nie widać, że w sumie to robię ciągle to samo i w tym czasie mogłem grać w coś z ogromnego backlogu. Albo chociaż grindować w PoE, przed którym się zapieram rękoma i nogami, bo przecież przepadnę w grindzie... :D


    Jak zobaczyłem, że Sony mnie podsumowało na ponad 700 godzin spędzonych w Destiny to miałem właśnie te mieszane uczucia.
    Ostatecznie zdecydowałem się nie odpalać części drugiej tylko ograć jak najwięcej innych dobrych gier.
     

    • Lubię! 1
  2. Godzinę temu, adasiulko napisał:

    Spurs podobno biorą Ryana Sessegnona z Fulham, transfer ma być dopięty do 8 sierpnia. Ciekawe po co on im, bronić nie umie, atakować raczej tak, na wahadło dobry bo szybki, no ale ta obrona. Chyba że Poch zrobi z niego zawodnika.


    No przyda się, bo wtedy kończy się okno transferowe :potter:

  3. 13 godzin temu, zdrowywariat napisał:

    Wziąłbym jakiegoś pada, gdybym miał pewność, że dużo lepiej mi pójdzie w Celeste, ale jest jakiś ideał? W jednym krzyżak nie domaga (choć nim nie gram to jednak siedzi na psychice :)), a w innym co innego.


    8bitdo.

    • Dzięki 1
  4. 13 godzin temu, Ryo-San napisał:

    Tak masz bo dwa pierwsze DLC (Ozyrys i Strategos) są teraz za free. To oczywiście są bardzo krótkie i słabe dodatki także jak się wkręcisz to koniecznie Forsaken z Passem.

    A tak BTW to zacząłem teraz na ostro grać mecze rankingowe i matko bosko jakie tam czasami akcje odchodzą.

    Graliśmy w podkładanie/rozbrajanie ładunku wybuchowego, gdzie gra się do 6 zwycięstw i można (jako drużyna) postawić łącznie 4 graczy w rundzie. Przegrywaliśmy 5:0 i jakimś cudem dobiliśmy do 5:5. W ostatniej rundzie trzech z naszej drużyny padło został jeden ziom na czterech gdzie dwóch Hunterów odpaliło supery. Koleś z naszej drużyny zdjął dwóch i mnie (jakimś cudem) postawił. Ja szybko postawiłem trzeciego typa i ich rozyebaliśmy! To było breathaking! Dla takich momentów gra się w gry!!


    Brzmi pięknie dlatego takie akcje się nagrywa i publikuje.

  5. Kazub czujesz, że coś jest nie halo, jesteś człowiekiem wątpiącym, Twoje prawo. Twój argument to, że nie pasuję do jakiegoś szablonu przejścia gry, który sobie stworzyłeś, Twoje prawo. 

    Naprawdę mnie to nie uwiera, wrzucam co jakiś czas filmik z bossa, ostatni chyba z Midira, jak walka jest fajna. Komentarz o liczbie prób mogę sobie darować. 

    I na koniec, mam ciekawsze rzeczy do roboty niż przechwałki na forum więc skończcie już ten wątek. 

     

  6. Dodaj kilka faktów. 

    Połowa Genichiro była w prologu. Idealny moment żeby ogarnąć blok i kontrę. Później jest łatwiej bo masz mikiri. 

    Nie wiem kiedy sweep a kiedy thrust, czasem robi losowo, przez to oberwałem chyba dwa razy. 

    3cia to zawsze mikiri na początku, ale pioruny to losowość, instynktowny skok w dowolną stronę. 

    Moveset jest dość ograniczony jeżeli trzymasz się go blisko. 

    Pewnie zauważyłeś, że dwa razy powinienem zginąć, miałem szczęście. 

  7. 43 minuty temu, Kazub napisał:

    Potrzebowales tez paru guidow na YT, bo w ciagu 5-6 podejsc nie dowiedzialbys tego, co mozesz robic z genichiro tak jak pokazujesz. Dobra walka tak czy siak. 

     

     


    Wolałbym nie drążyć tego tematu, myślisz sobie co zechcesz.
    Ale ciekawość każe mi zapytać co takiego specyficznego widzisz w walce tylko i wyłącznie na posture ?

  8. 10 godzin temu, Kolos28 napisał:

    Dopóki nie będzie polskiego dystrybutora dopóty nie będzie polskiej lokalizacji. W polskich sieciówkach mamy gry z niemieckiej dystrybucji (są chyba 3 gry, w tym dwie od Ubi oraz Diablo 3, które mają polskie okładki)
    Druga sprawa to polskie studia gier, które same powinny zgłaszać do Nintendo aby dodali polski język w aktualizacji systemu - niedługo premiera Wiedźmina, może Redzi to ogarną.


    Czechy mają dystrybutora. Czy to oznacza, że większość gier posiada czeski język ?
    Druga sprawa to przestań bredzić. Polskie studia powinny zgłaszać do Nintendo aby dodali ? Wiesz cokolwiek na temat wymiany informacji między polskim dev studio a Nintendo ? Wiesz jak to wygląda ? Wiesz kogo stać na dodatkową pracę aby dorzucić kolejną ściężkę / tekst a kogo nie stać ?

    • Lubię! 1
  9. Tytuł wciąga niesamowicie. Jedna z tych gier, o której się myśli na przykład w robocie.
    Niektórzy mówią, że to "punkt przełomowy", potrzebowałem 5-6 podejść. Zawsze ginąłem w ostatniej fazie.

     

    Spoiler

     

     

    • Plusik 1
  10. 7 minut temu, Berion napisał:

    @BRY@N Moim zdaniem najtrudniejszy w całej grze na Hard jest Roo's Tube i zaraz za nim właśnie Crash Cove. Mimo wszystko, hard będzie bardzo trudny bez opanowania podtrzymywania turbo, a więc głownie bicia stale perfectów. Dopiero wtedy okazuje się, że ten poziom trudności jest zupełnie ok bo postaci mają taki handicap właśnie ze względu na to, że gracz niedługo po starcie od nich odjeżdża. Na początku strasznie mnie to frustrowało, ale później odkryłem jak duże znaczenie ma SF w tym remake'u. ;)


    Patrzcie, chyba zaczyna kumać i przyznaje, że to całe pyerdolenie było wiadomo skąd wyjęte.

  11. 6 minut temu, Wredny napisał:

    Jak miałbym jakiś save z gry, której wciąż nie ukończyłem, a porzuciłem lata temu, to i tak nic by mi to nie dało i wolałbym zacząć od nowa, bo musiałbym przypomnieć sobie fabułę/mechanikę/rozkład pomieszczeń itp, więc łatwiej byłoby odpalić New Game.


    Ile to już razy miałem taką sytuację ...

  12. Byłem kiedyś na koncercie w Wawie ale byłem niezbyt blisko sceny.
    Moje marzenie aby przyjąć na twarz nasienie z armatki chyba nigdy się nie spełni.

  13. 23 godziny temu, Wredny napisał:

     

    No jak tacy wytrawni gracze nie zauważyli oczywistych podobieństw w prowadzeniu narracji, pacingu i dodaniu Drake'owi praktycznie na stałe przydupasa przez całą grę, to trochę beka :reggie:
    Od razu widać, że duet Druckmann/Straley przejął stery - choćby przez przeładowanie U4 sekcjami łażono-gadanymi. Do tego stopnia, że w pewnym momencie autentycznie łapałem się na tym, że chciałbym wreszcie zobaczyć napisy końcowe.

    Jak już wielokrotnie pisałem - emocjonalny i świetnie wyreżyserowany epilog skutecznie zatarł czasem średnie wrażenia, ale problem jest realny.

    Po prostu kwestia, czego kto oczekiwał - ja od Uncharted niekoniecznie oczekiwałem klona przygód Joela i Ellie (czasami, bo przecież "normalne" Uncharted też tam było), bo to zupełnie nie ta ciężkość klimatu i głębia postaci.

     


    Tyle że akurat w TLoU mi to nie przeszkadza - powolne budowanie fabuły/klimatu, ekspozycja w postaci dialogów podczas łażenia i zwiedzania - tego wręcz od TLoU oczekuję.

     

    8 godzin temu, izon napisał:

    Damn ja w U4 nie nudziłem się ani moment, dodam, że U4 jest bardziej Tomb Raiderowy niż właśnie jakikolwiek ostatni Tomb Raider ( gdzie ostatnia trylogia nawet nie stała obok korzeni tej serii).

     

    Przypomnę, że w U1 też było zwłaszcza w pierwszej połowie gry dosyć dużo momentów swobodnej eksploracji. Zabawa jeepem to dla mnie jedne z najwspanialszych doświadczeń na tej generacji. Zgodzę się, że U2 była lepiej wyważona ale U4 pod kątem samego wciągnięcia w historię, klimat odkrywania tajemnicy poznawania tak naprawdę fabuły w 3 różnych liniach czasowych - teraz, tajemnice skarbu + młody Drake to dla mnie prawdziwe mistrzostwo świata. Też wyżej stawiam TLOU ale bardziej za ogół wrażeń, natomiast nie widzę w tych grach nic co można by jakoś wybitnie porównać. U4 to luźna  piracka przygodówka z bardzo filmowymi wstawkami przeplatająca eksplorację polegającą na skakaniu, wspinaniu się, sekwencjach "uciekania przed kulą" niczym w Crashu z dosyć prostym strzelaniem, natomiast TLOU to znacznie poważniejsza i powolniejsza gra przypominająca mi nawet momentami Half-Life pod kątem poczucia osamotnienia czy nawet przygnębienia ( ale w takim pozytywnym, growym znaczeniu), no i strzelanie ma dużo fajniejsze ( czuć moc giwer).


    @Wredny dzięki za komplement ale gracz wytrawny ze mnie marny, raczej pospolity podczas tej generacji.
    Bez uszczypliwości.
    Moje odczucia są bliźniacze do izona. Oczywiście można się doszukiwać podobieństw ale to będzie "na siłę". Tak jak wspomniałem wcześniej chronologia ma znaczenie. Już w pierwszych częściach Uncharted były podwaliny pod taką a nie inną narrację, były rozdziały z dwiema postaciami w coopie, było pływanie na skuterze wodnym, które na odpowiednio mocnym sprzęcie można zamienić na jeepa w bardziej otwartej przestrzeni z grubymi widokami albo łódź pływającą między wyspami. Grając w U4 miałem wrażenie, że to dalej "Indiana Jones" ze swoimi żarcikami, dalej śmiesznie skacze w "dziwnej fizyce" i dalej jest wybór rozegrania akcji po cichu albo pif paf. W ogóle mi TLoU do głowy nie przyszło.
    Tak samo jak przy okazji grania w GoW nie myślałem o TLoU, mimo że grałem starszym, był też młodszy i co chwilę dużo rozmawiali.
    Musisz mi wyjechać z grubszymi argumentami.

    Za to zasadniczych różnic jest kilka. Przede wszystkim klimat - ciężki, poważny, krwawy, skierowany do innej grupy odbiorców. Do tego tempo rozgrywki zarówno w singlu jak i multi - niebo a ziemia. Można pół żartem napisać, że Drake wesoło sobie skacze i turla na przemian rzucając przy tym dow(nene)y i to jest "walka" kiedy Joel legnąłby facjatą do ziemi podczas skradania jeszcze bardziej gdyby tylko mógł. Krafting.

     

  14. 11 minut temu, zdrowywariat napisał:

     

    To jest ten sam developer, a Tomb Raider jest grą podobnego gatunku/tematyki, więc to logiczne, że porównania będą padać. Szczególnie że, tak jak ktoś wcześniej wspomniał, w U4 dużo zapożyczyli z TLOU, ale ze średnim skutkiem moim zdaniem.


    To znaczy co zapożyczyli ?
    Przecież przed TLoU były 3 części Uncharted i to razem z nimi U4 tworzy całość.
    Nie odniosłem wrażenia żeby U4 nagle mniej przypominało serię a bardziej TloU.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...