-
Postów
165 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Typ zawartości
Profile
Forum
Wydarzenia
Treść opublikowana przez Duki
-
Czarny humor... od razu na myśl przyszedł mi Paragraf 22, który jest po prostu świetny:). Zachęciłeś do lektury, jak tylko odłożę grosza to od razu kupuję, mimo iż planowałem przygarnięcie "Ubika".
-
Czytałeś może "Rzeźnię nr 5" albo "Śniadanie Mistrzów" ? Podobno świetne pozycje, ale nigdzie ich nie mogę zdobyć;/ może jak znajdzie się jakiś grosz to w wakacje sobie zafunduję, bo na pewno warto:).
-
William Wharton - Spóźnieni Kochankowie - urzekająca historia o czystej i niewinnej miłości dojrzałego mężczyzny ze starszą kobietą w podeszłym wieku. Przeszłość obydwu kochanków świetnie ze sobą kontrastuje, co potęguje uczucia między nimi. Bardzo zmysłowa i nietypowa powieść, autor nie szczędzi sobie opisu nawet najbardziej namiętnych scen. Książka zdecydowanie stanowi przetarcie szlaku wśród miłosnych powieści, dla mnie może jeszcze ciut zbyt poważna, ale starsi użytkownicy będą z pewnością zadowoleni, albo pocisną niezłą bekę, zależy od punktu widzenia . Nie będę może zbyt błyskotliwy, ale dla wielbicieli kryminałów polecam Agatę Christie, a w szczególności jej Nemezis - historia opisana jakby w najprostszy, dość banalny sposób bez szczególnych rozgałęzień, ale z drugiej strony to w sumie dobrze, bo wszystko jest spójne i czyta się przyjemnie, szczególnie iż opowieść przedstawia kilka osobowości, które mogą być podejrzane. Z pod jej ręki czytałem jeszcze "Dziesięciu Murzynków", lecz to raczej tylko dobra pozycja, moim zdaniem występowało tam bowiem zbyt dużo postaci na raz, z którymi raczej ciężko się utożsamić ze względu na ich jednolitość, jakby każda reprezentowała jakąś grupę społeczną. Choć wydarzenia w niej opisane są całkiem zaskakujące.
-
http://www.youtube.com/watch?v=4I7v4tx7zKw lol.
-
Miki77, dobry kawałek. A tu Trzeci Wymiar: http://youtu.be/i44Vsi2dmRo
-
U Donata zamiast Soboty lepiej Gural by się zdał, to właśnie jego klimaty, takie "dzikie".
-
Wyższa Szkoła Robienia Hałasu [2012] Szkoła Wyrzutków
Duki odpowiedział(a) na tk___tk temat w HHC - HaIPe HaOPe Crew
Średniak, jeśli chodzi o Shelkę to znów w kółko to samo, Słoń jeszcze daje radę, ale to i tak już nie to, co na Chorych Melodiach. -
Ja posiadam "Podniesienie" oraz "Odwet" i niestety typowe średniaki. Całość czyta się lekko, jednak nie spodobały mi się "płytkie" opisy oraz zbyt dużo jednolitych akcji. Od strony technicznej również nie jest to arcydzieło. Łee to nie inwestuje w to :confused: A czytałeś może jakieś książki z uniwersum Dragon Age? Nie, nie miałem styczności z Dragon Age, choć jeśli przyjrzeć się jego twórczości, to większość jest po prostu średnia, jedynie seria o przygodach Darth'a Bane'a, o której już tam ktoś wyżej wspominał, jest godna polecenia. I żeby nie być gołosłownym, wrócę jeszcze na chwilkę do Mass Effecta, cytując Zax'a ze styczniowego numeru PE przy recenzji Mass Effecta 2 na PS3 (numer 162, luty, 2011rok): "Klapa, moi drodzy. Dla miłośników science fiction z prawdziwego zdarzenia (czyli np. dzieł Isaaca Asimova, Stanisława Lema, Poula Andersona, Arthura C. Clarke'a), "Mass Effect: Podniesienie" to bubel w stopniu najwyższym. Brakuje tu spójnej idei, rozmachu, swobodnego pióra i serca. Przez 330 stron Drew Karpyshyn zamęcza nas swoim banalnym stylem, którego kwiecistość i kreatywność można by przyrównać do wyczynów automatycznych translatorów tekstu. Przyznam się, że dawno nie miałem do czynienia z tak beznamiętnymi dialogami i z równie statycznymi opisami scen walki."
-
No tak... Choć ploty przez drogę pantoflową ekstremalnie szybko się rozprzestrzeniają , znajomy słyszał od znajomego, który ma znajomego, co pisał innemu znajomemu, który zna kogoś tam... zrobiłby się z tego niezły bałagan, ale pewnie jakoś by w końcu doszli do sedna.
-
To jeszcze bym może przebolał, choć po obejrzeniu Titanica boję się pływać nawet kajakiem.
-
Nie, brakowało mi głębszego sensu i przesłania większego niż niedzielne kino familijne na TVNie. Film nie ukazuje czegoś nowego pod tym względem, fakt. Jak dla mnie jest po prostu o przyjaźni i wolności, której paradoksalnie czasem człowiek doznaje w miejscach, które z reguły mają ją odbierać na całe życie. Nie wiem, jakiego Ty sensu szukasz, ale porównanie do niedzielnego kina na TVN'nie uważam za nieco bezczelne . Cóż, gusta.
-
A dla mnie Władca Pierścieni to średniak. Po prostu posłużę się banalnym stwierdzeniem, że każdy ma swój gust. Ja odebrałem ten film na swój sposób i jestem zachwycony. Przypuszczam ponadto, że brakowało Ci w nim jakiejś fizycznej dynamiki, albo coś w ten deseń.
-
Ja posiadam "Podniesienie" oraz "Odwet" i niestety typowe średniaki. Całość czyta się lekko, jednak nie spodobały mi się "płytkie" opisy oraz zbyt dużo jednolitych akcji. Od strony technicznej również nie jest to arcydzieło.
-
Skazani na Shawshank - istne arcydzieło. Dawno nie miałem styczności z filmem, który aż cztery razy próbował wycisnąć ze mnie łzy, walczyłem jak lew, ale gdy na ekranie zaczęły pojawiać się napisy końcowe... no uległem. Naprawdę piękny film, emocje były spotęgowane, ponieważ kilka dni wcześniej czytałem książkę ( choć akurat ekranizacja nieco bardziej do mnie przemówiła, być może dlatego, że w pierwszym przypadku jest to nowela). Kto nie obejrzał, szczerze polecam z całego serca.
-
Aż się dziwię, że nikt tego jeszcze nie wrzucił. PS. Eminem zniszczył Obie'go. http://youtu.be/_ARLcBbplZw
-
Nie wiem w ogóle, jak można pisać, że te ostatnie plotki z forum Gamespotu są aktualnie "niepotwierdzone" przez Rockstar. Przecież to brzmi idiotycznie, jeśli mieliby dementować, bądź co gorsza potwierdzać informacje znajomego pracownika z Rockstara, który został niby zwolniony. Już sobie wyobrażam taką sytuację: "Panowie, nie ma opi(pip)alania się, a tym bardziej palenia fajek przy stanowisku pracy, jeszcze raz, a wylecicie stąd!, -Jeszcze raz pierdnij o tym zwolnieniu to sami odejdziemy i rozgadamy o GTAV, forum Gamespot'a czeka," hehe i takim oto sposobem Rockstar wpadło we własne sidła, nie mogą nikogo zwolnić, bo zwolnieni zaczną sypać no i jak wtedy developer wykręci się z plotek, które są prawdziwe? Zaczną bujać, że nie, a potem i tak w grze będzie wszystko to, o czym się mówiło i w końcu wyjdą na zakłamańców Takie granie na zwłokę akurat się zdarza w branży, ale chodzi mi o to, że takie koncerny, jak R* (z resztą nie tylko) na pewno biorą pod uwagę takie sytuację ze zwolnionym pracownikiem, więc nie wiem jaki jest w ogóle sens rozpatrywania plotek od jakiś znajomych, skoro te już wydają się być piątą wodą po kisielu i tym bardziej oświadczać, iż póki co nie są one potwierdzone przez samo R*?? (tak, podbijam do tego newsa z gry-online, choć nie wykluczam też, że został celowo napisany w taki sposób,w końcu musi dotrzeć do jak najszerszego grona odbiorców...).
-
Od siebie polecam "Trzy Stygmaty Palmera Eldritch'a" - świetna pozycja, brutalnie ukazująca chorą więź z najgorszymi uzależnieniami i chęć ucieczki do "lepszego świata". Wszystko oczywiście okraszone klimatycznymi sceneriami sf. Osobiście dopiero poznaję prozę Dick'a, wiem że jego twórczość jest ceniona nie tylko wśród fanów futurologicznych historii i ostatnio zastanawiam się na zakupem którejś z dwóch pozycji: "Ubik" bądź "Czy androidy śnią o elektrycznych owcach?" Którą bardziej polecacie?
-
http://youtu.be/xiGKxCAg_0o http://youtu.be/VweaklNQDvQ http://www.youtube.com/watch?v=wNj0A8GX6P4
-
Od siebie polecam "Smętarz dla zwierzaków" oraz nowelę "Skazani na Shawshank", szczególnie pierwsza pozycja to typowy, jak dla prozy Kinga horror psychologiczny i zdecydowanie jedna z lepszych jego książek, z jakimi dotychczas miałem do czynienia. Po skończeniu "Czterech pór roku" mam zamiar zabrać się za "Martwą Strefę".
-
Witam, ja również potrzebuję pomocy. Chodzi o piosenkę z przełomu lat 80-tych i 90-tych, mogę ją określić "włoskim pop'em". Podobno była bardzo popularna w tamtych czasach, kogo bym się nie zapytał polecił mi obczaić wszystkie składanki Italo Disco, ale niestety nic nie znalazłem . Wiem,że zaczyna się donośnym "Eeeeerooo" i potem są gdzieś wplątane następujące słowa "Esto riso grandez, a grandez esteraj" czy coś w ten deseń, nie wiem dokładnie, jak to się pisze. Śpiewa ją facet, byłbym bardzo wdzięczny za udzielenie odpowiedzi. Pozdrawiam.
-
@kubson bodajże trzynaście, ale nie jestem do końca pewny (premiera "czwórki" to kwiecień 2008 , a pierwszy trailer chyba w marcu 2007).
-
Dla mnie masakra, San Andreas z lżejszym, znanym dobrze klimatem z Vice City - to wręcz mistrzowskie połączenie, bo na początku trochę się martwiłem o powrót do złotych łańcuchów i czarnuchów, a tu taka niespodzianka. Ja łykam w całości, do premiery pewnie jeszcze daleka droga, czas więc zbierać na jakiś sprzęt, póki jeszcze czas jest .
-
To będzie godne pożegnanie current-genów, także obstawiam końcówkę 2012, jak i również współczesność jeśli o czas gry chodzi. Na fabułę pomysłu nie mam, ale fajnie byłoby jeśli te zagubione gdzieś już plotki o roli policjanta się sprawdziły .