Skocz do zawartości

balon

Senior Member
  • Postów

    19 874
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    9

Treść opublikowana przez balon

  1. balon

    NBA

    No był wyrównany i dobrze. Pierwsza połowa Mavs to coś podobnego jak gm7 z suns. Co im siedziało Druga połowa to trochę lepsza obrona dubs i już bez kosmosu za 3. Mavs potrafi odrabiać straty, ale teraz ma trochę inny kaliber po 2 stornie. Obstawiam 3-1 dla GSW po 4 meczach. Luka znowu magia, do tego Brunson 31. Tak jak patrzę na Mavs to przypomina mi się trochę Houston za czasów Hardena. Jeden bardzo dominujący gracz (choć Luka to inny poziomo BB IQ) i grad trójek każdego na parkiecie. Jak nie siedzą trójki, to po meczu. Dziś zdobyli 30 pkt z pomalowanego na 117. Chyba nie da się tak wygrać meczu w finale konfy, a napewno nie serii. Muszą trochę balans zmienić.
  2. balon

    NBA

    No mnie za to bawiło, jak ludzie po mega początku sezonu Gsw, gdzie przez 2 miesiące byli niekwestionowanymi liderami NBA (bilans, obrona, atak), tylko jak załapali trochę kontuzji i pogorszyli bilans, zaczęli ich skreślać, umniejszać i nie dawać szans w PO. Przecież to jest mega utalentowany i ułożony team, ze świetnym trenerem, doświadczony, z dobrą chemią i doskonałą obroną (czego jeszcze trzeba na PO?). To, że będą dla każdego mocni, jak wrócą do zdrowia było pewne jak 2+2. Co do bilansu z RS (szczególnie tych covidowych jest wg mnie średnio wymierne). GSW z Denver, Grizz i Mavs mieli bilans 1:2… Choć patrząc na to jakie teamy zostały w grze, to na bank Boston byłby najtrudniejszą przeprawą dla GSW i cieszę się, że będą mieli przewagę parkietu w ewentualnym finale. Dziś za to mam nadzieję na wyrównany mecz, bo narazie cienko z tym tematem w finałach konfy. No i jestem ciekaw jak tam Luka odpowie po najgorszym swoim meczu od dawna. Czy nadal będzie miał moc ten mem?
  3. balon

    NBA

    Apropos obrony GSW i dlaczego do czasu kontuzji Greena to była zdecydowanie najlepsza obrona NBA „ Tylko w pierwszej kwarcie (!) Warriors zaprezentowali cztery rodzaje obrony: - przejmowali zasłony Luki - uprawiali hedging, czyli wysoki obrońca wychodził do zasłony by zatrzymać / uniemożliwić wjazd - następnie przeszli na chwilę w strefę 3-2 - parę razy podwajali Lukę - a wisienką na torcie było Box+1, czyli czterech obrońców w kwadracie i indywidualne krycie Luki - aha, Wiggins chodził zarówno pod jak i nad zasłoną”
  4. balon

    NBA

    Wiggins, trochę strefy, dużo pomocy Looneya i Greena. Piękna zespołowa obrona.
  5. balon

    NBA

    Dzień dobry życzę wszystkim miłego dnia
  6. balon

    NBA

    Dobrze, niech se robi masę Pierwszy raz od dawna mam tak, że nawet jak Golden przegra to nie będę jakoś mocno smutny. Jutro wstaję rano i przed pracą oglądnę bez wyniku.
  7. balon

    NBA

    Ale jak szybko przechodzą objawy to chyba po 5 dniach robi się dwa testy, jak będą negatywne to powrót. Dobrze myślę? Kerr ponoć dość mocno przechodził. Adams chyba wrócił trochę wcześniej niż GM4 ale chyba nie grał ze względu na taktykę?
  8. balon

    NBA

    Jimmy pięknie idzie. Al covidka ma? Jak bez objawów to może na GM2 wróci. Oby kolano Williamsa wytrzymało ten sezon. Źle to wygląda
  9. balon

    NBA

    Ziomek czemu ty działasz na takim wyparciu i w tak w wielkiej bańce? Przecież to całkiem normalne, że teraz wszyscy tak piszą, że Suns sucks (tak naprawdę to mocno jedynie w gm7), tak samo jak jeszcze niedawno większość osób zakładało im pierścienie, a nawet ty już jakieś wstępne analizy robiłeś co do serii gsw-suns. Znowu zajebiście filozofujesz. Polecam tekst jednej z najmądrzejszych głów od NBA, na temat dlaczego się suns nie powiodło… „ Zespół z Arizony zaliczył swój najlepszy sezon regularny w historii organizacji, ale niestety nie potrafili przekuć tych sukcesów w sezonie zasadniczym w zwycięstwa podczas fazy playoffs. Przyjrzyjmy się, dlaczego Suns skończyli przedwcześnie sezon i jaka teraz czeka ich przyszłość. ‍ Kibice z Arizony przeżywali piękne chwile podczas tegorocznej kampanii i mieli prawo oczekiwać, że ich ulubieńcy sięgną po pierwsze mistrzostwo w historii klubu. Niestety fenomenalny Luka Doncić i jego Dallas Mavericks odprawili Słońca z kwitkiem, wygrywając w półfinale konferencji 4:3. Przed włodarzami Suns bardzo ciekawe lato i kluczowe decyzje do podjęcia. Jednak najpierw prześledźmy czemu Phoenix tak zawiodło w kluczowych momentach. ‍ Chris Paul problemem? ‍ W jednym z artykułów w styczniu pisałem o potencjalnym niebezpieczeństwie, jakie czyha na Suns, jeśli Chris Paul nadal będzie tak dominującą postacią. Niestety moje przewidywania się sprawdziły i Dallas byli w stanie skutecznie ograniczyć organizację gry zespołu Monty’ego Williamsa w kluczowych momentach. ‍ Momentami wyglądało to tak, jakby każdy z kolegów Paula nie dowierzał, że ich lider ma takie problemy z agresywną obroną rywali i ich podwojeniami. Gdy pozbywał się piłki, to jego partnerzy nie byli w stanie generować odpowiednich pozycji rzutowych i grali bardzo nerwowo i niepewnie. Jedynie Booker próbował wziąć na siebie odpowiedzialność, ale niestety wyglądał momentami jak młody Bryant, który za wszelką cenę forsował rzuty, chcąc pokazać, że jest w stanie wygrać mecz w pojedynkę. ‍ Dallas potrafiło zakłócić świetnie naoliwioną maszynę, jaką były Słońca w sezonie zasadniczym i kompletnie wybili z rytmu Chrisa Paula. Już Pelicans w pierwszej rundzie pokazywali, że to jest klucz do sukcesu przeciwko Suns, ale tam zabrakło wykonawców i lidera na miarę Luki Doncicia. Starcie z Pelicans było ostrzeżeniem, które niestety przeszło niezauważone przez sztab Suns. ‍ Moim zdaniem Phoenix nie będą w stanie zdobyć mistrzostwa z Paulem jako dominującym piłkę zawodnikiem. Rok temu mieli masę szczęścia w playoffs i niewiele brakowało, a udałoby się zdobyć mistrzostwo. Jednak nawet tak fatalny trener, jak Mike Budenholzer (tak wiem, jestem uprzedzony) zorientował się, że kluczem do wygrania z Suns jest neutralizacja Paula. Wystawił od 3 meczu na niego Holidaya i słał częste podwojenia, co kompletnie zachwiało ofensywą Słońc. Dallas zastosowało identyczną taktykę od 3 meczu i również było to skuteczne. ‍ Niestety, ale mistrzostwa w NBA nie zdobywa się, mając za pierwszą opcję tak niskiego zawodnika, który chce dominować piłkę, jak to ma w zwyczaju Paul. Ostatnim mistrzem, który miał gracza podobnego kalibru byli Detroi Pistons z 1990 roku z Isaiahem Thomasem jako główną opcją. ‍ Mam tutaj na myśli, że grając jak Chris Paul można zdobyć mistrzostwo, ale musisz mieć do tego zawodnika jak LeBron James czy Luka Doncić. To znaczy, jeśli buduje się drużynę opartą na tak mocno dominującym piłkę zawodniku, to musi on mieć parametry, przy których niestraszne mu są podwojenia i wysocy, sprawi, silni obrońcy pokroju Jrue Holidaya, czy Doriana Finney-Smitha. Niestety z całym szacunkiem, ale tego Paul nie przeskoczy i mimo całego swojego geniuszu w tym stylu nie poprowadzi drużyny do mistrzostwa. Musiałby mieć masę szczęścia i odpowiednie matchupy. Niestety jak widać, nawet to nie pomogło w zeszłym roku. ‍ Oczywiście ktoś mi teraz odpowie, że jak to, przecież mistrzami NBA został równie filigranowy Curry, jak pierwsza opcja czy np. dominujący piłkę Kyrie Irving. Tak, oczywiście, że oni wygrali mistrzostwo, ale Curry gra głównie jako zawodnik biegający bez piłki, a jeśli już ją ma, to podejmuje błyskawiczne decyzje i nigdy nie hamuje ruchu piłki. To zupełnie inny typ gracza. Natomiast Irving był drugą opcją za Jamesem i bardziej wymieniał się z nim momentami, gdzie zdobywał punkty. Dodatkowo to gracz stricte rzucający, a nie typowy rozgrywający jak Paul. ‍ Także albo sam Paul jakimś cudem odda pole do popisu swoim kolegom w następnym sezonie i zmieni trochę styl gry, ale moim zdaniem nie ma na to szans w tym wieku. Albo Suns znajdą takich pomocników, którzy będą w stanie wziąć na siebie ciężar rozegrania, podczas gdy rywale będą atakować w defensywie Paula. ‍ Co dalej z Aytonem? ‍ Drugim zawodnikiem, od którego oczekiwałem więcej, był Deandre Ayton. Niestety zaliczył fatalną serię i pokazał, że jeszcze wiele pracy przed nim, jeśli chce być wymieniany w ścisłym topie centrów w NBA. Przeciwko tego typu obronie i graniu small-ball, jakie prezentowali Mavs, powinien dominować pod koszami i wymuszać faule. Bardzo nie podobała mi się jego pasywność. Nie walczył i nie prosił o piłkę pod koszem. Wycofywał się z brania na siebie odpowiedzialności, a gdy już podejmował grę, to najczęściej oddawał floatery czy rzuty z wyskoku. Tak grają mięczaki, za przeproszeniem. Powinien sobie obejrzeć wsad nad Luką Doncicniem i na tego typu zagraniach skupić się w następnych rozgrywkach. ‍ Jeśli marzy o maksymalnym kontrakcie, który może podpisać w tym roku, to zdecydowanie musi wymuszać więcej rzutów wolnych i nie stronić od fizycznej walki pod koszem. A wracając do jego kontraktu, to jest to niezwykle istotna kwestia do rozwiązania w tegorocznym offseason. Ciekaw jestem ile Suns są w stanie mu zaproponować i czy inne drużyny nie skuszą się, aby przepłacić za Aytona. Moim zdaniem jest to na tyle młody gracz, który mimo wszystko kapitalnie broni i ma umiejętności do gry w ataku, ale po prostu zabrakło mu charakteru i chęci do twardej gry (trochę jak Chris Bosh na początku kariery). Mimo wszystko uważam, że Phoenix powinni spróbować go zatrzymać, bo na pewno nikogo lepszego nie znajdą. ‍ Jeśli jednak zdecydują się puścić Aytona, to moim powinni spróbować zbudować zespół na wzór Mavericks lub Celtics. Czyli wszechstronność defensywna i spacing połączony z popisami indywidualnymi gwiazd w ofensywie. ‍ Kluczowe decyzje ‍ Także widzimy, że Suns mają przed sobą nie lada trudny orzech do zgryzienia. Przede wszystkim muszą zdecydować, co zrobić z Aytonem. Po drugie jak zbudować zespół, aby wspomóc Paula w rozegraniu. ‍ Zakładając, że nie dojdzie do rewolucji kadrowej, co byłoby głupotą, patrząc na młody trzon zespołu (nie licząc Paula), szukałbym wszechstronności na rynku. Na pewno na plus będzie powrót do gry Dario Saricia, który jest fantastycznym rozgrywającym ze skrzydła, ale powiedzmy, że jego osoba nie uczyni Suns z miejsca mistrzem NBA. ‍ Do tego potrzeba na pewno rozwoju Bookera jako rozgrywającego oraz wzmocnienia pozycji rezerwowego dla Paula. To musi być zawodnik na wzór, chociażby Brunsona z Mavs, który jest w stanie kreować ofensywę pod nieobecność Doncicia i jednocześnie samemu umie zdobywać punkty. Dodatkowo wymieniłbym jednowymiarowych graczy jak Shamet czy Craig na zawodników, którzy potrafią rozegrać piłkę lub są w stanie sami zdobywać punkty, gdy rywale skupiają się na liderach drużyny. ‍ Na pewno mają już taką osobę składzie (Sarić), ale potrzeba przynajmniej jeszcze jednego tego typu gracza. Dodatkowo spróbowałbym sprowadzić typowego „scorera”, jakim przed laty był np. Lue Williams czy Jamal Crawford. Tacy gracze często potrafią zmienić rytm meczów i samemu pchają drużynę do przodu. To było bardzo widoczne w tegorocznych playoffs. Jeśli Paul i Booker nie punktowali i nie kreowali pozycji, to nie za bardzo wiadomo było, co kto ma zrobić z piłką. W tym roku, chociażby Victor Oladipo będzie wolnym agentem, za małą cenę można by spróbować pozyskać zawodnika, który świetnie broni, a jednocześnie wie jak seriami zdobywać punkty. ‍ Drużynowa ofensywa jest świetna, ale potrzeba czasem łamać zagrywki i indywidualności są potrzebne, aby móc wygrywać w najważniejszych momentach w sezonie (co pokazuję Tatum i Doncić). Warriors też grają drużynowo, ale tam piłka nieustannie krąży, a nie jak w Suns ma ją jeden zawodnik, który próbuje nad wszystkim zapanować. ‍ Zmiany są niezbędne ‍ Suns w takim układzie ludzkim nie będą zdolni wygrać mistrzostwa. Paul jest niestety za mały, aby przy tym sposobie gry poprowadzić drużynę do pierścienia. Także albo Suns otoczą go bardziej pasującymi do jego stylu wykonawcami (więcej wszechstronności i umiejętności rozegrania ze skrzydła). Albo poczekają, aż Paulowi skończy się kontrakt i spróbują budować zespół wokół Bookera jak głównej opcji. ‍ Z całego serca życzę Chrisowi, aby udało mu się jeszcze zdobyć upragnione mistrzostwo na zakończenie kariery. Niestety bez niezbędnych wzmocnień lub, w co nie wierzę, zmiany stylu gry z jego strony i odsunięcia się na drugi plan, nie widzę opcji by Phoenix wygrali ligę. Także będę z dużym zaciekawieniem śledził rozwój wypadków w Arizonie podczas letniej przerwy. „
  10. balon

    Rodzicielstwo

    No i chyba po to się właśnie szczepi aby katarek nie zakończył się pneumokokami…
  11. balon

    Rodzicielstwo

    No i?
  12. balon

    Rodzicielstwo

    Panie szczepienia nie są na katar albo kaszel…
  13. balon

    Rodzicielstwo

    @BudTo samo chciałem napisać. Nosidełko jak najkrócej, nie jest one dobre dla pleców, bioder itp. Jak trzeba jechać autem, to trzeba, ale jako wózka nie używaj. Nosidełko jako wózek, oficjalnie jest bardziej dla dziecka niż szczepienia My ofc szczepiliśmy.
  14. balon

    Control

    Jak uwielbiam Contol tak czasówkę i żeton zrobiłem po jednym i odpuściłem. Przynajmniej zobaczyłem jak mogliby popsuć tę grę, jakby oparli się tylko na takich aktywnościach. Generyczne i powtarzalne tematy zabijają fajność gierek.
  15. balon

    NBA

    Krzysztof został dziś pierwszym graczem który przegrał 5 serii prowadząc 2-0, ba jest też pierwszym co przegrał 4 2-0. Może i coś mu dolegało, w sumie u niego to nic nowego w PO (cały sezon mówiłem, że strasznie eksploatują dziadka), ale on najbardziej to był dojebany mentalnie i tak lepiej się ruszał niż to co prezentował pod kątem, ustawiania, motywowania i dyrygowania zespołem. To był mental jakby mu kosmici talent wyssali oraz jajca wycięło. No dziwnie to wyglądało. Ale dziś/wczoraj tweeter oszalał. Zawodnicy NBA chyba ostatni raz tyle tweetow dali, jak Curry pobił rekord za 3. No pięknie się czyta, jak czarni bracia jarają się białym, misiowatym 23 latkiem z Europy. A tym czasem XD
  16. balon

    NBA

    Biorąc formę GSW po all star to tak nie do końca No ale tak serio faktycznie Boston i Dallas, nie ma tu przypadku.
  17. balon

    NBA

    Po 2 rundach: @Mejm 25, balon 25, @Czezare23, @Gregorius 20@wojtas011 18, @GearsUp 17, @Yap 13, @Bartg12, @Ludwes 8, @Lord Protector 2 Jakby co proszę sprawdzić, czy się zgadza. Dobra dajemy typy na finał konfy Miami-Boston 4:3 GSW-Dallas 4:2 ps nie wiem czy pisałem, ale w razie w GSW ma już przewagę parkietu do końca rozgrywek.
  18. balon

    NBA

    W ogóle ten Luka to jest fenomen. Typ w wieku 18 lat zostaje MVP Euroligi, czyli chyba najfizycznieszych rozgrywek na planecie ziemia. Do tego zostaje mistrzem Eurobasket, grając magię (w finale kostka poszła). Przecież to aż nie realne aby takich chłopaczek, tak niszczył takich chamów. No i nie było 1 numeru. Do tej pory tego nie pojmuje
  19. balon

    NBA

    Kidd co bronił przy linii, co ona się ruszał przy akcjach obronnych Dallas. Pyszałek co kapę zagrał.
  20. balon

    NBA

    Smuteczek, no ale Boston zasłużenie wygra. Strasznie się Bucks męczyli w tej serii bez Mideltona, i jakby było 4-1, to też by nie było nic nadzwyczajnego patrząc po przebiegu poszczególnych meczy tej serii. No nic, przynajmniej na wschodzie też moje serce będzie zdecydowanie za jedną drużyną w finale konfy, czyli za Heat. Jednak będzie bardzo ciężko. Patrząc racjonalnie, Boston to obecnie najmocniejszy Team ligi.
  21. balon

    NBA

    Czyżby szykował się jeden z najlepszych występów ever? Gianis zaraz do połowy zrobi TD 16, 9, 7 na 6 min do końca…
  22. balon

    NBA

    Gejson w tej serii umarł. W ogóle on miał tylko dwa dobre mecze w tym PO. O Pata jestem bardziej spokojny, ale strasznie widać brak Midletona. No to może wyciągnąć tylko grecki bóg.
  23. balon

    NBA

    Gianis bardzo uprzejmie zaczął. 10 pkt 8 zb 6 as 0 TO 0 PF po pierwszej kwarcie XD + dla Bucks.
  24. balon

    NBA

    Ty no ale ja wiem doskonale kim jest i co robi Russel W, ale dalej nie rozumiem na jakiej zasadzie porównujesz go teraz do Klaya i skąd te (dobre) 51% skuteczności? Pomijam już fakt, że Klay właśnie wprowadził GSW do 6 finałów konferencji w 8 lat, a Russel jest na rybach, mając opinię gorącego ziemniaka, którego nikt nie chce w drużynie. Kolejne bezsensowne porównanie, czy znowu „dla beki i żartu”? Suns na ten moment to mogą być faworytem ale w meczu z Dallas. Na chwilę obecną, są tak samo w finale konferencji, jak i na rybach.
  25. balon

    NBA

    Każdy zagrał średnio z momentami, nie licząc Portera. Curry bardzo średnia skuteczność, a 3 wręcz słaba, Pool straszna seria po 3 dobrych pierwszych meczach. Green faktycznie, ilość strat porażająca. Od zawsze tak gra, bo te jego passy jak przejdą to robią Meksyk, ale niestety w tej serii to była jakaś masakra. W finale konferencji koniecznie ten element do poprawy. Klay miał w tej serii 3 mecze spoko (21,19 i 30 pkt) na dobrej skuteczności. No i ten najważniejszy, więc w ogólnym rozrachunku seria na plus, szczególnie patrząc na powyższe i awans w 6 meczach bez przewagi parkietu. Co by nie mówić, ale Grizz mega bronią szczególnie pozycje 1-3. Dla GSW chyba najgorszy możliwy matchup na zachodzie, biorąc pod uwagę, że ich główna moc uderzeniowa to grajkowie od 1-3.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...