Rozumiem. Moja kumpela też bardzo szczupła była.
Jej te zaburzenia odpaliła pandemia i stres w życiu osobistym (tematy sercowe, samotność).
Jest artystką (skrzypce), a lockdowny zabrały jej praktycznie wszystkie występy, a co za tym idzie środki do życia.
Teraz jest już ok z tego co widzę, nawet lekko utyta, ale w szpitalu to była z 2 miesiące, a terapia z pół roku.