No napewno nie jest to uczucie jak się czeka na zakup konsoli „nowej generacji”. Nie jest to jakaś mega ekscytacja, ale fajne uczucie czegoś nowego. No sprawia mi to przyjemność. To tzw małe szczęścia No chyba że faktycznie wyjdzie na to, że będą 1-2 klatki różnicy to wtedy nie kupię. To bardzo proste. Nie ma co tu dorabiać ideologii i szukać większego zrozumienia tym bardziej że kwoty też są raczej „symboliczne” jak na hobby.
Nie, wiem jak nie masz w co grać na PS5, to już nie mój problem. Ja mając tyle czasu ile mam i kilka sprzętów, to gier (w tym backloga) mam aż nadto. A jak część będzie jeszcze lepiej chodzić (w tym mega wyczekiwane przeze mnie GTA 6), to starcza mi to w zupełności.
Ponadto na bazową PS5 mam już pomysł, więc tym bardziej mi to na rękę.