Od tego roku od około maja (niektóre marki nawet wczesnej) zaczęła się totalna padaka, której końca nie widać. Mi ziomek z VW cały czas powtarzał, że będzie pyzda, dlatego w tamtym roku zmieniłem swój i żony, a w tym jeszcze raz żony (tej samej jak coś ).
Patrząc na ceny jakie wydaliśmy i obecne to już jesteśmy jakieś 30 do przodu…
Mam nadzieję, że jak będziemy te obecne zmieniać, to znowu na auto z produkcji pod siebie, będzie się czekać te 4-5 tyg.