No tylko spokój Was uratuje, ale wiem że czasami ciężko o niego przy dzieciach
Aprops energii mój syn lat 6,5 (zerówka) dziś skoczył z jakiś 3m! Zdążyłem tylko krzyknąć jak odpalił skok… Tak mu się noga wygięła, że myślałem, że koniec, złamanie otwarte, wsio zerwane. Ryk, krzyk, podnosi się, upada znowu. Podbiegam niosę go na rękach na ławkę, ściągam skarpetę, dotykam nogę, nagle mówi „już nie boli”, wstał i poszedł XD
Zrobiłem w domu okłady, maści i tylko lekko kuleje. No ale jak przestał płakać i zobaczyłem, że nie jest najgorzej to zjebalem jak psa
Z takiej wysokości skoczył tylko wieżyczka po drugiej stornie. Jest tam ślizgawka i niższy daszek, po którym można wejść na wyższy. Takie tam atrakcje, dzień jak codzień…
Spiderman wszedł za mocno…