Środek trochę jak Leonek.
Ja ostatnio też trochę aut przerobiłem i stwierdziłem, że czas na drugie auto coś mniejszego, bardziej pod miasto, mniej zajmującego miejsca w garażu. Żona zrobiła obecnym ix35 - 55 tys km w 7 lat:) Byliśmy nim raz gdzieś dalej (wakacje), a tak 100% miasto.
Ponadto fury też mega podrożały, a jak konfigurujesz pod siebie, dorzucasz kolor, fele, ułatwiacie jakie są potrzebne to cena strasznie idzie do góry.
W trakcie jeszcze zdecydowałem, że zmieniam finansowanie. Chciałem wpłacić 50% a pozostałe 50 na 3 lat. Teraz np VW ma takie kredyt, że to jest 0% ale po musie wrzuceniu ubezpieczenia kredytu (od śmierci i straty pracy) oraz GAP zrobiło się z 10 tys koszyków kredytu. Za IX35 zaproponowali mi dość dobrą cenę więc stwierdziłem, że wezmę za gotówkę, więc nie chciałem też jakoś szaleć.
Finalnie wzięliśmy to:
Ma wszystko co chciała min
- żwawy 150 konny silnik z dsg (jakoś 8,3 do 100)
- mniej pali niż większe suvy
- ma dość duży bagażnik (445 l)
- foteliki wchodzą na loozie i miejsca na nogi z tylu też ok
- zgrabniejszy na miasto i dość mało ich jeździ
- naprawdę fajnie się prowadzi, taki trochę gokart
- no i wyposażony pod korek to co chciałem dla żony (bezkluczykowe otwieranie, elektroniczna klapa bagażnika, kamera 360, czujnik martwego pola,dobre ledy. Do tego fajny kolor, felgi i nawet jakiś pakiet sport min z czarną podsufitką (bardzo lubię), tryby jazdy,
specjalna kiera, tapicerka obszycia czy nakładki na pedały.
Zadatek wpłacony. Ma być do odbioru pierwsza połowa września. Idealnie akurat jako prezent na 10 rocznicę ślubu