Początek PO i niestety Gobert kręci kolano po 17 sek oraz w wypadku samochodowym ginie młodsza siostra Isiah Thomasa:( Jak zagra (i to jeszcze dobrze) w gm 1-2 to naprawdę będzie kozak. Jak byłem przed PO za Bostonem tak teraz jeszcze bardziej ale niestety boję się, że Tomaszek może tego nie dźwignąć.
Co do Indiany to nie, nie powinni tego wygrać. Cały mecz praktycznie zero zagrywek. Inwidualne rzuty po koźle lub po 1 podaniu. Jeszcze gorzej w obronie. Słabe i momentalne switche, po których co chwila Teague musiał kryć Bronka albo Lova. Koszykarsko był to straszny mecz do oglądania pod względem taktyki itp. Dobrze chociaż że był dość wyrównany.
Aaaa no i dla mnie najważniejsze info, zże chyba Lance wraca do gry!