Jeśli firma oddaje auto do twojej wyłącznej dyspozycji, a do tego możesz wpłynąć na proces jego wyboru, to jaka różnica?
- Czym teraz jeździsz?
- A, nie mam samochodu, ale od 3 lat firma daje mi jeździć Paskiem służbowo i prywatnie. Wybrałem kolor, wynegocjowałem parę opcji, przejechałem 120k, ale przecież to nie jest mój samochód, czekam do emerytury na własny.
Idąc tym tropem do tematu powinny trafiać tylko auta kupione za gotówkę, bo kredyt to nie to samo, leasing nie to samo, wynajem długoterminowy nie to samo...
No ja akurat mam" prywatny" i "służbowy" choć teraz ten służbowy to w sumie prawie "prywatny".
Wcześnij fakt mogłem sobie wybrać samochód firmowy ale do pewnego budżetu i musiał spełniać pewne kryteria (np dane 2-3 marki, turbo diesel czy czarny kolor).
Teraz sobie wybrałem silnik (tfsi 252 KM**** więc niech to będzie pierwsze i ostatnie info co do auta), kolor i wsio co chciałem. No i najważniejsze że jak mi się spodoba to mogę zostawić albo oj ebać go jakiemuś mirkowi bo mam limit przebiegu więc pewmo pójdzie jak ciepła bułeczk.
Najlepsze że jest finansowany z podwyżki ze zmiany formy zatrudnienia+ jeszcze mam jakiś tam ryczałt od firmy, że używam go do celów służbowych więc w sumie mam go gratis
Dostałem nagrodę za wierność i wysługę lat mimo że konkurencja kusiła, oj kusiła...