No ale MM jest monotonny w każdym zakresie od questów, po lokacje (piach, piach, piach) kończąc na biednym bohaterze który budzi się osłabiony (wyjątkowo bez amnezji) i musi się oczywiście wszystkiego na nowo uczyć (takich kwiatków nie znajdziesz w Zamôwieniu). Order faktycznie miał mocno schematyczny gameplay ale kilka patentów dość ciekawych. W ogóle o czym ta dyskusja? Od Ordera oczekwialem szybkiego, pięknego cinematica dla casuali na 7 (i to dostałem), natomiast od Maxa oczekiwałem ciekawego sandboxa z dobrymi questami. Głupi łudziłem się, że ludzie od Just Cause mogą zrobić ciekawe misje i bohatera więc pretensje mam tylko do siebie.