Dobra gra skończona. Na wstępie chcę powiedzieć, że podtrzymuję praktycznie wsio z w/w posta. Dostałem w 100 % to czego chciałem, na co się nastawiałem. Grę w stylu mojego ukochanego Heavy Rain ale z większą ilością gameplayu.
Grałem na normal bez autocelowania, czas gry to 7:45. Za jakiś czas przejdę sobie na hard, uzupełniając niektóre znajdźki.
Jakby miał ocenić to:
grafika 10-/10 (najładniejsza gra w jaką w życiu grałem);
dźwięk 10/10 (top 3 najlepiej udźwiękowionych gier ever, vioce acting jak i DTS ryją banię na dobrym sprzęcie, odpaliłem na chwilę na głośnikach TV, straszna przepaść)
gameplay 7/10
fabuła,historia/aktorstwo 9+/10 (jak na grę)
końcowa 8+/10 (jakby nie ten niedosyt z końcówki to dałbym 9).
Podsumowując świetny tytuł, który wszedłem jak w masło. Chybabym o(nene)iał jakbym miał grać ciągle w hardcorowe, skillow gry. Teraz mogę w pełni odprężony podejść to zrobienia 100% w Mario 64 i czekać na Blodborn. Gra zostaje oczywiście w kolekcji, czekam na kontynuację.
p.s. radzę każdemu podchodzić do tej gry nie jako do rasowej strzelaniny TPP typu Gears of War, a do gry "fabularnej", w stylu gier od Quantic Dream.