Moim zdaniem słowa LBJ na starcie, że nie liczy w tym sezonie na misia itp.,są lekko mówiąc średnie i takie hmmm asekuranckie.
Poszedł w sumie tam gdziedostał makasa, jest dobry skład (lepszy niż obecnie w Miami), no i są to jego strony. Ja tak to widzę,
Ciekawa sprawa z Boshem był już na 90% w Houston, no to co Rockets wyröwnają teraz Mavsom Parsonsa?