Wypowiem się jako laik (tylko kilka spływów za mną) . Spływy są świetne ale dla mnie maks to 2 dni. Dlaczego? Jestem osobą dość sprawną i dbającą o kondycję jednak wioślowanie 20-30 km w dzień to nie jest prosta sprawa, jednak to całkiem inny ruch. Dodatkowo np ja na urlopie lubię wypić sobie podczas dnia piwko lub drinka, czasami nawet w liczbie mnogiej, a w nocy to już wiadomo. Na spływach jest to bardzo nie wskazane.
Podsumowując spływ to świetna przygoda ale moim zdaniem najlepsza w układzie np takim: sobota cały dzień spływu ok 20-30 km dopływacie po kilku h do celu np jakieś pole namiotoweo. Tam ognisko, mała biesiada, namioty. Rano śniadanko na świeżym powietrzu walka z zakwasami i ewentualnie małym kacem, w południe powrót do domu na kakałko i kapciuszki. Nigdy bez wcześniejszej wprawy nie polecałbym np spływu 7 dniowego.