Po raz milionowy Czwórka rozwalała klimatem, gadkami, dość fajna fabuła (chyba, że nikt nie zrozumiał 70 % tekstu, bo zna "w miarę" dobrze angielski) i mega swojski Niko, Roman, Ruskie itp. Ja tam nie widziałem na tamte czasy żadnej wady (no może trochę monotonne misje), bo powyższe cechy całkowicie to przysłaniały.
Ja V zaczynam delikatnie, kilka misji, a potem jakiś dłuższy trip. Ciekawe czy jak przy GTA IV będzie poradnik w naszych sklepach, czy będzie trzeba ściągać. Aha no i ja biorę z MM, jadę o 9 na otwarcie. Mam nadzieję, że się nie sparzę.