Powiem Tobie tak w PL niektóre firmy mają taką politykę, że wolą trochę mniej zapłacić (np o 2 tys) ale skusić furą (za 4 tys). Zawsze jest to koszt który łatwiej zredukować, a wiadomo koszty zmienne > koszty stałe oraz w budżetach lepiej się to pudruje.
Drugi czynnik to fakt, że specjalistów praktyków na rynku pracy jest naprawdę niedobór i np dobrego CFO czy nawet CTO ciężko skusić samymi „pieniążkami”, tym bardziej jak chcesz go dać do zarządu, a jak wiemy obecność w Zarządzie podnosi odpowiedzialność i wymusza bardziej przemyślane decyzje.
Po trzecie przy wypożyczeniach na 3 latach i niedużych przebiegach, to są naprawdę „śmieszne” koszt dla większej /rentownej firmy. Często potrafi to wyjść 1% miesięcznie wartości auta, czyli z 4 tys netto, które jeszcze sobie w koszta wrzucisz.
Główny szef (który chce jak najmniej już pracować i cedować co się da) jeździ m.in. Lambo, trochę inna liga