Treść opublikowana przez Hela
-
Świat Dysku
Kirby umarł w 2001 od tego czasu okładki robi Paul Kidby.
-
Mass Effect
DLC: http://www.gamersyde.com/news_5908_en.html
-
Lost Odyssey
Wszystkie te problemy występują notorycznie, trochę to denerwujące, szczególnie że druga gra MistWalker (tak, tak wiem, że obie były robione przez dwa zupełnie inne zespoły na bazie pomysłu MW, ale jednak mówiąc Blue Dragon nikt nie myśli Artoon, tylko MW) ma większe, bardziej widoczne niedoróbki techniczne niż ich pierwsza produkcja. @Sanryu Może gameplayowo nie, ale systemem też się nie popisał zbyt odkrywczym.
-
Lost Odyssey
Nie tak źle ocenili, a zarzuty to coś w stylu "nie next-genowy gameplay", "to już było" itp . Jeśli to już rzeczywiście było, ale gra się bardzo dobrze(no chyba, że nie...), to what the hell? No wiesz, ludzie spodziewali się po Sakaguchim cudów na kiju jakie chciało by się zobaczyć w next-genowych grach (i jakie, jak się zapowiada, może pokazać FF13), a dostali dokładnie to samo co wałkuje od kilkunastu lat, małe rozczarowanie zostaje.
-
Lost Odyssey
Tak poruszamy się tylko podczas pływania statkiem, normalnie jest tylko wybór lokacji z listy, jak FFX. O sekretach jeszcze nic nie wiem, a z mini gierek jest poszukiwanie skarbów. Recenzja IGN AU: http://xbox360.ign.com/articles/849/849907p1.html
-
3 sezon PB [SPOILERY!]
W końcu jakiś ciekawy cliffhanger.
-
Lost Odyssey
Nie powiedziałbym że lepszy, ale z drugiej strony wciągnął mnie tak samo, więc ciężko powiedzieć. Chociaż jeszcze do takich nie doszedłem, to wiem, że są i są za nich nawet achieviementy, które ogólnie nie są jakoś specjalnie trudne. Czary są średnio efektowne, ale ogólnie warto mieć przynajmniej dwóch magów w drużynie, żeby przyatakować przeciwnym żywiołem, tudzież użyć czarów wspomagających. Wiadomo, że ataki fizyczne i tak mają przewagę, jak w większości jRPGów, ale ja używam w LO dużo więcej magii niż w FFach. Limitów nie ma, summonów też nie (piszę to będąc na początku trzeciej płyty). Śmiertelni są zróżnicowani, bo mają odgórnie przypisane umiejętności, za to każda nieśmiertelna postać może się wyuczyć wszystkich możliwych skilli i tych od zwykłych ludzi i tych z akcesoriów. Płyta lepsza niż pierwsza moim zdaniem, chociaż fabularnie jeszcze nie zdążyło nabrać rumieńców, chociaż może być ciekawie później. Mapa jest tylko w pojeździe. Walki są trudniejsze niż w FFach, zwykłe starcie potrafi czasami stawić nie lada wyzwanie.
-
Devil May Cry 4
To jest nie do przejścia w takim razie.
-
Lost Odyssey
No niby tak, szczególnie że walki z bossami są trochę bardziej wymagające niż w większości rpgów ostatnio, chociaż nie są też jakoś specjalnie trudne, ale przyznam, że do pierwszego podchodziłem ze 3 razy. Ale dopakowanie postaci na maxa, to będzie katorga i o ile chciałbym to zrobić, tak ten system może mnie do tego skutecznie zniechęcić, chyba że są już jakieś dobre sposoby na to od ludzi którzy już dawno przeszli japońskie wydanie. Pierwsza płyta pękła w 13godzin spokojnej gry (21 poziom wszystkimi).
-
Lost Odyssey
Dokładnie te wydarzenia, najciekawsze co się stało fabularnie do tej pory moim zdaniem. No tak mi się właśnie wydawało, że to końcówka, ale myślałem, że koniec będzie zaraz po , a tu jeszcze kawałek gry jest. Ale w ogóle jakoś dziwnie to, mogli gdzieś napisać na jakiej zasadzie to działa chociaż.
-
Soul Calibur IV
Kilka nowych i kilka znanych już screenów: http://media.xbox360.ign.com/media/739/739...mp;RSSid=848836 yaczes będzie się teraz podniecały cały czas przecież, bo pokazali już maxiego.
-
Lost Odyssey
Myślę, że po tych wydarzeniach co niedawno miałem, których oczywiście nie będę spoilerował, jest na to całkiem niezła szansa. Jeszcze tak, chociaż myślałem już, że doszedłem do końca, to jednak po 11 godzinach spokojnego (nie spiesząc się, chociaż w tych małych lokacjach ciężko z tym; czytając wszystkie sny, co zabiera sporo czasu; kończąc każdą walkę, ale też nie pakując specjalnie; zdarzyło mi się odejść też od włączonej gry na jakiś czas kilka razy) jeszcze jestem na pierwszej płycie. Jestem ciekaw co ją zakończy, bo po jakiś 10 godzinach nastąpił fajny twist i mam nadzieję, coś jeszcze ciekawszego zakończy pierwszy krążek. Teraz tak z innej beczki - jak już wspomniałem wyżej albo ze mną jest coś nie tak, albo dziwnie w tej grze jest naliczany exp. Pod koniec każdej walki nie jest jasno napisane ile go dostajemy i tak podczas dwóch walk z identycznym zestawem stworów w jednej dostaje go ok. 40 dla każdej postaci, a w następnej już z 5 dla każdej. Nie rozgryzłem od czego to zależy. Chyba, że to zależy od poziomu GC z jakim kończymy walkę... edit1: A i jeszcze jedno, prawie bym o tym zapomniał zaniża trochę poziom VA. edit2: I jeszcze coś mi się przypomniało, wiadomość-rozczarowanie zapewne dla niektórych - na pierwszej płycie nie ma mapy świata po której można by było się samodzielnie poruszać. Tak, nie pomyliłem się, jest tylko wybór lokacji do której chcemy się udać z listy, krótka animacja przesuwania się kropeczek po mapie (którą można przełączyć) i już jesteśmy w następnym przez nas miejscu. To było dla mnie lekkie rozczarowanie i zdziwienie, po tym jak w skanach z któregoś magazynu był pokazany jakiś pojazd na normalnej, do jakiej przyzwyczaiły nas rpgi przez wiele lat, mapie.
-
Lost Odyssey
Ja też tak miałem, ale tutaj na prawdę angielski wypada lepiej. To dwa zupełnie inne przypadki moim zdaniem. Vaan był nie najlepszą postacią, bo praktycznie nie istniał - miał mało dialów, był praktycznie niezwiązany z fabuła, równie dobrze głównym herosem mógłby być każdy z tego teamu; za to Kaim jest ewidentną główną postacią, większość rzeczy kręci się w okół niego, ale jego podejście do świata robi z niego, jak do tej pory, nieciekawą postać. Wiadomo, dałoby się to na siłę jakoś wytłumaczyć np. może być zmęczony tak tysiącletnim życiem i dlatego podchodzi do świata tak, a nie inaczej, ale jak pokazują jego sny - dało się to przedstawić lepiej. Po 10godzinach grania nie odnotowałem takowych. Całkiem nieźle jest to zbalansowane, nie za dużo, nie za mało, nawet w momencie kiedy chciałem trochę przypakować, to chciałoby się żeby były trochę częściej (swoją drogą, to levelowanie idzie dosyć topornie i exp jest jakoś dziwnie naliczany).
-
Lost Odyssey
Tu akurat występuje dosyć ciekawe zjawisko. Jako że przepadam za japońskim, to jeśli tylko jest taka możliwość w jakimś RPGu, to włączam właśnie ten dubbing. Tu zrobiłem to samo, obejrzałem z nim kilka scenek, później z ciekawości sprawdziłem jak spisali się anglojęzyczni aktorzy, i co się okazało? Ten drugi jest ciekawszy, jak dla mnie aktorzy bardziej wczuli się w role - Jansen z japońskim głosem jest zupełnie bez wyrazu, mruczy coś sobie pod nosem ciągle i tyle; za to z angielskim można wyczuć, że to taki grupowy głupek, kobieciarz, ciągle stwarzający jakieś problemy, marudzący, wnoszący humor do naszej drużyny. Czy to wynika z tego, że reżyser (czy ktoś tam na górze) zmienił koncepcje brzmienia tej postaci w czasie nagrywania anglojęzycznej lokalizacji (chociaż dialogi i tak zostały przecież takie same...)? Czy rzeczywiście z japońskim jest coś nie tak? W każdym razie, nawet jRPGowym purystom, polecam trzymanie się angielskiego VA. Trzyma wysoki poziom, chociaż brakuje mu do FF12 (absolutne mistrzostwo VA w jRPGach moim zdaniem).
-
Lost Odyssey
Jako że miałem okazje pograć, to postanowiłem że podzielę się kilkoma spostrzeżeniami z kilku godzin grania. Oprawa AV - o ile muzyka i voice-acting są na bardzo wysokim poziomie (Uematsu znowu stworzył niesamowite kompozycje), a już jeśli chodzi o warstwę graficzna to zespół odpowiedzialny za Shadow Hearts (który stoi za stworzeniem LO) zatrzymał się na erze PS2. Mało elementów z którymi jest jakakolwiek interakcja, sztywna animacja, dłuuugie i częste loadingi (a można by było pomyśleć, że w tych czasach dałoby się już coś z tym zrobić) i na deser wyraźne spadki animacji. Ogólnie nic ciekawego, jeśli ktoś oczekiwał nie-wiadomo-jakiej orgii wizualnej, to zdecydowanie się przeliczył, chociaż pewnie większość osób śledząca materiały z gry już się z tym pogodziła. Fabularnie nie mogę się na razie za bardzo wypowiedzieć, bo nie działo się przez ten czas nic specjalnie ciekawego, ale potencjał jest. Za średnio mi się podobają zupełnie dwa różne sposoby przedstawiania Kaima - w scenach fabularnych jest milczącym, średnio-ciekawym cynicznym facetem, podobnym trochę do Squalla z FF8, ogólnie niezbyt intrygująca postać; za to w "Thousand Year of Dream", które są świetnie skonstruowane i napisane w niezwykle przyjemny do czytania sposób (chociaż mógłby je czytać jakiś przyjemny głos), jest on postacią z głębią. Szkoda, że MW spłycił postać z opowiadań Shigematsu, bo na z powodzeniem nadawałaby się na jedną z ciekawszych postaci w jRPGach od dawna. Chociaż może później przedstawiają go trochę inaczej... Klimat. Jakkolwiek dziwnie, naiwnie, czy może nawet bezsensownie to miało zabrzmieć, to czuć w tej grze to coś, co Sakaguchi i reszta pracowników Square dostarczała nam przez lata. Jakąś szczyptę uroku, która potrafi chwycić i przyciągnąć do gry. Równie dobrze ta gra mogłaby mieć Final Fantasy w nazwie. I mówię to jako człowiek, który nie był na tą produkcje jakoś specjalnie nakręcony, wręcz przeciwnie - podchodziłem do niej dosyć sceptycznie, jednak produkt końcowy mnie urzekł pod tym względem. To tyle na teraz, wracam do grania, następnym razem mogę napisać coś o walkach, skillach, eksploracji, itp. jakby ktoś chciał.
- House MD
-
Nowe filmy - co polecacie??
Tak. Genialny, niesamowicie klimatyczny, świetnie zagrany, wzorowo zaśpiewany musical. Najlepszy film Burtona i Deppa od czasu Nożycorękiego.
-
Soul Calibur IV
Maxi, Mina and Yun-seong powracają (tak jakby kogoś to miało zdziwić): http://xbox360.gamespy.com/xbox-360/soulca...l/847681p1.html
-
Gra
Nowe wrażenia z gry: http://xbox360.ign.com/articles/847/847091p1.html - podtytuł - Via Domus (łac. Droga do domu) - główny bohater to Elliot, fotoreporter z amnezją i ciemną przeszłością - przygoda na 10-12 godzin grania - gra osadzona w pierwszym i drugim sezonie, ma nam dać nowe spojrzenie na pewne wydarzenia z nich; bohater już podczas akcji pierwszego sezonu spotyka - będą flashbacki z życia Elliota - tylko sześć postaci ma głosy serialowych aktorów - Desmond, Ben, Mikhail, Mr. Friendly, Claire, Sun ... btw. premiera z 3 dni wg. IGNu Gameplay: http://www.n4g.com/News-103666.aspx
- Disgea 3
-
Final Fantasy XV
To, że są BishĹneni, nie oznacza, że to jest shĹnen-ai, już nie przesadzajmy, bo oni (ci kolesie) tam się raczej nie będą całować, wyznawać sobie miłości. Nie mylmy dwóch różnych pojęć. Jakby to, co podał yeti było rzeczywiście in-game, to bym się nie obraził.
-
Dexter sezon 3
Jeśli strajk sie przedłuży, to nie liczyłbym na to.
-
Final Fantasy XIII
No właśnie, ciekawe że z jednej strony w tej grze jest zaawansowana technologia (roboty, shiva motor, miasto w przestworzach), a z drugiej jakieś dinozauropodobne stwory.
-
Final Fantasy XV
To chyba nikogo nie dziwi...
-
South Park nowe odcinki
Ja tylko chce, żeby nowy odcinek nie miał nic wspólnego z kampanią prezydencką w stanach, bo byłoby to zbyt oczywiste. Oni się raczej nie powtarzają, a jeden odcinek o wyborach już był.