Hela

Grając jak w hack'n'slasha nie pokonasz pierwszego przeciwnika.

iPad 4 wyszedł żeby przerzucić te urządzenia na okres świąteczny żeby ludzie kupowali na prezenty. Szybsza premiera telefonu nie miałaby takiego sensu.

Czemu MC raz przebiegnie pół mapy, a raz po trzech krokach przestaje biec?

Pogrzebać przy aucie, a wpier.dalać zbędne rzeczy do czegoś co jest starsze od połowy użytkowników tego forum to jednak dwie różne rzeczy. Mi takie niepotrzebne doinwestowywanie w samochód kojarzy się z typowym polaczkowym myśleniem. Zamiast odłożyć jakąś kasę żeby za 2-3 lata kupić coś nowego, to w głowie jest to auto na następne 100 lat więc trzeba do niego wrzucić wszystko co tylko się da żeby się nie dołować rocznikiem.

W poprzedniej części przy starciach z bossami można było stać cały czas w miejscu i ich rozwalić, były zwyczajnie słabe.

Ja pierwsze przejście zrobiłem sam i jedyny problem miałem z Constructorem, rozwiązałem go kupując giwerę z kwasem, bo żadnej nie miałem, reszta idzie raczej płynnie.

Jakie widzi mi się. Człowiek po prostu wymaga żeby gra trzymała poziom ustawiony przez poprzednie części, to chyba oczywiste. A jak pojawiają się problemy techniczne, niedoróbki, porwana na strzępy fabuła która nie ma jakiegokolwiek sensu ze scenki do scenki, to nic dziwnego, że ludzie są rozczarowani. Nawet spaprane są systemy z poprzedników - gildii asasynów (o tych misjach przypomniało mi się dopiero jak grę skończyłem) czy konwoju z surowcami nie wysłałem ani razu, bo pieniądze nie są do niczego potrzebne. Może kupowanie krawców i malarzy w 2 albo Brotherhood może nie było specjalnie pasjonujące, ale przynajmniej do czegoś dążyło. Tu można co najwyżej ulepszyć statek, albo kupić nieco lepszy pistolet bez czego się można swobodnie obejść.

Jeśli końcówka ME3 wywołała takie reakcje jak wywołała, to bałbym się na miejscu Ubisoftu co ludzie zrobią po zobaczeniu tego gó.wna jakie oni zaserwowali w AC3.

Spoilery (m.in. z końcowki) z Gafa co podobno zostało wycięte z gry: Wow. Jakby to wszystko się znalazło w grze, to może miałaby jakiś sens.

Jest to pierwsze Halo, którym się zainteresowałem i powiem szczerze, że po czterech misjach jestem zachwycony. Świetna grafika, oprawa dźwiękowa (i voice acting i muzyka, ale zwłaszcza ta druga błyszczy), tempo kampanii. Jak utrzyma poziom, to zapowiada się najlepsza kampania FPS w tym roku jak dla mnie.

Bezprzewodowy potrzebuje przystawki, kablowy po prostu podpinasz i na W7 wzwyż samo wykryje.

Nie można się było spodziewać, bo ani Brotherhood ani Revelations nie miało takich problemów jakie ma AC3.

Desynchronized, you did not skin every animal you killed. Chyba jaja sobie robią.

Pojawiło się pewnie to samo co w przypadku AC1 - gra jest duża, ambitna, eksploruje miejsca i motywy, których żadna inna pozycja nie rusza, to niektórzy przymykają oko na niedomagający gameplay i inne niedoróbki. Jednak o ile w przypadku AC1 jestem w stanie to zrozumieć, bo nowość, tak przy AC3, po przynajmniej dwóch grach z serii które były świetnie wykonane, jest to niewybaczalne.

Akurat poziomem technicznym, to niestety AC3 wygląda jakby było robione na szybko, nie Brotherhood ani Revelations.

Jestem mniej więcej w połowie i ewidentnie widać, że przydałby się Ubi dodatkowy rok produkcji, bo pojawiają się problemy jak np. konkretny clipping wszystkiego i wszystkich, których w poprzednich 4 częściach nie uświadczyłem. Fabularnie też są bezsensowne skróty jak np. moment kiedy po wyjściu ze sklepu nagle jest trzy miesiące później.

Czyli 1/20 gry jest dobra, niesamowity wynik.

Do rzeczy wymienionych przez nobodylikeyou dodałbym jeszcze idiotyzmy pokroju Zero spójności w gameplayu.

To plus, że zapatrzeni fani pobiegli ślepo po grę do sklepu mimo jej wszystkich niedoróbek? Zachęca to tylko Capcom do dalszej fuszery. Płacenie za recenzje, to argument wyssany z palca. Nikt nie nazwie kupy gó.wna górą złota na życzenie PRu, bo straci jakakolwiek wiarygodność. Nie wiem w jaki sposób odniesienie się do precederu, na który nie masz żadnych dowodów możesz nazwać plusem. Po prostu recenzenci wykonali swoją pracę i napisali co z grą jest nie tak. Nie ma w tym żadnej zasługi Capcomu i nie wiem jak tak negatywne opinie krytyków mogą być pozytywem. Operation Racoon City też dobrze wypromowali, to rownież gra na 10/10? ;d Zresztą marketing wbrew temu co piszesz nie ma żadnego wpływu na jakość gry.

Ja rozumiem tyle, że nie mieli pomysłu na tą grę, dlatego wepchnęli w nią wszystko co się dało, w tym większość nieudolnie. A przemykanie pomiędzy ludźmi to taniec, mhm O ile Gary i reszta się nie oszukują, że to idealna gra, chociaż im się podoba, to ty brzmisz jak słabe PR.

Nie jest, bo jest wykonana gó.wnianie. Co to jest w ogóle za argument - nie było czegoś takiego do tej pory to jak dodali to musi genialne, nie zwracając uwagi na spaprane wykonanie. Tańce niech dodadzą, będzie świetne urozmaicenie.

Wymagam dobrej gry. Jak nie potrafią czegoś robić, to niech tego nie robią, bo te sekwencje są żałosne. Ta gra ma tyle absurdów i taki brak spójności, jakiejś jednej konkretnej wizji za nią, że nie jestem w stanie pojąć jakim cudem w ogóle wyszła.

Nemesis - jak pościg Chrisa jedynym wojskowym jeepem na świecie z boostem i modelem jazdy rodem z gier Net Yaroze wymieniasz jako dobry emocjonujący moment, to nie ma sensu czytać w ogóle reszty tekstu.

Już widzę sensowne wytłumaczenie ogromnego robo-skorpiona.