Nein - bedac piratem masz XXX ilosc gier - nie wiesz ktora zagrac bo masz ich zbyt duzo. Jedna zaczynasz, pojawia sie nowa gierka torrent i czekasz az sie wypali i grasz, potem znow cos nowego,itp. Legal - masz 5 gier, 1 konczysz to wymieniasz/sprzedajesz, w miedzy czasie kupuje dodatkowo 1 gierke. Skoro kupiles to bedziesz chcial ja przejsc chyba ze trafiles na wysokooceniany shit jak np. FC2 bo raczej malo kto kupuje crapy . Pojawia sie nowosc za 200zl, ciebie nie stac wiec w miedzy czasie zaliczas nieco starsze gierki nie koniecznie gorsze. Gra to gra ale jesli masz wszystkie podreka to one nie bawia. Sam wiem co mowie bo nie mal kazdy w dobie PSX/PS2 mial przerobiona konsole - 50 czy 100 gier lub wiecej. Pytanie ile skonczylo sie ich w calosci? Kazda sie zaczynalo lecz nie wszystkie sie konczylo poza hitami jak GTA, MGS czy cos podobnego.
Właśnie mniej więcej naskrobałeś to co ja chciałem napisać w tym temacie. Piractwo X360 moim zdaniem mija sie z celem, nie chodzi mi o żadne złodzejstwo itp. tylko o sama przyjemność z grania. Jeśli wiem że w każdej chwili (no powiedzmy w ciągu 24 godzin) mogę zassać każda gre to mam mniejsza motywacje do przechodzenia trochę trudniejszych i bardziej czasochłonnych tytułów - tak jest przynajmniej w moim wypadku. Obecnie mam 3 gry (no 2, czekam na forze) i mam zamiar operować tylko nimi (wymieniać się) + kompletować mała bibliotekę perełek na X'a (takie hobby) czyli co jakiś czas dokupić jakiś tytuł do kolekcji. Tym sposobem na gry nie będę wydawał więcej jak 50-100zł miesięcznie a cały czas będę mial na półce jakiś tytuł który będę męczył. Poza tym jeśli ma się spiraconą konsolę to istnieje duże prawdopodobieństwo że ominie się jakiś ciekawy tytuł tylko dlatego że nie będzie się go chciało przechodzić jeśli ma się pod ręką 20 innych gier wypalonych na kompie, np. teraz męczę godfathera, gdybym wypalił ta gre i miał jeszcze powiedzmy 10 innych dobrych tytułów to pewnie po 3-ech misjach rzuciłbym płyte na bok i zarzucił GOW2 albo jakiś Mass Effect - i straciłbym 30 godzin dobrej zabawy.