
Treść opublikowana przez Kazub
-
Dark Souls II
jest spowolnione poruszanie, ale turlać się można. można też znaleźć w innej lokacji ringa, który niweluje spowolnienie
-
Dark Souls II
poisonujące bagienko pod blightown jest spoko
-
Dark Souls II
to w dark souls jest mniej przygnębiający ?
-
Odżywianie
dobra mam hantle w domu i porobiłem troche jak dorian na zupełnie prostych. próbowałem nawet mocniej dopinać te pośladki, ale po 5 seriach ledwo je czuje. może i zgodnie z definicją nazywają się one pomocnicze w tym ćwiczeniu, ale na bicepsy też się mówi pomocnicze przy wiosłowaniach, a pracują nieporównywalnie ciężej i są dużo mniejsze od pośladków (a przynajmniej powinny być). a i mówiłeś że nie rozumiesz po co wyskakiwałem z jakimiś łydkami. no mówiłem że są bardziej pomocnicze od pośladków w tym ćwiczeniu, trzymają twoją pozycję, żebyś nie poleciał na ryj. tyle że w atlasach są zaznaczane pośladki, a nie łydki. dla mnie jest to niezrozumiałe. no i bardzo mi przykro, jeżeli kogoś razi moja zuchwałość. nie jestem mister olimpia, ale też nie łykam każdej informacji bezrefleksyjnie, nie ważne kto ją powie.
-
Odżywianie
to wie ktoś w końcu co mówi dorian na filmiku ? czyli co, nagle podobają ci się sylwetki fit z wyciętym brzuchem a masa be ? brzuch miał rzeczywiście dobry i ogólnie był nawet odtłuszczony, ale mięsa miał sporo mniej od litwina. zmienisz poglądy tak, jak ci jest wygodniej do hejtu. to żałosne.
-
Odżywianie
no coś tam troche ćwicze wypycham je bardzo, tak że sztange mam przy samych nogach, a nie chce bardziej uginać kolan to jest jeden z tych martwych przepisów, który może i nieźle by funkcjonował, ale niestety ludzie nie są wycięci z szablonu i stosunek długości kończyn do tułowia jest różny. podobnie rzecz się ma z tym prikazem, że nie wolno wyjść kolanami poza stopy w przysiadzie
-
Odżywianie
dobra krótko dorian rzeczywiście robi na całkiem prostych nogach i tym sposobem pośladki będą troche mocniej pracowały. przy lekkim ugięciu kolan praca pośladków będzie mniejsza, ale za to dwójki będą pracowały dużo intensywniej. każdy może to dość łatwo sprawdzić na sobie, sam testowałem różne warianty. z tym że nie do końca zgodze się z litwinem, żeby schodzić do podłogi. to znaczy może to wyglądać inaczej u ludzi jego wzrostu, ale u mnie to wygląda tak, że dwójka się co prawda rozciąga, ale ucieka dużo napięcia przy samej ziemi. no ale tak też robią. mógłby ktoś przetłumaczyć co mówi dorian jak opisuje to ćwiczenie ? bo słabo go rozumiem, a sam jestem ciekaw. wronero - sądzisz że to jakaś tajna wiedza z mądrych ksiąg ? chyba każdy, kto sie interesuje treningiem miałby jakieś uwagi w temacie, no chyba, że poprostu robi te ćwiczenia i ma wyebane. przykro mi że nie nadaje się na twojego fejsbuka, ale chyba wiesz jak to działa. wiedza i jakieś zrozumienie, doświadczenie się przydają, ale i tak wszystko rozchodzi się o włożony trud, zaangażowanie i poświęcenie. ja lece na pół gwizdka z różnych tam powodów, ale chodzi mi bardzo po głowie, żeby wziąć się za temat trochę bardziej serio. ale najpierw musiałbym zmienić robote, a z tym też różnie bywa. poznałem już dobrze swoje ciało, wiem jak reaguje, mam wiedzę i jakieś predyspozycje, ale najbardziej brakuje mi samodyscypliny i żelaznej konsekwencji, czasem też wkradnie sie lenistwo. ale tak mam ze wszystkim, kiedyś to zwalcze. (pipi)a miało być krótko
-
Odżywianie
bo on coś tam pracuje, ale nie bardziej niż łydki, tyle że tych łydek jakoś tam nie zaznaczają. nie słyszałem, żeby ktoś robił go na dupe, są dużo lepsze ćwiczenia na nią - klasyczny martwy ciąg, przysiad, prostowanie nogi w stawie biodrowym na maszynie (stricte na dupe).
-
Odżywianie
znowu mnie w(pipi)iasz. pyerdolne cie kiedyś naprawde.
-
Odżywianie
po prostu tak to odebrał andżej. nie wiem czy jest inny, ale chwalił się kiedyś, że bierze sterydy.
-
Dark Souls
tego podejrzanego typka nie ma już przy ognisku, bo stał się hollow. czeka na zabicie w new londo, przed mostem. z pyromancerem nie wiem co sie stało, mi nie znikał. sprawdź na wiki. up - lol nieodświeżyłem. to niezła historia z nim.
-
Ostatnio widziałem/widziałam...
nie to nie jest film historyczny, tylko legenda, baśń osadzona w realiach historycznych raczej dramat. widocznie masz specyficzne poczucie humoru.
-
Dark Souls
mówisz o pierwszym magu grigsie co go uwalniasz w lower udead burg (no jest niebieski) ? nauczyciel od czarów to logan w wielkim kapeluszu ? logana nikt nie zabija, jak nie ma go już w firelink shrine, to jest teraz w dukes archives, skąd trzeba go uwolnić.
-
Odżywianie
wtedy też nie miałeś zbyt wielu własnych spostrzeżen i refleksji, tylko mi link z internetu zarzuciłeś. teraz widać z tabeli powyżej, kiedyś było widać na obrazku. po pierwsze, to nie podważałem wiarygodności tego co dajesz, po drugie to nie był żaden dowód, tylko stwierdzenie, że pośladki są zaangażowane w to ćwiczenie. ja napisałem, że są nie bardziej zaangażowane jak łydki, opisałem dokładnie jak robie i czuje to ćwiczenie, a ty strzelasz focha, bo olałem twój "dowód" ? jak najbardziej EOT
-
Ostatnio widziałem/widziałam...
scarface oglądałem z opóźnionym zapłonem jakieś 5 lat temu po raz pierwszy i zwalił mnie z nóg. od tamtej pory przynajmniej raz w roku musze zobaczyć. ten film zayebiście przetrwał próbę czasu, mimo że dobrych gangsterskich opowieści pojawiło się troche od tamtej pory. te historie tak się kończą, że gangster kończy z byciem gangsterem, albo z kulą w głowie. tak jak w życiu.
-
Odżywianie
ale jakie to ma zasadniczo znaczenie w tym przypadku ? żadne, bo chodzi o skale, proporcje. warzywa obniżą w białym i brązowym, tu będzie więcej i tu będzie mniej. w okolicach 60 to te 10 jest troche większa różnica, niż w okolicach 90 albo 30. spradź 20 innych tabel te wartości o których pisze litwin - mnie uczono tak samo. chyba rozumiesz, że nie moge nagle tego przewartościować, bo zobaczyłem jakąś tabele w internecie ?
-
Odżywianie
biały ma ponad 70, nie wiem skąd masz to 60. kanabis ma pierwszego kibica. troche długo musiał czekać, ale sie doczekał
-
Odżywianie
no tak jak podejrzewałem. albo wrodzona tępota, albo prosta zagrywka z wycinaniem fragmentu z wypowiedz, co nadaje jej nowego sensu. z kim ja sie tu musze użerać. oto szerszy fragment czyli chodzi o to, że ryż można porównać z carbo, jako dwa źródła węglowodanów, a nie z gainerem, który pełni funkcje bardziej kompleksową. "polecić co najwyżej" - czyli, gdyby już polecać, to w tą stronę. dalej jest - "ale takie polecanie też będzie głupie" - co umniejsza mocno zasadności tego "polecenia", nie sądzisz ?. oczywiście chodzi w tym wszystkim o to, że to odżywki stanowią zamiennik jedzenia (zamiennik posiłku, albo uzupełnienie diety) a nie na odwrót i POLECANIE jedzenia jest głupie, w kontekście POLECANIA go ZAMIAST odżywek. jeżeli ktoś zrozumiał, co miałem na mysli wcześniej i teraz, to niech da znać. chce wiedzieć, czy ja piszę jakoś niezrozumiale, czy to kanabolic ma ciasny mózg i trzeba walić weń łopatą. ale ty jesteś (pipi)a mocny, jak zawsze w formie. oczekujesz, że wyjaśnie ci moją wcześniejszą wypowiedź, co do której masz wątpliwości, ale nie przytoczysz jej, bo nie jesteś moim paziem ? czy to jest (pipi)a jakiś sitcom ? już huy z tym, że tekst z paziem zerżnąłeś od jaczesa, jak pisał to niedawno do litwina i użyłeś w złym kontekście. znajde sobie sam i ci wytłumacze.
-
Odżywianie
po pierwsze popracuj nad składnią, bo ten słowotok topornie się czyta. po drugie nie napisałem, że ryż brązowy jest preferowany jako zamiennik carbo. to niestety znowu wina twojego fatalnego czytania z (nie)zrozumieniem. co do tego "dziwnego zdania", to nie cytuj mnie z pamięci, tylko zacytuj odpowiedni post. wtedy będę mógł ci wytłumaczyć, co miałem na myśli i czego znowu nie zrozumiałeś.
-
Odżywianie
być może tak zrobie, ale nie czuj się odpowiedni do zwracania mi tu uwagi. bo na tym też sie nie znasz.
- Pomoc
-
Pomoc
nie jest w miare spoko. robienie codziennie tego samego ćwiczenia nigdy nie jest spoko. nie rób na nogi ciągle tych samych przysiadów. jednego dnia robisz przysiad ze sztangą, inego z hantlami, jednego półprzysiad, innego pełny, nogi wąsko, nogi szeroko, wykroki w różnych wariantach i inne ćwiczenia. klata to samo, dorzuć rozpiętki, niech każdego dnia będzie to trochę inne ćwiczenie. zwróć uwage, żebyś nie ładował jednego dnia samych najcięższych wielostawowych ćwiczeń, a innego samych lżejszych. jak jeden dzień ma być cięższy, to niech to będzie pierwszy dzień. można też ustawić tak ćwiczenia, a nawet należy, żeby dać mięśniom jak najwięcej szans na regeneracje w kolejny dniach, ale tu już trzeba co jak i z czym. jak będe miał ochote i czas, to ci przerobie ten plan, ale nie obiecuje łydki potrzebują wpyerdolu, żeby rosły. warto ciężarem i bez ciężaru, chodzi tylko o to, żeby intensywność była wysoka - dużo powtórzen (od 15 w góre), krótkie przerwy, do mocnego palenia, albo upadku. łydki należy potraktować szybko i bezlitośnie. z podstawowych ćwiczeń wystarczą dwa rodzaje wspięć - w staniu i siedzeniu. zakres ruchu najlepiej tak duży, jak pozwala staw, przy czym wraz z nieuchronnym i bolesnym nadejściem końca serii będzie się on zmniejszał, a jak do upadku, to ostatnie ruchy będą minimalne. mimo ogólnej zasady wielu powtórzeń, można poeksperymentować z większym ciężarem, może dać dobry efekt, bo łydki są przyzwyczajone do wielu malych napięć w ciągu dnia. jedni się urodzą z fajnymi łydkami, inni zapyerdalają latami, żeby jakoś wyglądały. to najbardziej niewdzięczna partia i najbardziej uciążliwa przy regeneracji. ogólnie niźsi mają w temacie lepiej. powyżej 1.90 nie ma co się napalać na super łydki, ale powalczyć należy. poza tym to rowery, stepery i inne bajery. jak jeździcie na rowerze i chcecie, żeby wam łydki lepiej pracowały, to siodełko wyżej zeby pedał dociskać palcami. no i łydki se można zrobić na lajcie stojąc na przystanku albo w kolejce.
-
Odżywianie
takie polecenie już samo w sobie jest głupie, bo ryż można polecić zamiast carbo co najwyżej. ale takie polecanie też będzie głupie. w sumie to nawet nie wiem, co jest takiego mądrego w pisaniu, że jedz chłopie jedzenie zamiast odżywek. cytując ciebie, takie rzeczy to już chyba KAŻDY WIE, że żarcie jest na na pierwszym miejscu. jak ktoś się pyta o na przykład gainera, to nie mówisz mu - wiesz to syf ja i mój kolega się zalaliśmy po tym. to raczej nie świadczy o, jak sam to nazwałeś - "twojej dużej wiedzy o tym sporcie". przedewszystkim, to musisz wiedzieć, z kim masz do czynienia, jakie są jego możliwości i oczekiwania i jakie są zastosowania takiego gainera, a nie pisać, że gainer zły, albo gainer dobry. złe węgle ma lepiej (pipi)a ryż. to żadna "duża wiedza". i przestań już z tym yetim się tak podniecać, bo to żadna wyrocznia (z całym szacunkiem). napisał dwa ogólnikowe zdania, a ty latasz jak szympans w ruji i drzesz sie - zamkneliście mordy yeti wam pokazał. sam (pipi)a pisałeś jak to brązowy ryż podstawa, kiedyś nawijałeś ciągle o makaronie durum. sam się mogłeś w pore zreflektować i napisać, co trzeba i nie czakać na yetiego. to w jakim stopniu warto się przejmować indeksem, to jednak zależy od pewnych czynników i sytuacji, ale nie wiem, czy twoja duża wiedza to obejmuje. oceniając na chłodno, to w sumie litwin wykazywał się całościowo ogólnie większą wiedzą o tym sporcie, więc możesz już przestać tak stroszyć piórka ? bo więcej u ciebie paplaniny, niż tej słynnej dużej wiedzy. co do twojego spadania z krzesła, to sądząc po tym, jak łasy byłeś w tym momencie na moje pomyłki, to od razu sam byś mi wytknął ten suplement i nie czekał na litwina. no ale dopiero po tym jak napisał i dopiero po tym jak przyznałem się do pomyłki względnie pokornie, to klasnąłeś z radości uszami. a to pozwala sądzić, że nie wiesz na czym polega różnica między suplementem, a odżywką. teraz twoja kolej. tylko nie pusz się i podniecaj zbytnio, bo nie mam dziś czasu na obrażanie cie i wyśmiewanie.
-
Ostatnio widziałem/widziałam...
pewnie tak, ale znowu niedobrze, że zamiast bronić swojej racji, uciekasz w gimnazjalne docinki
-
Odżywianie
cenna uwaga z tym olejem. faktycznie nie 100%, tylko 98%. te śladowe ilości węglowodanów i białka są cholernie ważne w liczeniu bilansu.