Kazub

40. kiedyś było 37, ale teraz 40.

a dlaczego chaos a nie fire ? bieganie z humanity jest troche przypałowe

robie właśnie sl1 run czyli pyromancer (prócz tego ng+5 w toku). capra nie żyje, ide zabić chaos bitch. używam battle axe i reinforced club. nie wiem jaki upgrade do nich. normal 15 i fire/light resin ? fire albo chaos ? lighting ? zdaje sie, że nie wezme slaba od stray demona bo mnie upadek zabije co nie ? żeby zrobić fire10 czy chaos, to musze zabić O&S, a na nich chyba dobrze mieć normal z buffem ? a może jeszcze divine na anor londo ? a może po prostu combo - pyro + dusk crown + dragon ring + power within (ewentualnie red tearstone) ? tyle opcji, tak mało materiałów

węgle im szybciej, tym lepiej. jak żarcie potreningowe wrzucasz 40 min - 1h po treningu, to coś słodkiego zaraz po treningu - banan(y), baton, carbo. mięso zasysa glikogen jak gąbka i jest lepiej przygotowane do anabolizmu po pełnoprawnej misce. tam jest dużo trudnych słówek i mój angielski nie domaga, ale mówią tam o czasie okołotreningowym, nie ma konkretnych ram czasowych. z badań przeprowadzanych na sobie wiem, że jak się bede spóźniał powyżej 1h z wrzuceniem białka, to odbija się to negatywnie na formie. więc slucham swojego organizmu.

najlepszy film do obejrzenia z laską to sin city

a bolą cie te hejty, że musisz skomentować takie zachowanie ? nawet gdyby hejtowała połowa forum, to nie zmienia faktu, że gra JUŻ została uznana i doceniona

no dokładnie i nie wiem skąd pomysł na takie porównania........... że planet terror jest jak monny python ? tak i dlatego dobrze, że tych odniesień jest więcej i nie tylko do stallone aha a scenariusz w rambo był jaki ? to znaczy zakładam, że chodzi o pozostałe części, bo jedynka to inne kino. fabuła niezniszczlnych to podobnie naiwna historyjka z mało wiarygodnymi postaciami i ich działaniami, ale wątków i zwrotów akcji jest więcej, więcej humoru (na szczęście nie tak żenującego jak w transformers). fun factor jest większy, ale nagle zaczyna przeszkadzać za prosty scenariusz. mial pomysł i go zrealizował. zaserwował pożegnanie starzejących się gwiazd kina akcji, naładowane pierwszorzędną akcją, sentymentalnymi one linerami. to jest laurka dla fanów i spojrzenie przymróżonym okiem na własne dokonania. im disappointed powiedz lepiej, że lubisz 300, bo inaczej będziemy musieli walczyć na noże

taka sama jak dla mnie, dlaczego ten film się ludziom nie podoba. to znaczy to, że się eM nie podoba, to zrozumiałe, ten domorosły krytyk nie wykrył nawet dystansu, z jakim podeszli sly i ekipa do odtworzenia w hołdzie swoich własnych legend. no ale klasyczna wrzutka o inteligentnych ludziach vs tempych mięśniakach sporo wyjaśnia. jednak hejtowanie filmu jako takiego, nie dziwi mnie aż tak, jak hejtowanie scen akcji w nim zawartych. serio, słyszałem opinie, że są nudne i bez polotu. ci to kompletnie nie wiedzą o czym mówią. to najwyższa półka w temacie mixu strzelania, bicia, duszenia i krojenia. kłania się jedynie przed absolutnym królem, czyli azjatyckim the raid.

żałosne pjerdolenie. niestety znam ten typ i szkoda czasu. odpalaj wiatrak i krzyż na droge

lepiej wyglądałem jak robiłem w wakacje u dziadka na polu w 2002 jj co sie z tobą dzieje ? dlaczego chcesz wyglądać jak piczka nie jak facet ?

dobra. weź napisz jeszcze raz klarownie, po co chcesz ćwiczyć, bo ja prosty robol jestem i nie ogarniam tych niuansów. chudniesz, bo jesteś na głodowej diecie i chcesz ćwiczyć siłowo, ale tak, żeby twoje mieśnie nie urosły ? ciekawa strategia

to jest ten moment, kiedy ankieta jest wypaczane przez mentalne gimbery, które hejtują jeden tytuł, żeby wygrał drugi. proponuje jeszcze alterkonta pozakładać, żeby ulubiona gra wygrała

ehh 300. pierwszy raz trailer zobaczyłem jak byłem na apocalypto, no i wysadził mnie z kapci. potem na seansie cieszyłem się jak dziecko. z kina wyszedłem po prostu szczęśliwy. chciałem wybiec na ulice i sprzedawać ludzią front kicki, potem iść na siłownie i pobić wszystkie rekordy z just like you imagined od nine inch nails na uszach. później przeczytałem w internecie, iż niestety film ten jest zgodny z prawdą historyczną. ten trailer średnio mnie zagrzał do boju, ale nie trace nadzieji. aha, immortals podobało mnie sie

czyli moje subiektywne rozumienie terminu "większość" mija się z definicją matematyczną, trudno. jednak posta kierowałeś do jjota i jeśli on zrozumiał w tym przypadku większość jako więcej niż połowa, to wygrałeś, a jeśli nie to ja wygrałem, a w najlepszym razie remis. czekamy na jjota

jeśli 2/3 to większość, to ok

na drążku przećwiczy plecy, biceps i brzuch. barków, klaty i tricepsa za bardzo nie ruszy.

ciężaru ci styknie na razie. masz gryf ? nawet jak nie masz, to po 20 na hantle wystarczy. chcesz plan jakiś ? jak tak, to ile dni w tygodniu ? proponuje 4. jak chcesz zrobić jakieś mięśnie, to na razie zapomnij o spalaniu tluszczu z brzucha. ale jak porobisz brzuch to i będzie on lepiej wyglądał, będzie silniejszy.

nie wiem o co chodzi z tym rzyganiem i po huy to nagrywał. zamiast zobaczyć jak kończy serie to słysze bełty. faktycznie mystery

przecież snyder tego nie kręci

jakiś czas temu wiatrak w konsoli (slim 320) zaczął hałasować. raz chodzi normalnie, a innym razem wyje jak odkurzacz. do tego wczoraj wyskoczył mi komunikat, żebym wyłączył konsole bo sie przegrzewa. teraz pojawia się po 30 min grania. co robić ?

mój główny ludek którym czyszcze kolejne ng+ jest melee i ma int 10. raczej bede bił niż czarował. chyba że dobije faith na 50 i włócznią gwyna też da się siać zniszczenie. mam oddzielną postać pure int build z zaliczonym ng+1. easy mode, a nawet nie wiedziałem na początku, że power within działa na czary i nie korzystałem z tearstona.

2xR2(2H) kosą jest nawet odrobine szybsze od 2xR2 rapierem. z tym, że staminy przy kosie zostaje na jeszcze jedno R2, a rapierem w przypadku 1H starcza na kolejne 2xR2 (w sumie 12 trafień). czyli przez 5 sekund więcej obrażeń zada rapier....chyba, nie mam stopera w głowie. tak czy siak chodzi mi o szybkie zajeżdżanie bossów. jestem przed gwynem w ng+3( czyli 4ty playthrou), lvl 200. 4 kings mieli już sporo hp, na ng+ 5,6,7 moge potrzebować dobrego dps. btw, O&S stanowią wyzwanie tylko solo i zabijając smough pierwszego. obecność solaire albo drugiego gracza bardzo ułatwia sprawę, zwłaszcze kiedy przeżyje, żeby odciągać uwagę super orsteina. super smough można okrutnie oszukać, bawiąc się w ciuciubabke za filarem. ale na otwartym polu emocje są.

zrobiłem ricards rapier +14 bo wyczytałem, że 2xR2 z buffem niszczy (pve). mam 40 dex i 30 faith, porównywałem to z 2xR2 great schyte (2H) i kosa wygrywa. może jakbym miał 50 faith, to z tych 6 trafień byłby lepszy profit.

może nie mniej znane, ale truman show - przekrój talentu jima i najlepszy film z nim