-
Postów
7 364 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
33
Typ zawartości
Profile
Forum
Wydarzenia
Treść opublikowana przez Kazub
-
bilans kaloryczny jest prosty. masz w ciągu dnia swoje indywidualne zapotrzebowanie na kalorie, które zależy od całej twojej aktywności fizycznej i metabolizmu . jeżeli zjadasz w ciągu dniu 3000 kalorji i tyle samo spalasz , to masz bilans kaloryczny na zero. jak zjesz o 500 kalorji więcej niż spalisz, to masz bilans dodatni i powinieneś przybierać na wadze. jak spalisz więcej jak zjadłeś, to masz ujemny i chudniesz . oczywiście nie dzieje się to z dnia na dzień , tylko gdzieś po kilku dniach regularności metabolizm się dostosowuje i po tygodniu zaczynają się realne efekty diety. apropo samego terminu "dieta" , to ludzie utożsamiają go zazwyczajaj z odchudzaniem , ale oznacza to po prostu sposób odżywiania , każdy ma jakąś dietę (150 kilowy amerykański grubas też i głodujący somalijczyk też ). co do samego liczenia kalorji, to jest to najpewniejszy sposób kontrolowania regulacji wagi , ponieważ matematyki nie oszukasz i nie oszukasz samego siebie. jednak przy podliczaniu bilansu , najistotniejsze jest to , z jakich makroskładników (węglowodany , białka , tłuszcze) te kalorje pochodzą. układając dietę , ustalasz sobie , ile gram białka tłuszczy i węgli zjadasz w ciągu dnia . to jest bardzo ważne , odpowiednia podaż tych trzech makroskładników. po prostu wiedząc że : 1gram białka to 4kcal , 1gram węglowodanów to też 4kcal a 1gram tłuszczu to 9 kcal , ustalasz ilość pożywienia tak, żeby po zsumowaniu wyszło ci tyle kalori ile założyłeś . przykład : zjadasz dziennie 100 g białka , 100 g tłuszczu i 100 g węglowodanów , czyli 4 x 100 + 9 x 100 + 4 x 100 = 1700 kcal w ciągu dnia. to tylko przykład i te proporcje powinny wyglądać zupełnie inaczej. skąd wiadomo jak mają wyglądać ? kluczowe są 3 sprawy : nasza waga (ile tłuszczu ile mięśni) , aktywność fizyczna, nasz cel (są jeszcze takie zmienne jak płeć , wiek , ewentualne choroby metaboliczne). poszczególne składniki ustala się wyjściowo w odniesieniu do masy ciała. powiedzmy, że mamy do czynienia z typowym endomorfikiem (krępa budowa, gruba kość , wolny metabolizm, tendencja do odkładania tłuszczu) , który chce zchudnąć. przy 184 cm / 97 kg i żaden z niego strongmen kulturysta, ma siedzącą robotę. załóżmy : 4g węgli na kilogram masy ciała , 0,5g tłuszczu na kilogram , 1,8g białka na kilogram. podsumowując <używa kalkulatora> : 4 x 4 x 97 + 0,5 x 9 x 97 + 1,8 x 4 x 97 = 1552 + 436 + 698 = 2686 kalorji. zakładając że spala więcej (powiedzmy 3000 ) , to ma ujemny bilans i zredukuje mu się waga. generalnie zabawa w liczenie kalorji jest bardzo pomocna , ale możne też chudnąć ( czy nabierać masy bez tego ). ja na przykład jem na oko, ale pamiętam dobrze co i ile jadłem i czego ile się w czym znajduje (np. sławne 20g białka w piersi z kurczaka ) . no i ja się nigdy nie odchudzałem , nie mam getenetycznej tendencji do nabierania tłuszczu , pracuję fizycznie i trenuję ( 94 kilo przy 187 ). ale jeśli ktoś naprawdę nie może zchudnąć/nabrać masy , a wydaje mu się , że robi dobrze , to niech podlicza . no a z takich ogólnych wskazówek dla ciebie ukyo , to tak. wybieraj podstawowe źródła węglowodanów o niskim indeksie glikemicznym, najlepsze imo to brązowy ryż , kasza gryczana , makaron razowy , ziemniaki, chleb żytni razowy (dobrze jak ma dużo ziaren słonecznika dyni itp ) , płatki owsiane. staraj się je gotować aldentne ( nie rozgotowywać ) gdyż podwyższa to indeks glikemiczny. ostrożnie z owocami, bo mają fruktozę (cukier prosty) , ten banan do śniadania jest ok, możesz też zjeść drugiego zaraz po treningu. pełnowartościowe białko najlepiej z jajek , chudych mięs czyli pierś z kurczaka , gotowana wołowina , cielęcina ,chuda szynka , no i ryby ( najlepiej morskie), twaróg chudy / półtłusty ( również serek wiejski) , mleko tłuste ( odchudzone mleko to półprodukt z dupy murzyna), tylko z tym mlekiem też nie przesadzać , powiedzmy trochę (300ml) do owsianki i raz do białka w proszku wpc/wph (chociaż białko potreningowe skuteczniej jest mieszać z wodą), zależy jeszcze jak u ciebie z tolerancją laktozy . dobrym żródłem białka są orzechy (różne) , pistacje, pestki dyni, tylko same bez soli dodatków panierek itp. , fasola też . tłuszcze roślinne , czyli olej rzepakowy, słonecznikowy , lniany , arachidowy , oliwa z oliwek ( najlepiej na zimno , do sałatek, polać ugotowany ryż) , orzechy, tłuszcz w morskich rybach (cenne omega3 i inne) . jeżeli się da , to dodawaj warzywa do posiłku , to nie tylko witaminy i minerały , ale też poprawiowone trawienie, wchłanialność czyli sprawniejszy metabolizm i skuteczniejsze odchudzanie. no i woda , prócz tej pitej przy trenigu pare szklanek luzem w ciągu dnia. przyprawy są ważne (oczywiście bez przesady) , nie tylko poprawiają trawienie , ale te ostrzejsze równierz pomagają spalać tłuszcz (termogeneza) . lepiej olej słodycze, chipsy, napoje gazowane , z sokami z kartonu też ostrożnie bo są często mocno dosładzane. w ogóle z cukrów prostych najlepsze są miód i owoce , ale bardzo umiarkowanie z tym przy odchudzaniu. dopisałeś że ostatni posiłek masz 4h przed snem. to za wcześnie. skoro to serek z rybą (dobre na noc) bez węglowodanów , to wykombinuj tak, żeby zjeść to na 1,5 - 2h przed snem. btw. edytowałem poprzedniego posta .
-
pare rzeczy. zwróć uwagę na regularność posiłków , czyli mniej więcej równe odstępy czasu (nie dłuższe jak 4h, najlepiej te 3h), o podobnych porach, bo regularność jest kluczowa dla metabolizmu. podstawowy błąd - nie masz węglowodanów w posiłku przedtreningowym, wygląda na to że przed treningiem pijesz tylko wpc na mleku. ogólnie na 5 posiłków węglowodany masz tylko w śniadaniu i posiłku potreningowym, to dobrze, ale przed treningiem też muszą być (najlepiej z niskim ig , przyjmuje się ogólnie że niskie ig to mniej niż 70, czyli np. brązowy ryż , makaron razowy, owsiane). zasadniczo w tych trzech posiłkach obecnosć odpowiednich węglowodanów w odpowiedniej ilości jest kluczowa dla osoby trenującej, nie ważne czy masuje czy chudnie. imo węgle powinny być w każdym posiłku za wyjątkiem ostatniego przed snem, oczywiście w różnych i odpowiednich ilościach, poza trzema najważniejszymi posiłkami odpowiednio mniej, tylko tak, żeby nie przesadzić z ich łączną ilością w ciągu dnia co jest szczególnie istotne przy redukcji.bo przy chudnięciu trzymamy się po prostu ujemnego bilansu kalorycznego który wynika głównie z ograniczenia ilości dziennej dawki węglowodanów, gdzie lepiej jest je rozłożyć , niż ładować dwie duże dawki na dwa posiłki. organizm ludzki działa tak, że jeżeli robimy mu długie przerwy w dostawie węglowodanów, czyli materiału energetycznego , to owszem, pociągnie trochę z tkanki tłuszczowej, ale również i przedewszystkim z mięśni. poza tym , w wyniku powtarzających się "głodówek węglowodanowych", nastawi się na oszczędzanie i będzie robił zapasy z tych jedynych posiłków węglowodanowych w tłuszcz. efektem takich zabiegów są często ubytki w tkance mięśniowej, a tłuszcz stoi w miejscu. generalnie przy odchudzaniu najlepsze są węglowodany z niskim indeksem glikemicznym (z polskiego ig , z angielskiego gi). przy robieniu masy można załadować po treningu węgle z wysokim ig , ale przy odchudzaniu lepiej niskie ig nawet wtedy (to jeszcze zależy od typu bodowy ciała, jakości i intensywności treningu). generalnie ukyo , musisz dopasować sobie kaloryczność wynikającą z węglowodanów, białek i tłuszczy pod siebie , tak żeby być na ujemnym bilansie kalorycznym przy odchudzaniu. istonte są przy tym : stosunek wagi do wzrostu przy obecnym zatłuszczeniu , całkowita aktywność fizyczna, czyli charakter wykonywanej pracy, częstotliwość rodzaje,długość i intensywność treningów. z tego co widzę , to dwa posiłki z pięciu zastąpiłeś sobie białkiem na mleku, czyli albo lenistwo, nie masz kiedy normalnie zjeść albo jedno i drugie. możesz np. zrobić wcześniej pierś kurczaka i ryż na kilka dni z góry, wstawić do lodówy i brać po trochu do roboty z dodatkiem świeżo posiekanych warzyw . to taki klasyczny przykład. poza tym to standardzik - dajesz sobie bana na słodycze i napoje gazowane (ale raz w tygodniu małego batonika możesz oyebać, świat sie nie zawali).odnośnie twojej diety , to śniadanie wygląda ok. ,tylko nie wiem ile gram owsianych dajesz, ja bym do tego składu dał 80 gramów na oko.przy potreningowym daj więcej mięsa, tak z 200 - 250 (w końcu trochę ważysz), ryżu 100.kolacja spoko, pod warunkiem że nie WCZEŚNIEJ niż 1,5 h przed snem. koniecznie dodaj posiłek przedtreningowy , może być to samo co po. z odżywek to możesz zainwestować w bcaa i łykać okołotreningowo (siłówka i aeroby).co do treningu, to siłowy na umiarkowanych ciężarach, przerwy minuta półtorej maks , nie dłużej jak te 1,5 h, po tym te 0,5h aerobów, czuli łącznie 2h jednej sesji treningowej , dość dużo, ale jeżeli czujesz się po tym dobrze to ok .do tych 3h boksu , to nie wiem jaką masz intensywność, ale jak się nie op.ierdalasz to mieszankę 50g carbo z 10g bcaa w 1.5 litra wody mogę polecić (popijasz w ciągu treningu). ktoś zaraz spyta po się tak rozpisuję , skoro i tak nie ma wśród nas kulturystów (chyba), ale to są naprawdę tylko ogólne podstawy w dzisiejszym cywilizowanym świecie. dzicy murzyni z buszu nie mają takich problemów (mają większe) , bo polegają bardziej na instynkcie, nie zmąconym komunikacją , siedzącą robotą , macami i redbullami.
-
jak dajecie spoiler to tak żeby było wiadomo czy dotyczy wydarzeń z komiksu czy serialu. przemiana ricka gwałtowna , ale zostaje luka w fabule (ile tam było trzy miesiące ?) , w dodatku zima , czyli idealne warunki dla przemiany z pi.zdy w skur,wysyna w tych realiach. nie zapominajmy że rick był już szeryfem przed epidemią , czyli musiał mieć jakieś cechy , które w końcu sprawiły , że sie w tańcu nie pi.erdoli już. ale też widać, że nie morduje z obłędem w oczach, fajna była reakcja pod odcięciu nogi , kiedy doszło do niego co właśnie zrobił. poza tym chłodne nastawienie do lori wskazuje , że musiał wygłuszyć w sobie emocjonalność dla potrzeb roli , jaką spełnia w grupie. już po akcji w barze z poprzedniego sezonu wiadomo było w jakim kierunku zmierza ta postać. gdzieś tak od połowy pierwszego sezonu, z tdogiem nic sie nie dzieje, od dłuższego czasu jest kandydatem do odgryzienia, ale coś z nim powinni już zrobić skoro go trzymają ? w komiksie też był takim nołnejmem ?
-
ja bym zmienił kolejność na : posejdon , końcówka gos , kronos zeus , herkules , ares.
-
okej. cenna uwaga. dzięki.
-
ja nadziałem sie na jedną bombę a i tak miałem s . najlepiej ominąć całe pole z bombami chodząc do boku i szybko do bossa sidesteując projectile. najdłużej sie yebałem ze stejdżem , gdzie trzeba karać mokujiny. czas to nie problem, gorzej z rzutami bo kiepsko się wyrywam na refleks, ale trafiłem raz tak że nie było ani jednego rzutu i przy 100 % life wpadło s. do minigierki z rzutem mokujinem na odległość najlepiej ustawić pod analoga movement, kręcić gałką kółka do końca paska i kiedy pasek opada, trafić w wyznaczone pole. btw. zna ktoś jakieś solucje do postaci w necie ? na backdashu jest tego na razie niewiele , na tekken zaibatsu pomieszane i niekompletne. zależy mi na frame data, czym karać, juggle i setupy i ogólnie theory fighting. gram głównie bruce/bryan, ale do innych też.
-
o co chodzi z tym rejestrowaniem się i jakimś bandai id ? dlaczego w ranked match tak długo szuka ( connection limit na 3 +) ? wiszą mi te rangi, ale brakuje mi 1st dan online do platyny, potem mogę grać player match.
-
fisiu, tłuszcz w twojej diecie może być istotny. twoja waga wskazuje na głodzenie albo na szybki metabolizm. jeżeli bardziej to drugie , to tłuszcze pomogą ci go trochę spowolnić co pomoże w nabieraniu masy. w każdej zdrowej zbilansowanej diecie powinna być przewaga tłuszczy nienasyconych nad nasyconymi (zwierzęce). celuj w ryby , orzechy ,masło orzechowe, oleje roślinne (z oliwek, arachidowy, rzepakowy, słonecznikowy, lniany ). u osób trenujących siłowo w celu nabierania masy mięśniowej, są dwa posłki w ciągu dnia (zwłaszcza treningowego) , kiedy tłuszcz może być nie wskazany, bo spowalnia wchłanianie białka, czyli śniadanie i posiłek potreningowy. nie jest to oczywiście żadna żelazna reguła, na niektórych np. zjedzenie po treningu zbyt chudo nie działa najlepiej. wszystko trzeba indywidualnie dopasować pod siebie, to jedna z najważniejszych zasad zdrowego żywienia. staraj się też wrzucać do posiłków jakieś warzywa kiedy tylko się da ( choćby trochę ) , prócz witamin i minerałów mają błonnik, który reguluje trawienie, co pomoże ci w pochłanianiu żarcia. no i wody dużo.
-
hurrrra !!! rick chyba przestał być pi.zdą numer 1 w drużynie, jakby przejął cechy osobowości shane'a. mistrzowskie zakończenie odcinka. skąd oni ogarniają tyle amunicji ?!?
-
raid - ong bak spotyka expendables i wychodzi z tego nowa jakość w kinie akcji, zero pitu pitu. finałowe starcie ogląda się na wstrzymanym wdechu . 10/10
-
tk możesz wyjaśnić ten kadr w spoilerze bo nie wiem czy dobrze to interpretuje. jeżeli to co myślę, to na ujrzenie takiej akcji w serialu nie ma najmniejszych szans, a i sam nie jestem pewien , czy chciałbym to oglądać.
-
nie ma czegoś takiego jak "sylwetka fightera". porównaj sobie sylwetki najlepszych fighterów 21 wieku, fedora emelianenki i andersona silvy. albo mike'a tysona z brucem lee. do kontrastu dorzuć alistera oveerema.
-
jestem ciekawy dlaczego chcesz wyeliminować przenice, ostatnio bardziej trendy jest wykluczanie nabiału. co do tych prażynek z manioku, to nie wiem, nie widziałem tego na oczy, ale sam korzeń manioku ma chyba zbliżone wartości odżywcze do ziemniaka. możesz po prostu porównać z opakowań skład i wartości odżywcze (kaloryczność, białko, węglowodany , tłuszcze) chipsów z ziemniaków i tych z manioku. wśród chipsów ziemniaczanych, nieźle wypadają lays prosto z pieca, dużo mniej tłuszczu od chipsów smażonych w głębokim tłuszczu , więcej białka. paczka 70gram to mniej niż 300 kcal (nie pamiętam dokładnie). to czy taka jedna paczka tygodniowo zaszkodzi twojej diecie, zależy od tego , czy tylko zamykasz się w dziennym limicie kalorji, czy starasz się też stale utrzymywać na podkręconym metaboliźmie. jeżeli to pierwsze to spoko , wystarczy posłużyć się prostą matematyką przy układaniu posiłków. no a jeżeli bilansu kalorycznego pilnujesz "na oko" , to wogóle nie ma problemu. nie za bardzo jaże , o co ci chodzi z przyswajalnością . węglowodany z korzenia manioku to w większości skrobia, podobnie jak w ziemniaku. zresztą w kontekście diety redukcyjnej , nieprzyswajalność węglowodanów z nadplanowanego posiłku jest raczej zaletą, bo węglowodanów trzeba w tym wypadku mocno pilnować.
-
która seria ma najlepszych bossów ever ? resident ? mgs ? shadow of colossus ? można się spierać . ale nikt nie zaprzeczy , że jak japończycy projektują szefów , to nie ma huya we wsi.
-
oglądaliście mam talent ? te piosenke piiii-iiipol śpiewała olka, siora mojej kumpeli.
- Pokaż poprzednie komentarze 1 więcej
-
kiedy mysle ze widzialem juz wszystko, zycie zaskakuje mnie na nowo - KTO TAKIE GUWNA OGLĄDA? no chyba tylko posiadacze ps3, bo nie mają w co grać na swojej jednordzeniowej konsoli bez headseta cisza jak grasz po sieci single nikogo
-
o bosze poluzujcie , ludzie czasem fajne rzeczy demonstrują . wy pewnie na padach i klawiaturach nie takie numery odstawiacie i rzondzicie ale dajcie trochę wykazać się innym
-
el gigante z czwórki dopiero na 7 ? nie godzi sie
-
burnout dominator na ps2
-
nie , w dalszym ciągu oczywiste . ludzie z przewagą włókien szybkokurczliwych sprawdzają się w krótkotrwałych zadaniach wysiłkowych , a z przewagą wolnokurczliwych odwrotnie. dlatego jeden poradzi sobie z ciężarem (domyślnie wyciskanie na klate) , ale nie zrobi imponującej ilości pompek. drugi nasieka pompek ale ugnie sie pod sztangą. oczywiście wszystko w pewnych proporcjach waga/wzrost zawodnika do ciężaru sztangi. bo przy pompkach im jesteśmy lżejsi tym mamy szanse zrobić ich teoretycznie więcej . same predyspozycje genetyczne to oczywiście nie wszystko, bo dochodzi bardzo ważna zmienna czasu poświęconego na trening , ich jakość i kierunek rozwoju. do tego od jakiegoś czasu wysnuwane są tezy o właściwościach przekształcania się włókien poprzecznie prążkowanych pod kątem ich kurczliwości . tak czy srak pewne kwestie są dość oczywiste i nie trzeba się silić na ponowne odkrywanie koła
-
oczywiste. do tego zdecydowna większość szczycących się wykonywaniem dużej liczby pompek w serii nie robi ich technicznie, albo gubi technikę gdzieś w połowie.
-
z jednej strony trochę szkoda , bo pierwszy odcinek season 1 , wydarzenia związane ze stodołą, scena w barze i ostatni odcinek pokazują , jak ZAYEBISTY mógł by być to serial. z drógiej strony to i tak jedyna interesująca alternatywa dla filmów romero (i świtu snydera) w temacie zombie apocalypse. czekam na 3 sezon i śmierć lori w akompaniamęcie wrzasków, wypruwanych flaków i łez bezradnego ricka, mogło by to wrzucić szeryfa na ciekawsze tory. ale sie pewnie tego drógiego nie doczekam.
-
@zwyrodnialec też bym w takiej kolejności to przechodził. nawet nie znam chronologii, ale myśle że ludzie z capcom tak pomyśleli , że ja bym tak pomyślał , że taka kolejność jest najwłaściwsza. nie ma co za bardzo sugerować się na 100 % kolejnością wydarzeń i przechodzić w ten sposób czeptery u różnych postaci , bo story w grach pisane jest tak , żeby kończyć kampanie danej postaci od razu nie przerywając innymi. tak jest najczęściej .
-
brokuły , feta, drobno siekana cebula, sos czosnkowy na jogurcie, płatki migdałów.
-
jeśli chodzi o sylwetkę , to dobry trening + dobra dieta > kiepski trening + kiepska dieta + dobry koks