
Treść opublikowana przez Kazub
-
Mass Effect: Legendary Edition
Kiedyś się już o tym rozpisywałem jak mass effecty były jeszcze świeże w mojej głowie ale tak, uważam, że zmiany w sequelach nie spłaszczyły erpegowej otoczki ale ją......ulepszyły. IMO system z jedynki sprawiał tylko wrażenie bogatszego, bo oferował więcej skilli na postać, więcej punktów do przydzielenia i więcej ekwipunku do zebrania ale wcale to nie przekładało się na eee....głębię. Każda postać miała swoją profesję, którą w zasadzie rozwijało się tak samo i nie byłło sensu za dużo zmieniać. Właściwie, to od połowy gry Liara i Tali zabijały wszystko spamem mocy bez cooldownów, czytaj - wszystko wybuchało i latało. Tak, teoretycznie na każdy skill dawało się więcej punktów.....tylko po co ? Po co podnosiliśmy ekwipunek i inne itemy dosłownie co chwilę, wałęsając się po pustych przestrzeniach, skoro każdy dawał 1 lub dwa punkty jakiegoś stata więcej ale nie zmieniał za wiele. Teraz zmiany, jakie zaszły w dwójce, to IMO duże usprawnienie również warstwy erpegowej. Skilli jest mniej i składaja się z mniejszej liczby punktów do przydzielenia ALE nie można już rzucać nimi na przemian. Każda postać ma co najmniej jedna alternatywę w kierunku, jakim możemy ją budować. Teraz postacie na prawdę między sobą się różnią i budując skład, bierzemy pod uwagę ciekawsze aspekty, jak synergia między postaciami i mocami, power combosy i fajniej rozwinięty system osłon i odporności, gdzie trzeba sie już zastanowić, zanim zaczniemy walić adeptem w armora. Action skille to też duży krok na przód. ALE UWAGA - większość tych rzeczy ma znaczenia na poziomie trudności hard i wyżej, bo normal jest właśnie...spłaszczony. Większość zwykłych przeciwników ma uniwersalne odporności i brakuje im osłon. Na hardzie i wyżej niemal wszyscy mają jakis rodzaj osłony, przewaznie bariera lub zbroja, co ma bardzo duże przełożenie na to, w jakim składzie idziemy na misje i z czego do nich walimy. Dla mnie, zagranie w jedynkę po dwukrotnym przemieleniu trójki było w tych aspektach zaskoczeniem, bo miałem w głowie właśnie ogół tych opinii, jakoby uprościli warstwe er-peg-ie i gra stała się bardziej action-orientet w sequelach. Z pierwszym się zgadzam, z drugim zupełnie nie. Zresztą nawet devi opowiadają w tych trailerach, jak jedynka była toporna w niektórych z tych kwestii i implementują do niej rozwiązania z dalszych części (zmieniają jednak więcej, niż się spodziewałem). No i będzie to dobra okazja do zweryfikowania wspomnień z trylogii i zmian między kolejnymi odsłonami.
-
Mass Effect: Legendary Edition
fajnie, czekam. miałem jednak nadzieję, że jedynkę przemodelują bardziej, zwłaszcza systemowo - jak rozwój postaci i ekwipunek. mogli użyć modelu z 2jki i 3jki - czyli mniejsza ilość mocy ale lepsze zróżnicowanie i synergia oraz sprzęt zdobywany rzadziej ale istotniej zmieniający postać (zamiast 10 tierów randomowo podnoszonego szajsu za 2 punkty ataku więcej). no i poboczne misje - cała masa niczym nie różniących się zadań w lokacjach na zasadzie kopiuj-wklei. wiem, że to dziwne ale jedynke ograłem po trójce i niestety mocno odczułem jej oldshcoolowy charakter. dwójka mój nr. uno, żeby nie było...
-
Days Gone
scenariusz days gone zyskuje z czasem, bo gra cierpliwie buduje bohaterów i ich relacje. z czasem zacząłem coraz bardziej przejmować się ich losami. jednak dobrze jest wypełniać większość misji kiedy są dostępne, zwłaszcza te dotyczące głównych postaci - jak flashbacki z sarah.
-
Nioh 2
kilka pytań o dlc.... 1. kiedy uzyskujemy dostęp do poszczególnych DLC ? w trakcie kampanii ? na koniec ? 2. czy dlc dodają nowe klasy broni jak w jedynce ? 3. wiem, że dodają nowe skille ale czy są one dostępne od początku czy odblokowujemy je wraz z misjami z DLC ? 4. które DLC dodają poziomy trudności ? 5. czy podobnie jak w jedynce, któreś DLC wprowadza randomowe labirynty ? podsumowując, chodzi mi o to, czy (teoretycznie) chce mieć DLC od początku new game czy mogę po nie sięgnąć po ukończeniu new game bo nie wpłyną one na ogólny odbiór ? oraz czy ekwipunek z preordera jest jeszcze jakoś zdobywalny ?
- Nioh 2
- TEKKEN 7
-
Ostatnio widziałem/widziałam...
superowo. dawn of the dead świetnie uchwycił ducha romerowskich zomboiow, elegancko balansując między dramatem a komedią. apropo zombieland 2 - bezpośrednia kontynuacja jedynki. mniej świeża, bo taka sama, ale ok. zabawnie i groteskowo liga snydera - na pewno lepszy film, niż oryginał, ale za długi. chyba dobrze, że skupia się głównie na cyborgu i jego origins, który w oryginale....no po prostu był. dużo CGI i jeszcze więcej snyderowego slooooowmooo, które wespół z muzyką tworzą całkiem eleganckie sekwencje (ale nie wszystkie). za dłuuuugi... wonder woman 1984 - nie jestem jakoś fanem pierwszego filmu, więc i tego też nie. tak, wiem, że momentami jest absurdalnie głupi i cringowy ale koniec końców.....wolę od jedynki. jest zwyczajnie ciekawszy dla mnie
-
Nioh 2
nioh collection zadziała na PS4 ?
-
TEKKEN 7
nie no jeżeli taka jest PRAWDA i NIE MA DYSKUSJI to ok.... ....ale wciąż nie wiem, czy street fighter nie jest bardziej rozpoznawalny a przede wszystkim mocniej zakorzeniony w popkulturze. nawet zaryzykowałbym stwierdzenie, ż MK też.
-
PS4 - Komentarze i inne rozmowy
że nie dali opcji do dodania do biblioteki tylko automatyczny download
-
Ostatnio widziałem/widziałam...
na dzastis lig poszedłem do kina nie oglądając wcześniej nic poza man of steel i po seansie zastanawiałem się, dlaczego zamiast filmu zrobili montaż scen. aż nie mogłem uwierzyć, że to przeszło post produkcje i ktoś to zatwierdził. pewnie sprawdzę na HBO w celu porównawczym oraz temu, że lubie filmy snydera. poza tym to polecam baaaardzo mocno miniserial Czarnobyl. Bardzo przyziemny i ludzki obraz tragedii czarnobylskiej tuż po zdarzeniu. W pełni fabularyzowany ale też wysoka wartość dokumentalna.
- TEKKEN 7
-
TEKKEN 7
ojezu. tekken istnieje nieprzerwanie od 1994 roku. od zawsze na automatach i przez większość czasu na konsolach. 10 pełnych odsłon, czyli pomijając spin-offy i komórki. to dużo. street fighterów i mortali było chyba więcej wliczając kolejne wersje i spin-offy ? może ktos sprecyzuje....
-
TEKKEN 7
heh, większość projektów postaci w tekkenie jest tworzona na podobnej zasadzie, czyli trochę stereotypowo, troche cringeowo i jednoczesnie pół zartem/pól serio. zgaduje, że miguel dla hiszpanów też budzi różne skojarzenia, rozumiane lepiej przez nich. być może pakistanczycy mają mega ubaw słuchając tekstów shaheena etcetera. rozbieżność w tonie głosu miedzy mówieniem a bojowymi okrzykami rzeczywiście jest zbyt wyraźna. nie wiem , czy w jakiś statsach nie jest podany wiek lidii ale warto mieć na uwadze, że jest ona premierem (tak jest, lol), a nie jest to stanowisko powszechne dla ludzi poniżej lat 40tu. btw. jej głos jest mega sexy
-
TEKKEN 7
dziewczęca ? zarówno sylwetka jak i moveset - imo najlepiej "dysponowana" pani w tekkenie. będzie grane w imię wszystkich polaków. leroy, fak i teraz ona....w końcu poszli w dobrym kierunku i odpuścili z anime na rzecz designu jak z virtua fighter, czyli semi realistic full fleshed martial arts. cool.
- TEKKEN 7
- TEKKEN 7
- PlayStation Plus vPS4
-
Fotel do 1000zł
jeśli idzie o tanio i wygodnie to imo fotel typu finka > fotele obrotowe. minus jest taki, że.....no nie są obrotowe. btw. za tysiaka można kupić naprawdę wypasiony fotel zamiast przepłacać za te gamingowe wynalazki....
- TEKKEN 7
- TEKKEN 7
- TEKKEN 7
-
Właśnie zacząłem...
FF VIII to totalny oldschool. XII jest o wiele bardziej "współczesna'...
- PlayStation Plus vPS4
-
PlayStation Plus vPS4
przez pierwsze 5h też miałem kiepską opinie o tej grze i miałem to olać (solo), ale pograłem dłużej i........kończę platynę i kupuje oba dlc. mimo średniej prezentacji ta gra zyskuje im bardziej się wgłębimy, a do coopa jest mega. wszędzie dudnią, że to "dark souls ze strzelaniem" ale dla mnie to bardziej przypomina diablo jako całość, choć kradnie z soulsów sporo pomysłów. świetny gameplay, dużo contentu i dobry balans rozwoju postaci i ekwipunku - wszystko w tej grze viab le. trzeba jednak przełknąć momentami naprawde kiepską grafikę i dropy (we 3ech w coopie momentami jest slideshow).