Z doświadczenia wiem, że nogi to się najlepiej na siłowni wyrabia. Martwy ciąg, przysiady, żuraw, i nie ma nic lepszego. Na rowerze to sobie możesz co najwyżej kondycję poprawić, o żadnym wyrobieniu nóg nie ma mowy. Oczywiście, w treningu na nogi liczy się technika, zresztą jak w ćwiczeniu każdej partii ciała.
Jeśli chodzi w ogóle o solidny trening nóg, to rzadko kogokolwiek można spotkać, kto by się tym zajmował. Wszyscy sezonowcy fundują sobie zestaw klata + biceps.
no spoko, ameryki nie odkryłeś, było juz tyle razy mówione, ze nie chce sie powtarzać,ale..... oczywiście przysiady i martwy ciąg to najlepsza metoda na zwiększenie masy i siły nóg, jednak są to trudne cwiczenia (najtrudniejsze w zasadzie i najcięższe, jeżeli chodzi o ciężary), do ich poprawnego wykonywania potrzebne jest pewne zaplecze fizyczne i nikt nie powinien zaczynać od nich swojej przygody z siłownią, tu właśnie sprawdzają się maszyny (np. uginanie i prostowanie) i rower (zwykły najlepiej, nie jakieś stacjonarne chu,jemuje), podobnie jak w przypadku osób z kłopotami z kręgosłupem
przejdź sie do sekcji koszykówki i porób z chłopakami zaawansowane zestawy na wyskok, jak nie poczujesz nóg to jesteś pier.dolonym cyborgiem