jak na polskie kino, to znakomity film, niezły jak na światowe standardy, wątek współczesny położyła Agata Buzek z kilogramem plasteliny na twarzy udająca nieudolnie staruszkę, ale to wina reżysera, Dorociński błyszczy, reszta bardzo dobra 8/10
Tatarak - do mnie przemówił, Wajda zaskoczył, przycięte jak do obrazka kadry ukazujące przyrodę i małomiasteczkową panoramę, w połączeniu z mistyczną muzyką oczarowują, monodram zgrabnie wpleciony w opowieść jest wystylizowany, dzięki czemu jest obdarty z tabloidowości i porusza, paradokument w stylu making off oprócz wstępu koliduje trochę z całością 9/10 (subiektywnie bardzo)
Lincz - no (pipi)a dług to to nie jest, gdyby nie było oparte na autentycznych wydarzeniach, to można by to spokojnie podzielić na kilka odcinków "Trudnych Spraw" a i materiału na W11 by starczyło, tabloidowy "Fakt" na dużym ekranie, motłoch zachwycony 4/10
w ramach nadrabiania z polskich filmów ostatnich paru lat, kolejny będzie "Dom Zły"
na karole, wyjazdy i kace, oraz na wszystko co jest obsadzone jednoczesnie szycem, karolakiem i kotem mam wyebane jajca